nie schodzi z obrotów podczas jazdy

[rafal_04]

Kolejny przypadek u mnie

dziś startowałem sobie od 0 do 60mph i po osiągnięciu danej prędkości chciałem hamować ale auto jakby się zawiesiło i nie chciał zejść z obrotów, wina skrzyni czy może coś w gaźniku się zawiesza? kilka prób startów i ten sam problem. jak wrzuciłem na luz to mocno trzymał obroty, pomogło zgaszenie i ponowne odpalenie samochodu

[stang67]

A pedał gazu wraca jak puścisz??

[ERTE]

zobacz czy wodzik od gazu przy gazniku odbija do końca, moze coś haczy, teoretycznie powinna byc jakaś wsuwka ale może jest na jakiś drucik skręcone, podwinał się i blokuje odbijanie

albo sprezyna się rozciągneła i gaz nie wraca do jałowych obrotow

[stang67]

Musi się coś blokować Mi się sprężyna poluzowała i musiałem podważać nogą pedał żeby zwolnić

[rafal_04]

pedał gazu wraca normalnie, testowałem wciskanie gazu na postoju i nic się nie dzieje, schodzi normlanie a na biegu się zawiesz...

[Piotrek86skc]

Ja w swoim mam tempomat i tak miałem jak mi się światło stopu rozłączyło i się nie chciał wyłączyć. Spróbuj reką pociągnąć przepustnicę na maksa i zobacz czy wraca.

[rafal_04]

Panowie ustarka zlokalizowana, w życiu bym sam na to nie wpadł, nawet gośc od gaźników miał łamigłówkę, jutro zapodam foto elementu który był sprawcą zamieszania bo nie umiem tego fachowo opisać

[Piotrek86skc]

Obstawiam, że pewnie uchwyt od kichdownu;)

[Damian Konieczny]

czekam na foty mam identyczne objawy

sprężynę poprawiłem pedał wraca do końca , a obroty ie trzymaja

[rafal_04]

auto mam znó u mechanika jak zawsze tym razem całe zawieszenie do wymiany ;/

ale poszukałem podobny gaźnik, problem tkwił w otwieraniu/zamykaniu przepustnicy, tzn na sucho się otwierała i zamykała normalnie ale po dodaniu gazu na maxa pojawiał się luz w miejscu gdzie oznaczyłem strzałką i powodował żę dwie przepustnice się nie domykały. Kombinerkami przegiałem ten element w prawo aby nie było żadnego luzu i teraz jest wszystko ok.

[Sunny]

widzę że te wasze klasyki to faktycznie trzeba skręcać śrubki w czasie jazdy

z zawieszeniem w coś wjechałeś czy po prostu się skończyło ?

[rafal_04]

3 tygodnie temu bylo dobre teraz troche pojezdzilem i sie posypala prawa strona to odrazu wymienie cale na nowe

[MaciekW]

widzę że te wasze klasyki to faktycznie trzeba skręcać śrubki w czasie jazdy

z zawieszeniem w coś wjechałeś czy po prostu się skończyło ?

Jeżeli samochód jest wyremontowany prawidłowo, to nie może się psuć co chwilę - o ile dobrze interpretuję fakty, to chyba większość mechaniki jest stara i nie ruszana, więc po kolei się psuje.
Mnie się wydaje, że koledze ktoś wcisnął podpicowany złom, chyba że od początku było wiadomo, co zostało wyremontowane, a co nie.
Pozostaje życzyć wytrwałości w doprowadzaniu auta do porządku !

[Sunny]

widzę że te wasze klasyki to faktycznie trzeba skręcać śrubki w czasie jazdy

z zawieszeniem w coś wjechałeś czy po prostu się skończyło ?

Jeżeli samochód jest wyremontowany prawidłowo, to nie może się psuć co chwilę - o ile dobrze interpretuję fakty, to chyba większość mechaniki jest stara i nie ruszana, więc po kolei się psuje.
Mnie się wydaje, że koledze ktoś wcisnął podpicowany złom, chyba że od początku było wiadomo, co zostało wyremontowane, a co nie.
Pozostaje życzyć wytrwałości w doprowadzaniu auta do porządku !

taki żarcik z puszczeniem oka bo Rafała i Yoozka miałem okazję poznać, oboje z jednej miejscowości, dwa klasyki i ciągle coś wyskakuje (np. kończy się benzyna znienacka )

z dokręcaniem śrubek w czasie jazdy to cytat z Yoozka w czasie wspólnej wyprawy

no i offtop: Rafał, smakowały piwa ?

[yoozeq]

widzę że te wasze klasyki to faktycznie trzeba skręcać śrubki w czasie jazdy

z zawieszeniem w coś wjechałeś czy po prostu się skończyło ?

Jeżeli samochód jest wyremontowany prawidłowo, to nie może się psuć co chwilę - o ile dobrze interpretuję fakty, to chyba większość mechaniki jest stara i nie ruszana, więc po kolei się psuje.
Mnie się wydaje, że koledze ktoś wcisnął podpicowany złom, chyba że od początku było wiadomo, co zostało wyremontowane, a co nie.
Pozostaje życzyć wytrwałości w doprowadzaniu auta do porządku !

taki żarcik z puszczeniem oka bo Rafała i Yoozka miałem okazję poznać, oboje z jednej miejscowości, dwa klasyki i ciągle coś wyskakuje (np. kończy się benzyna znienacka )

z dokręcaniem śrubek w czasie jazdy to cytat z Yoozka w czasie wspólnej wyprawy

no i offtop: Rafał, smakowały piwa ?

Oj tam, oj tam klasyk tak ma że czasem coś wyskoczy

Fakt że im dalej w las z remontem tym mniej tych niespodzianek, ale zawsze masz duży procent zregenerowanych części, które nie są nowe. Choć jak tak pomyśleć to te zregenerowane często są lepszej jakości niż reprodukcje (często azjatyckie). Ostatnio w V8 rozmawiałem też chwilę na temat reprodukcji bo koledzy pokazali mi listwę chromowaną podszybia i zapinki (reprodukcje)... masakra... odkształcały się w palcach...

Tutaj zawsze należy się liczyć że coś może nawalić bo to zupełnie inaczej zaprojektowane auta i tam nikt zbytnio się nie zastanawiał czy wąż się przypali albo przetrze, więc nawet jak nowy założysz to i tak po pewnym czasie może być bach...

Co do sprzętu kolegi to musi go ogarnąć bo ktoś zaniechał parę spraw niestety Ale już ostro działa