Historia Spontanów

Co tam Panie w polityce ?

Moderator: horse

Awatar użytkownika
Magkri
Forumowicz
Posty: 351
Rejestracja: 2010-08-16, 21:45
Model: 1966
Silnik: V8 4.6
Kolor: złotko

Historia Spontanów

Post autor: Magkri » 2019-07-03, 17:47

Tekst powstał jeszcze przed tegorocznym OZM z zamysłem publikacji w formie artykułu tak jak kiedyś pisałam recenzje na główną stronę lecz niestety w związku z dobrą zmianą niestety władze nie zdecydowały się na publikacje dlatego aby nie wrzucać do kosza wstawiam jak nakazano jako post :)

Walczyłam aby ten tekst ukazał się przed MR aby skłonić ludzi do refleksji... Niestety nie udało się... :zalamany:

Nasza historia,
tak wiele razy opowiadana, że stała się już dla mnie banalna. Mam wrażenie, że wszyscy słyszeli jak rozpoczęła się nasza przygoda z mustangami. Może od nas a może poszła echem i rozbiła się o dziesiątki przyjaciół lub innych miłośników motoryzacji którzy opowiadali sobie w formie anegdoty. Gdyby jednak byli tu tacy którzy jeszcze nie słyszeli …
za górami, za lasami pewnego sobotniego wieczoru siedząc na tarasie i rozmawiając o nowym Lincolnie Marc VII naszego przyjaciela od niechcenia powiedziałam, że jednak z zabytkowych aut to najpiękniejszą ikoną są Mustangi. Mój mąż (nie bez kozery) zwany Spontanem postanowił przypomnieć sobie jak wyglądają te maszyny i ile kosztują na ebuyu i biorąc pod uwagę, że było już koło północy a my już byliśmy w szampańskich humorach… zostały zalicytowane cztery… na następny dzień jeszcze jeden – no nie można było mu się oprzeć… Finalnie przypłynęły cztery.
Znalazłam forum Mustang Klub Polska, zalogowałam się i byłam jedną z niewielu kobiet aktywnych. Przyjęta zostałam bardzo miło aczkolwiek z pewną dozą niedowierzania w całą tą historie zakupu aut. W tamtym czasie był organizowany Ogólnopolski Zlot Mustangów który odbywał się w Poznaniu.
Pojechaliśmy dwoma autami. w sumie to było może około 20 samochodów. Spotkanie odbywało się w restauracji małego hotelu, po kilka miejsc przy każdym stoliku. Nie znając nikogo usiedliśmy gdziekolwiek. Kolacja zamawiana z menu, alkohol każdy miał swój. To był ten moment kiedy Celibad ogłosił iż zostało utworzone stowarzyszenie. Nie była to urocza noc, w stylu raczej męskiego spotkania. Rodziny z dziećmi dosyć szybko opuściły lokal. W powietrzu prócz oparów alkoholu dało się odczuć wyjątkową więź. Na następny dzień spotkanie i jazda po torze i do domu. Przyznam szczerze, że troszkę zawiedzeni wracaliśmy do domu.
Cały kolejny rok pracowaliśmy nad odbudową „Złotka” i poprzez aktywność na forum zaangażowaliśmy się w budowanie stoiska Mustang Klubu Polska na Motoryzacyjnych Targach w Poznaniu w 2012 roku. Wynajętym tirem przywieźliśmy odrestaurowaną karoserię Złotka wraz z wyremontowanym silnikiem, kanapy, stoliki i nawet wykładzinę z wyciętym własnoręcznie koniem gdzie był kącik dla dzieci. Wówczas targi jednocześnie były naszym klubowym Ogólnopolskim Zlotem. Trwały kilka dni i każdy z obecnych klubowiczów intensywnie zaangażowany był w tworzeniu wizerunku naszego Klubu. To była bardzo ciężka lecz przynosząca mega dużą satysfakcję praca która w swoisty sposób łączyła nas. To jest ta pasja która każe człowiekowi robić coś za wszelką cenę i pomimo dużych kosztów. Każdy pracował charytatywnie, brał wolne z pracy, poświęcał swoje środki i czas rodzinny. I w tym miejscu można by rzec że Mustang Klub Polska nas pochłonął. Byłam tam całym sercem. Cały zapał i miłość rozgrzewane były filmikami kręconymi przez naszego Bielka. Nie spodziewaliśmy się, że takie emocje będą towarzyszyć przy każdorazowym odtworzeniu filmu. I w tym miejscu muszę się przyznać Marcinowi, że te kilka tysięcy odsłon na YT to moja rodzina wyklikała ;)
W kolejnym roku postanowiliśmy pokazać MKP jak powinny wyglądać zloty i wraz z Kubą podjeliśmy się organizacji V Ogólnopolskiego Zlotu Mustangów. Postawiliśmy na rodzinę. To był pierwszy zlot zorganizowany w tej formie jaką widzimy do dziś. Przede wszystkim atrakcje dla dzieci, oddzielna zabawa dzieci, stoliki i czas wolny dla rodziców dzięki animatorkom. Aby wszyscy mogli się dobrze poczuć i czerpać radość z każdej minuty spędzonej w gronie przyjaciół.
