Jaki remont zafundować Mustangowi

nadwozie, blacharka, malowanie, polerowanie, woskowanie

Moderatorzy: Pavulon_, Rezor, pluzz, Przemek64, Piotrek86skc

ODPOWIEDZ
mk_cin
Forumowicz
Posty: 107
Rejestracja: 2017-04-07, 19:56
Model: 1964 1/2 Convertible
Silnik: inny V8
Kolor: Caspian Blue

Jaki remont zafundować Mustangowi

Post autor: mk_cin » 2018-04-09, 22:53

Piszę ten post, ale wiem, że wywoła kontrowersje. Biję się z myślami i słucham porad różnych osób, chciałem też dowiedzieć się co sądzi forum. Nie wiem czy ten dział to najszczęśliwsze miejsce, ale lepszego nie znalazłem :]

Ciekaw jestem waszych za i przeciw dwóch podejść do zakupionego niedawno 1964 1/2 260 Convertible z 3 biegowym manualem. Stan auta określiłbym jako fair, generalnie zdrowo zachowany, nie widać ognisk korozji, podłogi zdrowe, silnik pali i jeździ. Przed sprzedażą właściciel w stanach dorzucił mi parę nowych elementów: wykładzina, dash pad + zegary, zbiornik paliwa, nowe hamulce oraz nowy dach z szybą (jeszcze niezamontowany). Farba w wielu miejscach jest pokruszona i na pewno wymagałaby odnowienia. To samo elementy wnętrza (boczki, pokrętła, klamki) oraz zewnętrzne (listwy, emblematy)

Podejście pierwsze: SHOW CAR. Rozebranie auta do śrubki i składanie go. Dużo czasu i dużo pieniędzy, ale efekt fabryczny. Z drugiej strony czy autem w takim stanie nie strach jeździć? Czy nie szkoda korzystać z niego jako daily driver przy względnie dobrej i suchej aurze? Jaki jest wzrost wartości samochodu w stosunku do kosztów remontu? Ile było już takich porzuconych projektów, a ile pogubionych przy okazji drobiazgów? :)

Podejście drugie: ODŚWIEŻENIE. Odświeżenie lakieru, zakonserwowanie podwozia i podłogi, odświeżenie tapicerki. Założenie nowego dachu, elementów wnętrza oraz zewnętrznych listew i emblematów. Na zlotach pewnie będę ustawiał się w trzecim rzędzie. Z drugiej strony do zrobienia znacznie taniej i szybciej, wyjeżdżać można już latem, ale czy warto?



Awatar użytkownika
emgie
Forumowicz
Posty: 392
Rejestracja: 2012-02-14, 12:41
Model: 1966 Fastback
Silnik: inny V8
Kolor: biały, niebieskie pasy
Lokalizacja:: Warszawa
Stajnia: Stajnia Mazowiecka
Kontakt:

Re: Jaki remont zafundować Mustangowi

Post autor: emgie » 2018-04-10, 08:23

Cześć!
Pierwsza sprawa - masz bardzo fajne auto w świetnej konfiguracji. To rzadki wariant dlatego też warto poświęcić chwilę nad jego dalszym losem :)

Oczywiście nie widziałem Twojego auta, ale posłużę się nieco ogólnym obrazkiem sprowadzanych ze stanów samochodów. Podejrzewam, że podczas odświeżania wyjdzie wiele kwiatków i z tego odświeżania zrobi się sporo łatania i wymiany elementów. Do malowania i tak musisz w znacznej części rozebrać auto. Mechanika... Pali i jeździ to jedno. Drugie to co jak za chwilę przestanie? Możesz sprawdzić silnik i skrzynię bez wyjmowania ale ogólnie to loteria. To jednak auto 50 letnie i niektóre rzeczy po prostu trzeba zrobić - tak czy inaczej sporo tego wyjdzie. Jedni powiedzą czarnowidztwo a inni... doświadczenie :)

W praktyce nie wierzę że na to odświeżanie wydasz w totalu mniej niż 50k. Niestety spora część tych pieniędzy będzie utopiona jeżeli później zdecydujesz się na generalkę.

Mając na uwadze ten konkretny egzemplarz oraz jego rzadkie występowanie zdecydowałbym się na pełny remont (piaskowanie, cała mechanika). Blacharka z lakierem to ok 50kPLN + części blacharskie 20 - 30 k pln. Nowe zawieszenie, regeneracja mostu, jakieś hamulce 10k pln. Silnik i skrzynia ok 15-20k pln. Wnętrze i różne chromy dekoracyjne jakies 10k pln. Ogólnie włożysz w to auto jakies 150 kPLN. Do tego margines bezpieczeństwa jakies 20-30kpln i masz auto gotowe powiedzmy w 2 lata :) możesz zacząć szczędzić powiedzmy 30-50kpln jak cześć rzeczy zrobisz samemu (polecam!!!). Wiem ceny wyglądają na kosmiczne, ale na koniec dnia po podliczeniu całości tak niestety wyjdzie.

