Problem z układem chłodzenia, mocno wzrasta ciśnienie SN95 GT

[Piotr3k]

Hej.

Ogólnie, jak w temacie. Problem pojawił się nagle (?), bo wcześniej zauważalnych znaków nie było. Ogólnie, to postaram się w miarę możliwości opisać jak to wyglądało krok po kroku + co póki co mechanik mi powiedział i liczę bardzo na jakieś wskazówki od Was. Niestety ja na mechanice znam się bardzo mało - coś się zaczynam uczyć, ale to nadal nic.

Więc tak, do tej pory V8 działało bez zarzutu. Nawet w korkach temperatura nie przekroczyła mi nigdy 1/3 wskaźnika. Jedynie temp oleju była zdecydowanie wyżej, ale to chyba norma. No i teraz po kolei. Zrobiłem jakieś 3km od domu do rodziców, auto postało jakieś 3-4h, ruszyłem do domu, zajechałem po drodze na stacje, auto stało max 5min. Do tej pory wszystko super. Jadąc ze stacji pod dom, trochę wciskałem, auto było już raczej rozgrzane i jak czekałem aż brama od garażu się otworzy, rozerwało górny wąż od chłodnicy, ten gruby. Temperatura była do tego momentu OK.

Żeby dostać się do mechanika, zakleiłem taśmą wulkanizującą (on sam stwierdził, że tak spokojnie dojadę), podjechałem jeszcze w jedno miejsce, razem jakieś ~10km i wszystko OK.

Mechanik rozciął wąż wsadził metalową rurkę, dał zaciski i podobno sprawdził, czy ciśnienie nie rośnie za bardzo - ponoć nie rosło. Na nowy wąż muszę chwilę poczekać.

Odebrałem auto powiedzmy o 17, pojeździło około 40min i powtórka z pod garażu - zatrzymałem się (temperatury na wskaźnikach OK), dodałem lekko gazu i BUM, rozszczelniło ten sam wąż.

Powycierałem co się dało, złączyłem i zakleiłem wąż, dokręciłem na maxa zaciski (tutaj tel do mechanika, czy mogę/mam podjechać) ruszyłem auto. I akcja wygląda tak:

- nagrzewał się normalnie przez pierwsze 5min
- po tych 5min temperaturę wywaliło prawie na MAX
- odpaliłem klimę na maxa, na grzanie rzecz jasna, ale leciało zimne powietrze
- po około 10min kiedy stałem chwilę w korku temperatura spadła do około 1/2 wskaźnika, z klimy poszło ciepłe powietrze
- ruszyłem i powtórka, temperatura na MAX, z klimy zimne

Mechanik stwierdził, że może termostat, przy czym jak rozmawiałem z nim, to mówił, że go wyjął całkiem i sprawdza, czy robi ciśnienie w układzie - robi. Zaczął mówić o uszczelce pod głowicę itp. że trzeba będzie ją wymienić plus ogólnie zrobić tam jakiś - jak to się wyraził - remont.

Auto odpala bez problemu, nie wydaje dziwnych dźwięków, nie dymi, nie zauważyłem spadku mocny, drgań, niczego. Jedynie to, co opisałem wyżej.
Czy możecie dać jakieś wskazówki, gdzie ewentualnie szukać problemu? Mnie osobiście zdziwiło stwierdzeni od mechanika, że bez termostatu powinno być OK, a nowy zamówić przed zimą, bo chyba po coś ten termostat tam jest. Nie chcę jakoś na siłę ruszać całego silnika, jeśli to nie jest konieczne, bo do tej pory miałem to szczęście, że jednostka była praktycznie bezawaryjna i mało ruszana.

Dzięki za jakiekolwiek wskazówki.

[Midnite Tom]

Według mnie to korek chłodnicy jest uwalony. Wymień go.
On ma zawór którym puszcza płyn do zbiornika wyrównawczego gdy ciśnienie jest zbyt duże i spowrotem gdy ciśnienie maleje.
Generalnie gdy rozgrzewasz silnik w zbiorniczku powinno być coraz więcej płynu, a gdy wystygnie poziom powinien się obniżyć.
Oczywiście trzeba odpowietrzyć układ.

[Piotr3k]

Auto odebrałem, z wyjętym termostatem i miałem zobaczyć co i jak. Mechanik stwierdził, że zrobił około 40km i nie wyglądało to źle.
Jak wyjechałem od niego, auto było zimne. Zrobiłem jakieś 10km, po tym jak się zagrzał, trochę powciskałem i efekt jest taki:

- temperatury po kolei: górny lewy wskaźnik 1/3, górny prawy mniej więcej 1/2, dolny prawy wskazówka na napisie NORMAL zakrywa "A", więc tutaj było u mnie tak od zawsze, a mam go ponad 7 lat.
- wąż od chłodnicy gorący, ale da się go dotykać gołą ręką, tyle że o ściśnięciu go raczej nie ma mowy. Jestem w stanie wgiąć go max na <1cm ściskając kciukiem i wskazującym, tzn. pewnie na chama bym wcisnął mocniej, ale chyba nie o to chodzi.

Może ktoś z was sprawdzić, jak wygląda sytuacja z tym wężem?

Tak czy inaczej, mechanik upiera się, że trzeba rozbierać głowicę. Okej, może i wypada, bo mam przejechane 140k km, uszczelki jak zakładam, są tam od nowości, bo ja osobiście nic takiego w nim nie robiłem, więc części eksploatacyjne pewnie warto wymienić, tyle że mamy cholera początek lata, on ma termin 8 lipca, na części trzeba chwilę czekać i po prostu jeśli to nie to, to wolałbym zostawić takie zabawy na późną jesień/zimę, a nie sezon, kiedy auto przydaje się najbardziej.

