Mocowanie wydechu
Moderatorzy: Pavulon_, Rezor, pluzz, Przemek64, Piotrek86skc
- pluzz
- Forumowicz
- Posty: 450
- Rejestracja: 2008-08-21, 15:44
- Model: Coupe 289 V8
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: bialy
- Kontakt:
Mocowanie wydechu
Juz o tym gdzies wspominalem ale chcialem sie Was poradzic.
Mam wydech wyprowadzony przez bude.
Nie ma za duzego marginesu na swobodne latanie na przegubie wiec moj mechanik wymyslil takie mocowanie. Do rury przyspawany jest kawal blachy a ta jest przykrecona do ramy:
Gumowa podkladke wstawilem juz sam, zeby choc troche zmniejszyc drgania wydechu przenoszone na bude ale za bardzo nie pomoglo.
Jakies pomysly jak zamontowac wydech, zeby drgania byly tlumione ale jednoczesnie utrzymac go w jednym miejscu? (najlepiej przyklady ze zdjeciami )
Mam wydech wyprowadzony przez bude.
Nie ma za duzego marginesu na swobodne latanie na przegubie wiec moj mechanik wymyslil takie mocowanie. Do rury przyspawany jest kawal blachy a ta jest przykrecona do ramy:
Gumowa podkladke wstawilem juz sam, zeby choc troche zmniejszyc drgania wydechu przenoszone na bude ale za bardzo nie pomoglo.
Jakies pomysly jak zamontowac wydech, zeby drgania byly tlumione ale jednoczesnie utrzymac go w jednym miejscu? (najlepiej przyklady ze zdjeciami )
- Dezo
- Forumowicz
- Posty: 1622
- Rejestracja: 2009-03-10, 14:14
- Model: BULLITT
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: HG
- Kontakt:
Mam taki sam wydech jak w Twoim. Jak znajdę wenę, żeby z aparatem położyć się pod auto, to cyknę fotkę. Pamiętam, że w ubiegłym roku też walczyłem z drganiami (nawet za pomocą łomu ) i kombinowałem na zawiesiach tłumika. Podstawa to elementy, które amortyzują tłumik, a to mocowanie w Twoim aucie jest raczej sztywne...
Samotny Wilk
- pluzz
- Forumowicz
- Posty: 450
- Rejestracja: 2008-08-21, 15:44
- Model: Coupe 289 V8
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: bialy
- Kontakt:
Dezo, gdybys mogl zrobic fotke bylbym bardzo wdzieczny. Ja juz w srode wyruszam do Polski (1600km ) i chcialbym choc troche pozbyc sie tych drgan i ten weekend jest ostatnim podczas ktorego moge cokolwiek zrobic.Dezo pisze:Mam taki sam wydech jak w Twoim. Jak znajdę wenę, żeby z aparatem położyć się pod auto, to cyknę fotkę. Pamiętam, że w ubiegłym roku też walczyłem z drganiami (nawet za pomocą łomu ) i kombinowałem na zawiesiach tłumika. Podstawa to elementy, które amortyzują tłumik, a to mocowanie w Twoim aucie jest raczej sztywne...
Dzieki
[ Dodano: 2009-07-31, 23:52 ]
Dobra, polozylem sie pod autem, wysypalem zawartosc skrzynki z narzedziami, poszeperalem po pudelkach z pierdolami, zobaczylem co mam do dyspozycji i wymyslilem inne zamocowanie. Na takim pasku gumowo-sznurkowo-costam. Jeden koniec przymocowalem do budy a drugi do jednego z tych oczek na tej blaszce. Pobujalem wydechem, pokopalem w rure i wydaje sie, ze zalatwione. Wzialem auto na przejazdzke i az sam uwierzyc nie moge jak sie przyjemnie teraz jedzie.
Nie jest PERFEKT ale jest juz bardzo dobrze. Wkurza mnie tylko, ze wciaz trzeba po fachowcach poprawiac Obszedlem auto dookola, postukalem w kazdy mozliwy panel i jak cos dzwonilo to szukalem skad I tak znalazlem mnostwo niedokreconych srub, albo ich brak i pelno chybotliwie zamontowanych elementow. Podokrecalem wszystko, poprawilem, powstawialem uszczelki gumowe gdzie sie dalo i jestem naprawde zadowolony.
Jeszcze slysze jakies ciche wibracje i podejrzewam, ze tym razem bede musial polozyc sie pod auto i podokrecac wszystkie sruby w wydechu. Ten denerwujacy dzwiek to ewidentnie stukanie o siebie metalowych elementow.
