

Generalnie nie mam na co narzekać. Poza standardowymi sprawami typu płyny, filtry, klocki nic nadzwyczajnego się nie dzieje z autem, a przez rok jeździłem nim codziennie w warszawskich korkach. Z rzeczy, które się zużywają: sworznie wahaczy, świece (zamiana na jednoczęściowe). Ostatnio na zimno lekko dzwoni w wydechu przy 3200 obr., ale jak złapie normalną temperaturę, to brzmienie jest lepsze i nieco głośniejsze niż seria, więc nie ruszam - czekam, aż przewaga dzwonienia mnie będzie bardziej drażnić, niż gang V8

Ja bym się nie zastanawiał V6, czy V8. Już raz się zastanawiałem i nie żałuję ani przez chwilę