Jednak te chwile co najbardziej zapadają w pamięci to czas spędzony na Mustang Race. To jest jakiś fenomen i z pełną świadomością tego słowa znaczenia można wykrzyczeć TO UZALEŻNIA. Każdego dnia poziom endorfin tak bardzo skacze do góry, że niektórym ciężko jest wrócić do rzeczywistości. My czekamy na to cały rok! Czy ktoś się zastanawiał nad tym dlaczego tak się dzieje? Otóż pierwsza rzecz jaka rzuciła mi się podczas pierwszego mojego MR to wysoka kultura uczestników. Każdy oczywiście jest mega wyluzowany a są nawet jednostki które wyjątkowo bogato i z pełną gracją potrafią używać wulgaryzmów ale tylko we własnym gronie. I przyznam się szczerz, że kiedy wieczorem świętowaliśmy zakończenie MR na plaży w Kołobrzegu to zatrzymałam się na chwilę i ze wszystkich toczących się rozmów nie usłyszałam żadnego przekleństwa. Przechodnie spacerowali i z zazdrością przyglądali się naszej zabawie a było czego… mieliśmy dmuchanego kurczaka, penisa i Lemurka na patyku. Nie potrzebowaliśmy wielkiego bankietu, pięknych kreacji i tej całej otoczki z rozdawaniem nagród. My wszyscy byliśmy wtedy zwycięzcami! Mieliśmy siebie i swój wspólny, najcenniejszy w życiu czas. Każdy miał swoją nagrodę, swoje pierwsze miejsce.
Podczas różnych spotkań miały miejsce przedziwne sytuacje których my osobiście możemy wspominać wiele. Kiedy przed startem Mustang Race Spontan zjechał most w Bossie 302 MarcinCz niewiele myśląc zaproponował że Car Force One na lawecie przywiezie jego convertible. Tak też się stało i mieliśmy niepowtarzalną okazje podróżować po Polsce bez dachu. Dzięki Marcin! :ok: Jaki jest Spontan każdy wie dlatego dla mnie osobiście najfajniejsze sytuacje podczas spotkań to kiedy następnego dnia po imprezie przychodzili różni ludzie i oddawali mi kasę którą dostali od „zaczarowanego” męża. A kiedy mąż zapodział gdzieś ok 2000zł to bez problemu się znalazły. Dzięki „dzieci Pielgrzymowe” :padam: I jestem przekonana, że każdy z nas ma w swojej pamięci takie niepowtarzalne chwile.
Każda z imprez była wyjątkowa i z niecierpliwością czekaliśmy na kolejne spotkanie. Wszechobecna rodzinna atmosfera powodowała, że zawsze odliczaliśmy dni. Czemu tak się działo? Bo każdy z nas jest inny a potrafimy rozmawiać, szanować swoje poglądy, dyskutować. Każdy ma inny status społeczny inny zawód i pewnie w codziennym życiu nigdy by się nie spotkały nasze ścieżki. Każdy z nas umiał brać ale i dawać siebie. Te wszystkie imprezy nie robią się same tylko jest rzesza ludzi którzy poświęcają swój czas, pieniądze, rodzinę. Ci ludzie tygodniami organizując impreze wiszą na telefonie z hotelami, policją czy włodarzami miast, przejeżdżają niejednokrotnie daną trasę, muszą wykonać masę emaili do nas z upomnieniami. Każdy z nas miał tą świadomość, że to jest praca charytatywna. Nikt nie miał pretensji, że to poszło nie tak czy tamto się nie udało. Uczyliśmy się na własnych błędach aby teraz te imprezy były niemalże perfekcyjne.
Czuliśmy się jak elita bo byliśmy elitą. Niejednokrotnie dzięki naszej pracy otrzymaliśmy status najlepszego polskiego klubu motoryzacyjnego. A najważniejszą rzeczą która nas łączy to Mustang. Stary, nowy, tani czy drogi, odpicowany lub do zrobienia. To nie było ważne. Wszyscy byli równi. Nie było afer, bijatyk, rozrób.
I ciągle słyszę słowa Będzina: „ To jest nasza pasja…, hobby…” ale czy tak jest do dziś?...
I przyszedł taki moment kiedy do europejskich salonów sprzedaży wszedł Mustang. American dreaming stał się dostępny dla wszystkich. Każdy kogo stać na lepszego Mondeo lub na Audi może pójść do salonu i kupić sportowego Mustanga. Zamówić części i pojechać do dedykowanego serwisu. Nie poświęca swojego czasu na szukanie części do swojego auta, nie zna się już ze swoim mechanikiem, nie rozmawia jak naprawić daną rzecz tylko wymaga. Zostawia kluczyki w serwisie i umawia termin odbioru. Mam wrażenie, że to samo stało się z naszym Klubem. Nie poświęcamy temu czasu, nie pytamy się co można zrobić. Klub tworzą ludzie albo go nie tworzą. Już nie jesteśmy elitą, jesteśmy klubem motoryzacyjnym takim jak wszystkie inne. Trochę pochłonął nas konsumpcjonizm, gonitwa za pieniądzem i brak czasu na empatię. Niektórzy są tu dla interesu, niektórzy dla zabawy i mimo to iż większość jest tu z miłości do aut to trochę ginie w tym wszystkim nasza pasja. Część prawdziwych miłośników odeszła zmęczona daną sytuacją.
Klub się rozrósł i ludzie bardziej integrują się lokalnie lecz powstają podziały. Mniej się znamy, jest nas tak dużo że nie będzie już kameralnie.
Jednak pisząc to mam nadzieje, że skłonię do refleksji nowych ludzi aby dbali o to co zostało zbudowane, aby uśmiechali się do siebie i byli bardziej życzliwi. Należycie do wspaniałego klubu więc poświęćcie trochę czasu aby dowiedzieć co to za data 1964 lub co to znaczy convertible. Nie zamykajcie się w stajniach, pogadajcie z innymi. Doceńcie tych ludzi którzy poświęcili lata swojego życia dla tej społeczności, pomóżcie a nie wymagajcie. Dajcie coś od siebie bo Klub (stowarzyszenie) tworzymy MY :D
Zastanawiam się czy w dzisiejszych komercyjnych czasach Stowarzyszenie Mustang Klub Polska które tworzyliśmy wspólnie przez wiele lat nie przegra nierównej walki (w moim mniemaniu) z Mustang Klub Polska Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością.
Czy to idzie w dobrym kierunku? Każdy niech sam odpowie sobie na to pytanie.

