 )
 )Zdaję mini relację ( sorry że dopiero teraz )
No więc tak:
Sobota - meldujemy ( się na trening dość późno bo o 13 ( trwa od 11 ) . Atmosfera jak zawsze przednia z tym że na treningu jest większy luz. Zaczynam szukać swoich od MCC. Spotykam Bartka ( barteke ), Don Mario , i Piotrka od pontiaca GTO. Gdzie jest reszta ja się pytam? Po rozdaniu nalepek pamiątkowych MCC 2016 idę dalej do biura zawodów po nr. startowy. Parkuje koło GTO i zaczynam przygotowanie auta ( wywalam to co w bagażniku i skręcam amortyzatory na max ). W międzyczasie dojeżdża reszta startujących w MCC : Paweł z Alą (caniggia), Mateusz (mrjackson),Wiesław (muarah). 7 aut. Extra
 Alicja też startuje i tym samym jest pierwszą kobieta startującą w MCC i to jeszcze czym: 800hp Gt500
  Alicja też startuje i tym samym jest pierwszą kobieta startującą w MCC i to jeszcze czym: 800hp Gt500   Zapraszamy wszystkie panie do udziału
  Zapraszamy wszystkie panie do udziału   
 Zaczynamy pogaduchy. Generalnie atmosfera mega wyluzowana. Mi się nawet nie chcę jeździć
 Ale karnire robię dwa przejazdy
 Ale karnire robię dwa przejazdy   
 I tak nam na gadaniu i piknikowaniu i jeżdżeniu schodzi do wieczora.
Dojeżdża do nas też Piotrek od Challenger'a niestety/stety jako gość. ( nie wyrobił się z silnikiem w challu i nie startuje )
Około 19 zbieramy się do "hotelu" ( celowo w cudzysłowiu napisałem
 ) na małą imprezkę integracyjną z resztę zawodników CaCup.
  ) na małą imprezkę integracyjną z resztę zawodników CaCup.Ośrodek jest klasą samą w sobie
 No ale zaczynamy od browarków i stwierdzenia ze nie ma co się szczegółami przejmować.
  No ale zaczynamy od browarków i stwierdzenia ze nie ma co się szczegółami przejmować.Impreza wieczorna dość udana jest chociaż jest zimno. No ale jest ognisko ,jest strawa i są napitki
 Ja wyciągam mini boombox i zapodaję AC DC na cały ośrodek
  Ja wyciągam mini boombox i zapodaję AC DC na cały ośrodek  ![Kwadratowy :]](./images/smilies/splash.gif) Dobrze że każdy sie trochę zrobił bo jest zimno jak cholera, w lesie czai się martwe zło ( evil dead ), pokoje są dość ciekawe
  Dobrze że każdy sie trochę zrobił bo jest zimno jak cholera, w lesie czai się martwe zło ( evil dead ), pokoje są dość ciekawe   a ośrodek nazywa się Tęcza
  a ośrodek nazywa się Tęcza   
   
   
 Niedziela - dzień zawodów.
Jako ostatni opuszczamy Tęczę i stawiamy się na zawody.
Czuć atmosferę nerwowych przygotowań , spalonej gumy, przyjaranych hamulców i benzyny.
A ja myślę jak tu dzisiaj przezyć
 
 No ale szybka kawka i zaczynamy przejazdy zapoznawcze.
Trasa dość szybka z sporą ilością szykan, jedną nawrotką i krętym odcinkiem na końcu.
Po pierwszym mierzonym przejeździe mamy taką kolejność:
1: Paweł (caniggia)
2: Wiesław (muarah)
3: Ja
Za mną po piętach depcze mi Mateusz (mrjackson)
Myślę sobie że tak już pewnie zostanie albo że spadnę pewnie niżej ( nie byłem tego dnia w formie )
Ale jak to często bywa na wyścigach - wszystko może się zmienić.
Wiesław (muarah) zalicza złośliwą awarię hamulców i wypada z klasyfikacji. Wielka szkoda wiesław
 
 W międzyczasie GTO zwiedza plener i wraca do boksu z uszkodzeniami.
Myślę sobie : Cholera co tu sie dzieje ?
Na szczęście Wiesław (muarah) naprawia prowizorycznie układ hamulcowy i wraca na tor
 
 Niestety regulamin nie pozwala go już klasyfikować , ale Wiesław (muarah) stwierdza że i tak będzie jeździł . I to jest postawa
 
 Piotrek i GTO tez wracają na tor! Okazało sie ze to "Rana powierzchowna "
 
 I w takim oto składzie jeździmy dalej.
Zawody kończymy wszyscy mega umęczeni. ( my mamy jeszcze 320km do domu , a Paweł z Alą 400...)
Klasyfikacja na koniec wygląda tak:
1: Paweł (caniggia)
2: Ja
3: Piotrek GTO
Ale jednak jak wywieszają wyniki okazuję się że jest inaczej!
1: Paweł (caniggia)
2: Ja
3: Mateusz (mrjackson)
Szok! Okazuje się że czasy gto były ze współczynnikiem za automat ( czyli lepsze niż w rzeczywistości) . Piotrek źle zapisał się na zawody.
Dzwonię do Mateusza ( postanowił że jedzie do domu i nie czeka na rozdanie nagród ) i mówię mu że ma trzecie miejsca!
Cieszy się ogromnie.
Umawiam się z nim ze podrzucę mu pucharek bo i tak jadę przez warszawę.
No i tak upływa cały dzień.
Garść zdjęć ode mnie. Więcej na FB : https://www.facebook.com/MuscleCarsChallengePL/














 
			

 
  
 
 
 . Czwarty przejazd jechałem bez pilota, co od razu poczułem, samochód wyraźnie szybciej się rozpędzał.  Przy ostrej redukcji z 3 biegu na 2 za mało zwolniłem hamulcami i w momencie kiedy puściłem sprzęgło zblokowały się koła i wywinąłem niezłego bąka, przy dużej prędkości, przestawiając z 5 opon, które określały tor jazdy. (niestety panowie z videorally nie nagrali tego momentu) Na szczęście szybko pozbierałem konia z trawy i ukończyłem przejazd.  Piąty pojechałem już zdecydowanie bardziej asekuracyjnie przez to
  . Czwarty przejazd jechałem bez pilota, co od razu poczułem, samochód wyraźnie szybciej się rozpędzał.  Przy ostrej redukcji z 3 biegu na 2 za mało zwolniłem hamulcami i w momencie kiedy puściłem sprzęgło zblokowały się koła i wywinąłem niezłego bąka, przy dużej prędkości, przestawiając z 5 opon, które określały tor jazdy. (niestety panowie z videorally nie nagrali tego momentu) Na szczęście szybko pozbierałem konia z trawy i ukończyłem przejazd.  Piąty pojechałem już zdecydowanie bardziej asekuracyjnie przez to   Ważna rzecz, że jest od kogo. Wiesław to niezłomny wojownik
 Ważna rzecz, że jest od kogo. Wiesław to niezłomny wojownik   (dwa dni naprawiał auto). Paweł i Bart bardzo dobrzy kierowcy można się od nich dużo nauczyć
  (dwa dni naprawiał auto). Paweł i Bart bardzo dobrzy kierowcy można się od nich dużo nauczyć  
