Post
autor: Koral » 2009-01-08, 09:40
czytając tutaj Wasze wypowiedzi wnioskuje ze uturbienie stanga i wszystkie z tym zwiazane modyfikacje to koszt ok.25-30tys.zl.. wiem ze wychodzicie z zalozenia,ze jak miec mustanga to tylko V8, bez jednego zarysowanego elementu(carfax),a jak tuning to tylko na dedykowanych akcesoriach do stanga..z pierwszym sie zgodze,nie bralem pod uwage nigdy innego silnika jak V8,czy to byl firebird czy stang.. jednak klamalbym mowiac ze nie jezdzilem V6;)
2lata temu importer z Łodzi pokazujac mi mojego bordowego stanga twierdzil ze to na 100% jest V8,ja bylem laikiem i nie sprawdzilem tego po VIN,nie bylo zdjec silnika,a wlot na masce i dobre wyposazenie mnie zmylily,no ale jak mowie,bylem laikiem w kwesti stangow, zawsze jedzilem firebirdami,bo stangi przed 99r nie podobaly mi sie wogole(bez obrazy dla posiadaczy) no i nie mialy mocy,dlatego z firebirdem 5.7V8 nie mogly sie rownac ani pod wzgledem osiagow czy wlasnosci jezdnych(firebird jest nizszy 20-30cm,ma silnik cofniety prawie do kabiny pod konsole-ciezki dostep ale srodek ciezkosci przeniosl sie bardziej na tyl).dopiero nowy mustang bije na glowe wygladem pieknego trans ama 98-2002,choc osiagi maja podobne,a jezdzic jednak lepiej sie jezdzi trans amem(z przykroscia to stwierdzam)
ALE WRACAJAC DO TEMATU: modyfikacje turbo w GT nie zawsze musza byc kosztowne az tak bardzo, nie wszyscy posiadacze stangow to milionerzy lub synusie takowych(bez obrazy),rzeczywiscie jak $ byl po 2zl,to nie warto bylo sie zastanawiac,no ale mysle ze probujac oszczedzac mozna zamknac sie w 7tys.zl.. ja mam w garazu turbo garreta za kilka tys.zl,ale znajomy do firebirda zalozyl kompresor od mercedesa,ktory mozna kupic z roczna gwarancja za 1500zl, tarcze z dociskami na przod i sportowe sprezyny na tył mozna kupic do 2tys.zl,dochodza do tego rolki,specjalny pasek,dolot i ewentualnie zmieniony wydech,ale z wydechem mozna nie zamknac sie w tych 7tys.zl,chyba ze tylko ostatnie tlumiki to owszem..pisze oczywiscie o malym doladowaniu rzedu 0,4-0,5bara dającym 30-40%% wiecej mocy.to wszystko tez trzeba odpowiednio zestroic i zaprogramowac,koszt rzedu 1000-2000zl,takze z wydechem sie juz robi troche ponad 7tys.zl ale bez wydechu moze by dalo rade sie zmiescic..wiadomo ze mozna tezzalozyc intercooler,ale powietrze w kompresorze nie nagrzewa sie ,wiec mysle ze nie ma sensu,zwlaszcza jesli sie chce ograniczyc koszta.. nie wiem jak wydajne sa wtryski stanga,ale mysle ze przy cisnieniu 0,4bara poradza sobie.. ja w swojej V6 wymyslilem wlasny PATENT. mialem miec V8,przyplynela V6,wscieklem sie na importera,ale po jezdzie probnej,oraz idealnym stanie auta stwierdzilem ze je i tak wezme.. no i niedawno sprofanowalem je LPG;/ a oto DLACZEGO: 1 powod to taki ze sprzedalem tigre mojej dziewczyny(sypala sie,odkad ja rozbila) i dziewczyna mi plakala ze do mamy do Radomia woli jezdzic PKSem niz paliwozernym stangiem,wiec zalozylem sekwencje do 300KM i powiedzialem jej ze teraz taniej ja wyjdzie niz tigra dojazd do mamusi..
2powod to taki,ze wymyslilem nst patent: przy doladowaniu pow 0,4bara moze zaistniec koniecznosc podania wiekszej dawki benzyny a wtryski benzynowe moga sie okazac za malo wydajne.. no ale po co wymieniac wtryski na wieksze,skoro mam jeszcze wtryski gazowe,dodatkowy odpowiednio zaprogramowany sterownik i przy maksymalnie otwartej przepustnicy(max wcisneiciu pedalu gazu) otwieraly by mi sie dodatkowo wtryski gazowe,ktore podawalyby wyliczona,brakujaca dawke paliwa..
Pomysl tez moze wydawac sie nierealny,dlatego dziele sie nim tutaj z Wami,jednak konsultowalem to z fachowcami od LPG i stwierdzili ze to jest jak najbardziej mozliwe.. zadzwonie jeszcze do producenta mojej sekwencji i sie dowiem.. bynajmniej sekwencje w V6 mam do 300KM,wiec mozliwe ze same tryski gazowe wydolilyby moc zwiekszona np do 260KM,gdy sie bawilem w programowanie tej sekwencji, to program do niej posiadal opcje"auto z turbina" i posiadal rozne opcje konfiguracji..I TO JEST KOLEJNA ZALETA SEKWENCJI LPG, nie trzeba spowadzac drogich superchipow z usa,zeby np zwiekszyc moc silnika lub zdjac ogranicznik predkosci,od dawna wiadomo ze na gazie w tani sposob mozna to zrobic-regulacja kosztuje ok.20zl,ja to robie sobie sam,a jak nawet dam do serwisu LPG to robia mi to tam za darmo po znajomosci.. bynajmniej nie musza stac mnei wydac 20zl;d;d;) takze sprofanowalem stanga V6 glownie dla dziewczyny,niepotrzebnie bo odkad go kupilem,zrobilem nim 10tys.km(przez 2lata) bo sprowadzam diesle z zachodu i przewaznie jakis zawsze dawalem dziewczynie zeby nim jechala do mamy,no ale w listopadzie z powodu wysokiego kursu euro przestalobyc to oplacalne i zrobilem to co zrobilem czyli zalozylem sekwencje..
teraz mam mustanga GT i nie mysle go profanowac,nawet dla dziewczyny,jednak gdyby okazalo sie ze producent sekwencji mi powie ze moze zaprogramowac tak ta sekwencje ze bedzie pomagala wtryskom benzynowym przy zalozeniu kompresora,albo odwrotnie,wtryski benzynowe beda pomagaly tym gazowym,to wtedy bym zaczal powaznie sie zastanawiac nad tym.. bo skonczyly sie czasy gdy benzyna siegala 5zl za litr i roznica w przejechaniu 100km siegala 50zl -wtedy to byla znaczna oszczednosc,jednak stangiem sie jezdzi sezonowo,a w brzydka pogode czy zima mozna spokojnie jezdzic turbodoladowanym oszczednym dieslem o mocy 150KM;)
ciekawy jestem Waszych opini odnosnie mojego patentu,szczegolnie fachowcow w dziedzinie uturbiania auta;)
Ostatnio zmieniony 2009-01-08, 10:15 przez
Koral, łącznie zmieniany 1 raz.