Magkri


Jak wiadomo w zaistniałej sytuacji zmienia się nasz punkt widzenia :/
Bez dalszego komentarza :zalamany:


Pozdrawiam Magda - Spontanowa

Awatar użytkownika
empi1955
Forumowicz
Posty: 762
Rejestracja: 2013-02-19, 23:40
Model: GT 2006 ; 1978 KC
Silnik: V8 4.6
Kolor: Satin Silver ; Bright Red
Lokalizacja:: 3city

Re: Historia Spontanów

Post autor: empi1955 » 2019-07-03, 22:22

Ktoś wreszcie powiedział głośno to, o czym w zaciszu myśli większość ! :super: :ok: :super: :ok: :cisza: :super:


Jedyne moje:
- słuszny, wolnossący GT 4,6 V8; 431 Hp; 569 Nm; tuned by HD-Customs
- taki na forum; Mustang II King Cobra 1978; 302 V8; 141 Hp; 339 Nm; import by As-Profi
- z kompresorem; GT500 5,4 V8; 600+ Hp; 800+ Nm; tuned by HD-Customs

Anpio
Forumowicz
Posty: 261
Rejestracja: 2016-10-01, 21:29
Model: Mustang 2015
Silnik: V8 5.0
Kolor: Black
Lokalizacja:: Śląsk

Re: Historia Spontanów

Post autor: Anpio » 2019-07-03, 22:31

Pięknie napisane...



