A tak po prawdzie to wrak ma wartość taką, jaką ktoś za niego zapłaci. Pomijam ile się z tym będziesz bujał. Części podobnie... Są używane i albo ktoś to kupi albo nie. Nie można w tym przypadku domagać się naprawy. Odszkodowanie to nie przymus naprawy. Szczerze mówiąc to oddałbym wrak i skupił się wyłącznie na gotówce, którą Ci zaproponują. I tu jest pole do negocjacji.
Ubezpieczyciel robi Ci szkodę całkowitą bo doskonale wie, że nie opłaca mu się naprawiać bezgotówkowo. Tobie pewnie też jeżeli zamierzasz zrobić to solidnie.
Niestety... Rozumiem sentyment ale ważne że jesteś cały. Kolejny samochód zrobisz jeszcze lepiej