Koniec końców, usłyszałem, że jak potrzebuję zrobić 5-10km po mieście, to raczej spokojnie, ale nie cisnąć.


Ps. Co do korka, mówisz o tym metalowym, czy tym od zbiorniczka wyrównawczego?
A i wspominałem o tym jak byłem u mechanika, ale odrzucił tą opcję, mówiąc, że są OK.

[RAFAŁ (GROSZEK)]

Ja obstawiam na zakamieniona chłodnice, pompa ciśnie wodę, a niema przepływu.
Który rok sn95

[Midnite Tom]

Korek chłodnicy odpowiada za puszczanie płynu do zbiornika wyrównawczego pod wpływem ciśnienia, dlatego obstawiam korek. Albo on albo zakamieniona zapchana chłodnica, jak pisał Groszek.

Chodzi o ten metalowy korek od chłodnicy

[brys]

W tym momencie chyba najprościej zrobić test CO2

[Piotr3k]

Rok produkcji to 1994.

Zapomniałem napisać najważniejszej rzeczy w sumie. Chłodnica jest nowa, ma około 6mc z zamawiana od chłodnice-bydgoszcz. Stara zaczęła lać chyba ze wszystkich możliwych miejsc, no ale ona też była z czego wiem od nowości. 6 miesięcy było wszystko spoko, ba nawet dłużej, bo robiłem to w zimie.

Problem jest taki, że na dobra sprawę to nie wiem od jak dawna tam było ciśnienie większe niż byc powinno. Nie miałem nawyku ściskania rozgrzanych węży chłodnicy... Chyba go nabiorę.

[RAFAŁ (GROSZEK)]

Sprawdź czy takie samo jest ciśnienie jak ściskasz węża na górze chłodnicy i na dole chłodnicy,
Obstawiam jeszcze uszkodzony korek metalowy i ne reaguje na ciśnienie,

[Piotr3k]

Sprawdzę i dam znać wieczorem, bo szczerze mówiąc dolnym się w ogóle nie zajmowałem. Słaby tam dostęp.

Ale niestety... olej w płynie chłodniczym


Edit: Sprawdziłem i dolny też jest twardy + gorący, przy czym jak wspominałem, obecnie mam wyjęty termostat, więc obiegi są otwarte cały czas. Taki efekt jest po przejechaniu około 10km, przy czym ponownie temperatury wszystkie w normie. Sam wąż zachowuje się tak jak wspominałem - da się go lekko ścisnąć, ale stawia wyraźny opór.

Nie ryzykowałem póki co dłuższej przejażdżki, bo nie wiem jak się zachowa, ale chyba spróbuję, bo jestem ciekawy, czy to ciśnienie rośnie cały czas, czy dochodzi do tego co teraz było i tyle.

[RAFAŁ (GROSZEK)]

Tak poprzez pisanie to ciężko stwierdzić.
Co do uszczelki pod głowica to nie zdarzało się to w 5.0, blok i głowice są żeliwne.

[Midnite Tom]

I jak się sprawy mają? Usunąłeś usterkę? Co to było?

[danek]

Ale niestety... olej w płynie chłodniczym

Tylko jaki olej ???
Silnikowy czy czerwony ze skrzyni ? (masz automat?)

Troszkę się pogubiłem ale już nie wiem czy korek wlewu płynu chłodniczego wymieniłeś czy nie, bo faktycznie to wygląda że nie puszcza płynu do zbiorniczka wyrównawczego.
To że rozrywa wąż to jedno a to że jest olej w płynie chłodniczym to drugie.

Sprawdź na zimnym ile jest płynu w zbiorniczku wyrównawczym, następnie rozgrzej go i sprawdź ile jest po rozgrzaniu. Jeżeli stan płynu przeskoczył z poziomu cold mniej więcej na poziom hot to jest ok, zaś jeżeli nic się nie ruszyło no to masz winnego.

[Piotr3k]

Hej,

Dopiero z wakacji wróciłem. Auto poszło do mechanika 5 lipca, odebrane dziś. Przed tym, ja go oddałem, rozmawiałem jeszcze z kumplem, który ogólnie miał same auta z USA i polecił mi mechanika, którego odwiedziłem i również stawiał na głowicę - tyle że termin bym na koniec sierpnia, więc odstawiłem do "mojego".

To co usłyszałem:

- uszczelki pod głowicą były do wymiany, były już wycieki nawet na silniku na zewnątrz
- głowica była pokrzywiona, nie była pęknięta
- termostat wymieniony
- zrobiony ogólny przegląd filtrów, elementów zawieszenia itp itd.
- uzupełnione płyny
- sprawdzona szczelność itd.

Silnik chodzi bardziej równo niż wcześniej, na tyle ile obecnie przejechałem, tj. jakieś 10km temperatury były OK, węże twarde (zarówno górny, jak i dolny), no ale nie tak twarde, że miałem obawy żeby cisnąć bo strzeli. Mam jeździć i sprawdzać przez najbliższy czas, czy nie dzieje się nic dziwnego, czy nie ma wycieków itp.

Wyszło 3k PLN.

Ps. Mam manualną skrzynię biegów. W płynie były ślady oleju z silnika, nie skrzyni

Będę dawał znać co dalej się z nim dzieje, szczególnie, że muszę się zająć karoserią bo... Jakiś rok temu kobieta mi zahaczyła na parkingu w bok i wybiła światło z tyłu + uszkodziła lakier na błotniku i zderzaku i w Fordzie, gdzie to robiłem z ubezpieczenia, zamiast pomalować te części zrobili polerkę i się użeram z reklamacją.

Ford Auto Motive Zbylitowska Góra - serdecznie odradzam