Awatar użytkownika
MAX
Stowarzyszenie MKP
Posty: 2810
Rejestracja: 2009-10-15, 21:52
Model: Fastback GT V8 68
Silnik: V8 5.0
Kolor: Blue & Black
Lokalizacja:: Wieliczka
Stajnia: Stajnia Małopolska
Kontakt:

Re: Historia Spontanów

Post autor: MAX » 2019-07-03, 22:32

Magkri masz jaja :szok:

Dziękuję!
Ja próbowałem w zaciszu jednak się nie udało :rozpacz:


tel 504 266 504
As-PROFI
IMPORTUJEMY MARZENIA
Zrealizowane marzenia: IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII
IIIIIIIIIIIIIIIIIIIII IIII IIII
www.asprofi.pl
https://www.facebook.com/import.usa.max

Księżna Diana
Rodzynki Stowarzyszenie MKP
Posty: 40
Rejestracja: 2014-09-15, 15:39
Model: GT
Silnik: V8 4.6
Kolor: czerwony

Re: Historia Spontanów

Post autor: Księżna Diana » 2019-07-03, 22:53

I mimo ze jestem w klubie 5 lat bo przez ten czas to samo poczułam, łza się w oku zakrecila.. i wszystko to , co sie dzieje, przyczynia się do tego , że odsuwam sie od ludzi którzy na klubie robia biznes, od ludzi którzy szukają afer, od ludzi którzy gowno wiedza co to pasja i jak ludzie potrafią być blisko i jak może trwać wieloletnia prawdziwa przyjaźń z dodatkiem pasji do tego auta, niedoskonałe ale jak cudownego. Zanika to, a ja już nie bardzo widzę siebie w tym wszystkim..
W tym roku pierwszy mustang race z którego świadomie zrezygnowałam, a skończyło się moimi łzami i tęsknota za tym co było w poprzednich latach...
Jednak jedno co mnie cieszy to fakt, że jest garstka osób którzy zostaną przyjaciółmi na zawsze.


Di..ablica ;)

Awatar użytkownika
zaworek1
Forumowicz
Posty: 399
Rejestracja: 2011-05-23, 10:43
Model: GT'06 Roush
Silnik: V8 4.6
Kolor: Screaming Yellow
Lokalizacja:: Szczecin

Re: Historia Spontanów

Post autor: zaworek1 » 2019-07-04, 00:46

Ale mi sie łezka w oku zakrecila... Piekne napisane Madziu, tyle wspomnien, ze ciezko to opisac. Oddawanie kasy Spontana... ah jeny jakby to bylo wczoraj :) No i wieczor spedze na wspominkach :)



Awatar użytkownika
robin
Stowarzyszenie MKP
Posty: 601
Rejestracja: 2015-11-15, 23:21
Model: S550
Silnik: V8 5.0
Lokalizacja:: Bydgoszcz
Stajnia: Stajnia Bydgoszcz

Re: Historia Spontanów

Post autor: robin » 2019-07-04, 08:05

dziekuje za posta .. pozdrowienia.. nic dodac nic ujac. troche sie spoznilem zeby sie zalapac na najlepsze czasy.. szkoda. Teraz tez rozumiem skad te wszystkie spotkania ludzi ktorzy tu sie poznali ale tworza juz swoj rownolegly swiat. szkoda



Awatar użytkownika
Rezor
Forumowicz
Posty: 1622
Rejestracja: 2015-03-19, 13:33
Model: SN95 GT
Silnik: V8 5.0
Kolor: Niebieski

Re: Historia Spontanów

Post autor: Rezor » 2019-07-09, 12:54

Ja nie winiłbym samej nowej generacji. Dużo namieszało utworzenie grup na FB. Sam dość długo wchodziłem głównie tutaj, na forum, teraz wygodniej na fb.