Na koniec masz idealnie odrestaurowany samochód o wartości 250-300k pln.
Takie pieniadze warto pakować w wyjątkowe wersje z wiadomych powodów. Twoja wersja właśnie taka jest. Nie oszukuj się że na tym zarobisz. Będę pełen uznania jak wyjdziesz na zero :)

Jak ktoś ma lepsze estymaty to śmiało :)

Całość potrwa jak napisałem ze 2 lata... Może więcej. Ale zapewniam Cię że będą to najlepsze lata Twojego życia, a tak przynajmniej będziesz je pamiętał. Za resztę zapłacisz kartą Mastercard :)

Powodzenia!
M.


Michał
http://senomustangu.pl

mk_cin
Forumowicz
Posty: 107
Rejestracja: 2017-04-07, 19:56
Model: 1964 1/2 Convertible
Silnik: inny V8
Kolor: Caspian Blue

Re: Jaki remont zafundować Mustangowi

Post autor: mk_cin » 2018-04-13, 09:27

Dzięki za odpowiedź. Przeczytałem przy okazji w jeden dzień całego Twojego bloga - ogień :)

Pewnie masz sporo racji i pewnie będzie to droga, którą trzeba pójść. Nie podjąłem jeszcze decyzji, myślę :)



Awatar użytkownika
emgie
Forumowicz
Posty: 392
Rejestracja: 2012-02-14, 12:41
Model: 1966 Fastback
Silnik: inny V8
Kolor: biały, niebieskie pasy
Lokalizacja:: Warszawa
Stajnia: Stajnia Mazowiecka
Kontakt:

Re: Jaki remont zafundować Mustangowi

Post autor: emgie » 2018-04-13, 12:28

no niestety... to nie są tanie rzeczy, ale jakbym miał to znowu zrobić to szedłbym jak dzik w żołędzie :)


Michał
http://senomustangu.pl

Awatar użytkownika
Pavulon_
Stowarzyszenie MKP
Posty: 2168
Rejestracja: 2008-08-17, 22:22
Model: 1965 Convertible
Silnik: inny V8
Kolor: Prairie Bronze
Lokalizacja:: Poznań
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

Re: Jaki remont zafundować Mustangowi

Post autor: Pavulon_ » 2018-04-15, 11:15

cześć mk_cin!

cieszę się że szeregi Wlkp. rosną w siłę !! :D

musisz odpowiedzieć sobie na pytanie czego od auta oczekujesz, jakie jest Twoje ogolne podejście w tych kwestiach, czy chcesz już pojeździć czy inwestować czas i pieniądze od razu? z jakim zamiarem kupiłeś auto ? czy grały emocje i już chciałeś je mieć czy miałeś plan ?

tak jak pisze emgie, fajna wersja, 1964 1/2 w cabrio zawsze jest :ok: z manualem jest ich mało, nawet bardzo mało. Długofalowo warto więc jednak wpakować w niego trochę kasy i zafundować mu pełną renowację.

jeśli ja miałbym ten problem dzisiaj poszedłbym inną drogą:
--> piszesz że auto jest bez rdzy, sprawdź to dokładnie, podłogi, podłużnice, nadkola itp.
--> piszesz że auto odpala, jeździ, hamuje - sprawdź dokładnie hamulce (tu warto kupić nowe części i je zrobić po prostu to tanie), przewody hamulcowe, przewody paliwowe (lepiej wymienić), wymień olej, filtry itp. sprawdź przy okazji skrzynie, silnik, kompresje, wymień płyn chłodniczy, sprawdź bak, płukanie by się przydało lub wymiana, cholera wie co tam siedzi.
--> jeśli wnętrze wymaga drobnych ingerencji to tez dla komfortu warto odświeżyć kilka rzeczy
--> pojeździłbym sezon/dwa i wyrobił sobie zdanie jakie podejście zastosować do auta

odnośnie kosztów, emgie pojechał z kosztami po bandzie (tyle może wyjść przy totalnym złomie), Twoje auto może (co wynika z opisu) nie wymagać aż tylu prac, zwłaszcza blacharskich. Dobry lakier to 10k, blacha (zawsze sie coś znajdzie) plus części to 10-20k też wyjdzie. Nie wiem ile może zrobić sam np. przygotowanie auta, rozbiórka elementów itp. to ma wpływ na ceny.

Tak czy inaczej powodzenia i do zobaczenia ! Przyjedź nim na rozpoczęcie PKN 26.04, masz blisko !!



ODPOWIEDZ

Wróć do „13. nadwozie”