A teraz spac...
- pluzz
- Forumowicz
- Posty: 450
- Rejestracja: 2008-08-21, 15:44
- Model: Coupe 289 V8
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: bialy
- Kontakt:
Dezo. Spoko. Moj ojciec zawsze powtarza: Masz glowe i chooj? To kombinuj!
Sprawdzilem, ze mam i zaczalem kombinowac. A ostatecznie zrobilem to tak (zdjecia z komorki wiec jakosc slaba...):
Te blaszke na razie zostawilem bo:
a) nie bylem pewien czy pomysl zadziala;
b) nie mam fleksy.
Jak pisalem wczesniej - roznica jest kolosalna! Teraz naprawde mozna jechac daleko bez obawy o bol glowy i komfort jazdy. Sa jeszcze jakies szczatkowe male wibracje jak stoje na swiatlach albo w okolicach 50mph ale z tym moge juz zyc
Sprawdzilem, ze mam i zaczalem kombinowac. A ostatecznie zrobilem to tak (zdjecia z komorki wiec jakosc slaba...):
Te blaszke na razie zostawilem bo:
a) nie bylem pewien czy pomysl zadziala;
b) nie mam fleksy.
Jak pisalem wczesniej - roznica jest kolosalna! Teraz naprawde mozna jechac daleko bez obawy o bol glowy i komfort jazdy. Sa jeszcze jakies szczatkowe male wibracje jak stoje na swiatlach albo w okolicach 50mph ale z tym moge juz zyc
- Dezo
- Forumowicz
- Posty: 1622
- Rejestracja: 2009-03-10, 14:14
- Model: BULLITT
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: HG
- Kontakt:
No, i o to właśnie chodziło. Też mam taką rzeźnię przy wydechu. Mam też zdjęcia pojazdu po prawdziwej, kompleksowej renowacji i tam widać piękne, oryginalne mocowanie wydechu... Nawet nie chcę tych zdjęć oglądać, bo jak myślę o moich mocowaniach to czuję się zażenowany . Ale najważniejsze, aby osiągnąć cel.
A w moim 66 wczoraj odkryłem pęknięty wężyk od układu hamulcowego (lewy tył)... wycieka płyn przy hamowaniu. Normalnie szlag mnie trafi! Muszę szybko gdzieś skombinować i wymienić, bo na lawecie do Wąsowa przecież nie pojadę .
A w moim 66 wczoraj odkryłem pęknięty wężyk od układu hamulcowego (lewy tył)... wycieka płyn przy hamowaniu. Normalnie szlag mnie trafi! Muszę szybko gdzieś skombinować i wymienić, bo na lawecie do Wąsowa przecież nie pojadę .
Samotny Wilk
-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 45
- Rejestracja: 2009-04-18, 13:11
- Model: Mustang 1968 coupe
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: Czarny
Postaram się pomóc...
Rura przechodząca przez blachę musi być przymocowana "na sztywno".
Zaraz za blachą odcinamy wydech i wstawiamy tam tzw.siatkę.Siatka jest dosyć pospolicie stosowana w wydechach,przy różnego rodzaju przejściach.Siatkę przymocowuje się obejmą lub przyspawuje do wydechu tego przy budzie jak i tego który idzie do kolektora.Siatka to nic innego jak rura tyle że elastyczna ,pochłania wszelkie drgania układu wydechowego nie przenosząc ich na blachę przez którą przechodzi wydech końcowy.Nieraz dragania są dozyć spore więc co jakiś czas trzeba "siatkę" wymienić,dlatego najlepiej montować ją na obejmy....
Rura przechodząca przez blachę musi być przymocowana "na sztywno".
Zaraz za blachą odcinamy wydech i wstawiamy tam tzw.siatkę.Siatka jest dosyć pospolicie stosowana w wydechach,przy różnego rodzaju przejściach.Siatkę przymocowuje się obejmą lub przyspawuje do wydechu tego przy budzie jak i tego który idzie do kolektora.Siatka to nic innego jak rura tyle że elastyczna ,pochłania wszelkie drgania układu wydechowego nie przenosząc ich na blachę przez którą przechodzi wydech końcowy.Nieraz dragania są dozyć spore więc co jakiś czas trzeba "siatkę" wymienić,dlatego najlepiej montować ją na obejmy....
raven 1968