Potrzebuję Waszej pomocy z problemem, który miałem dziś rano. Auto S197 GT z 2008 w automacie. Bez modów.
Wjeżdżając na drogę szybkiego ruchu, po zakończeniu przyspieszania (mocniejsze ale nie ekstremalne) po włączeniu się do ruchu po puszczeniu gazu auto zamiast zacząć zwalniać nadal kontynuowało przyspieszanie ... (nie powiem, że przy prędkości 120km/h nie skoczyło mi ciśnienie...). Naciśnięcie hamulca niewiele pomogło - auto nadal próbowało przyspieszać a wciskanie hamulca co najwyżej je utrzymywało na stałej prędkości. Taka walka trwałą kilka sekund. Szukając rozwiązania odpuściłem próby hamowania i nacisnąłem na nowo na gaz. Efekt był taki, że auto "odpuściło" - nastąpiło uspokojenie sytuacji i wszystko wróciło do normy. Potem dokonałem jeszcze kilka prób ostrzejszego przyspieszania i sytuacja nigdy się nie powtórzyła. Wcześniej też nie było takich problemów (ale autko mam dosyć krótko - zrobiłem nim tylko 2000 km).
Czy komuś z Was zdarzyło się coś podobnego? Macie może pojęcie co mogło się stać i gdzie rozpocząć szukanie problemu?
Sprawdziłem tylko, że w S197 jest przepustnica elektroniczna - sterowanie nie odbywa się poprzez mechaniczne otworzenie przepustnicy tylko potencjometrem itd...
Takie uzupełnienie - przyspieszenie niekontrolowane nie odbywało się na zasadzie "pedał wpadł w podłogę" a było to raczej utrzymywanie otwarcia przepustnicy, które "zostało" po etapie kontrolowanego przyspieszania.
Będę Wam wdzięczny za jakieś porady, sugestie - ale nie w stylu "jedź do warsztatu" bo to nastąpi na pewno i to w trybie pilnym. Jednak czasami nie ma sensu wyważać otwartych już drzwi i szukać na ślepo.
Pozdrawiam,
Michał
PS. W sumie co się tu dziwić - wiosna idzie a Mustang to dzikie zwierzę. Odezwał się w moim koniku zew wolności i tęsknota za bezkresną prerią i go trochę poniosło