Mój mustang jest jak pies:
Ciągle się z nim bawię
Kobieta wypomina ile mam przez niego wydatków i problemów
Dzieci go lubią
Matka ma go dość bo przeorał jej podwórko
Ojciec zwie bo olał mu kostkę na podjeździe
Znajomi wciąż muszą o nim wysłuchiwać

Awatar użytkownika
Dezo
Forumowicz
Posty: 1622
Rejestracja: 2009-03-10, 14:14
Model: BULLITT
Silnik: V8 4.6
Kolor: HG
Kontakt:

Re: Historia Spontanów

Post autor: Dezo » 2019-07-09, 13:36

Fejzbuk - srejzbuk. :zdegustowany: :rotfl:


Samotny Wilk

Awatar użytkownika
siara
Stowarzyszenie MKP
Posty: 1249
Rejestracja: 2009-02-26, 00:38
Model: 2015 GT
Silnik: V8 5.0
Kolor: Black

Re: Historia Spontanów

Post autor: siara » 2019-07-17, 20:08

Ja poruszyłem ten temat na zebraniu jakiś czas temu - może jak byśmy to zrobili razem... Dla tego lepiej spotkać się w swoim małym gronie bezinteresowności jak brnąć w tej machnie...

Nie przekreślam klubu dlatego tu jeszcze jestem... każdemu musimy dać szanse się naprawić

Założycielka tego posta jako znana osoba w klubie ma naprawdę JAJA naprawdę biorąc pod uwagę ze to kobieta... ale co za różnica skoro większość się dzieje na FB i zapewne nikt prawie tego nie przeczyta...



Awatar użytkownika
SECHUBU
Forumowicz
Posty: 139
Rejestracja: 2009-04-19, 13:07
Model: S550
Silnik: V8 5.0
Lokalizacja:: Wro
Stajnia: Stajnia Dolny Śląsk

Re: Historia Spontanów

Post autor: SECHUBU » 2019-08-06, 12:03

Świetnie napisane. Patrząc czasami na poziom tematów i wypowiedzi na grupie fb, to chyba tylko to forum jest miejscem, które będzie się kojarzyło ze "starymi dobrymi czasami".



Awatar użytkownika
siara
Stowarzyszenie MKP
Posty: 1249
Rejestracja: 2009-02-26, 00:38
Model: 2015 GT
Silnik: V8 5.0
Kolor: Black

Re: Historia Spontanów

Post autor: siara » 2019-08-06, 21:17

:) niestety masz racej



Awatar użytkownika
Magkri
Forumowicz
Posty: 351
Rejestracja: 2010-08-16, 21:45
Model: 1966
Silnik: V8 4.6
Kolor: złotko

Re: Historia Spontanów

Post autor: Magkri » 2019-09-30, 23:11

Cieszę się że dużo osób uważa podobnie i że tak fajnie odebraliście moje wypociny :)
Pozdrawiam


Pozdrawiam Magda - Spontanowa

Anpio
Forumowicz
Posty: 261
Rejestracja: 2016-10-01, 21:29
Model: Mustang 2015
Silnik: V8 5.0
Kolor: Black
Lokalizacja:: Śląsk

Re: Historia Spontanów

Post autor: Anpio » 2019-10-01, 08:04

SECHUBU pisze:
2019-08-06, 12:03
Świetnie napisane. Patrząc czasami na poziom tematów i wypowiedzi na grupie fb, to chyba tylko to forum jest miejscem, które będzie się kojarzyło ze "starymi dobrymi czasami".
mam dokładnie to samo wrażenie. Kiedy przeglądam posty na grupie fejsbukowej, to często jestem zażenowany... Straszne to jest... Najgorsze w tym jest to, że stare czasy, o których piszecie, a których mnie nie dane było zaznać, już nie wrócą...



Andrzej25
Posty: 5
Rejestracja: 2020-04-11, 14:28
Model: GT MY2017
Silnik: V8 5.0
Kolor: Biały
Lokalizacja:: Elb

Re: Historia Spontanów

Post autor: Andrzej25 » 2020-10-01, 19:43

A chciałem dołączyć do stowarzyszenia. Po tym co przeczytałem zacząłem się zastanawiać czy warto. A facebook to samo zło.



ODPOWIEDZ

Wróć do „Wszystko poza Mustangiem”