Nagrzewa się przewód w 67"

[1967,3.3]

Witam,

Kończąc składać mojego Konia, przez przypadek zauważyłem, że nagrzewa się jeden z przewodów. Nie wiem czy wcześniej też tak było i po prostu na niego nie trafiłem, czy zaczął ostatnio. Przewód ten (kolor różowy) idzie od stacyjki, wchodzi w główną wiązkę, następnie pojawia się po drugiej stornie kolumny kierowniczej i kończy się w kostce, tej na zdjęciu, a w miejscu w którym on wchodzi w kostkę, jest jeszcze jeden, taki zielonkawy, który wchodzi w to samo miejsce. Następnie druga strona kostki idzie pod maskę silnika, do akumulatora i o ile dobrze pamiętam nazwę, wczesnego startera. Prąd w nim nie jest stały, pojawia się po zapłonie i nagrzewa się tak, że ciężko go dotknąć i rozładowuje w szybkim tempie akumulator. Ma ktoś może jakiś schemat elektryczny, lub wie, od czego on może być? Będę wdzięczny za każdą podpowiedź

[mk_cin]

Nie wiem czy ten konkretny obrazek Ci pomoże, ale poszukaj googla po "1967 mustang ignition wiring diagram"

Na tym obrazku jest różowy kabel 16A wychodzący ze stacyjki, który w kostce zmienia się w zielono-czerwony idący do startera. Chyba mniej więcej tak, jak to opisałeś

Link do wiekszego obrazka

[emgie]

Hej!
Ten przewód znajdziesz w literaturze jako tzw. pink wire... To tzw drut oporowy, wprowadzający dodatkową rezystancję do obwodu cewki (ok 1,3 ohm). A jak jest opór to musi być ciepło
Na poważnie to normalne że się nagrzewa. Energia emitowana jest proporcjonalna do napięcia redukowanego na tym przewodzie.

M

[1967,3.3]

Dzięki za podpowiedzi, schemat mi dużo pomógł

Na poważnie to normalne że się nagrzewa. Energia emitowana jest proporcjonalna do napięcia redukowanego na tym przewodzie.

M

Ale aż tak, że nie da się go dotknąć? boję się trochę, żeby kiedyś coś się nie spaliło z tego powodu Może lepiej go zastąpić grubszym przewodem?

[emgie]

Hmm... dobre pytanie.
To że się grzeje to normalne ale przyznam szczerze że nie wiem do jakiej wartości powinno dojść. Spróbuję wyliczyć.
Zasadniczo to chyba najcenniejszy przewód w naszej instalacji - jego opór jest precyzyjnie dobrany więc możesz podmienić na odpowiednik o identycznym oporze dbając zarazem o właściwą długość. Możesz wstawić po prostu opornik (tzw balast resistor) i kawałek przedowu w jego miejsce. Od tego zależy poprawność działania zapłonu. Ale najpierw diagnoza...
Sprawdź sobie jak w ogóle wygląda ten przewód, czy nie ma uszkodzeń itp. No i jaki ma opór. Jeżeli to wszystko będzie w normie to nie on jest problemem i trzeba szukać dalej.

Przewód ten powonien być w takiej parcianej izolacji. Jest?

[Gobo]

Resistor wire jest niezbędny w klasycznej instalacji zapłonowej w Mustangu (i większości aut z lat 50-60-tych). Wynika to z faktu, że te cewki były de facto 6 woltowe (podawane napięcie na cewce podczas pracy to ok. 7 do 9V... napięcie należy mierzyć pod obciążeniem np. podłączając żarówkę lub podczas pracy silnika). Nie możesz go po prostu wyrzucić i zamienić jakimś innym przewodem. Jeśli tak byś zrobił z dużym prawdopodobieństwem spalisz cewkę lub styki przerywacza (na który "pójdzie" z cewki za duży amperaż). Co ciekawe podczas pracy rozrusznika cewka dostaje pełne 12v przez chwilę żeby wzmocnić iskrę (to ten drugi pin ze starter solenoida) i napięcie omija wtedy resistor wire. Możesz zamienić tez przewód i zastosować zwykły miedziany, ale pod warunkiem jak w obwód podłączysz dodatkowy rezystor, są sprzedawane takie specjalne do tego celu w ceramicznej obudowie (trzeba je w komorze silnika zainstalować gdzieś na fartuchu np. żeby czegoś nie podpalił;).

Ważna uwaga: ten zapłon nie lubi pracować bez obciążenia! Staraj się unikać sytuacji w której stacyjkę masz przekręconą w pozycji "zapłon" a silnik nie pracuje (włączona stacyjka).

Z drugiej strony gdybyś chciał zainstalować zapłon elektroniczny (np. pertronix) należy ten przewód ominąć, wymienić cewkę na niskooporową i wszytko zasilić pełnymi 12v (najlepiej przez przekaźnik prosto z aku.).
Jeśli miałbyś roczniki 69 w górę z obrotomierzem to jest jeszcze bardziej skomplikowane, bo tam zasilenie cewki idzie szeregowo przez obrotomierz, ale to inna historia
pozdr
Wojtek

[1967,3.3]

Ok temat rozwiązany, przewód faktycznie się nagrzewa, ale jak jest za długo na zapłonie, a że ostatnio potrzebowałem go tak przez chwilę potrzymać, to dlatego to zauważyłem. Jak się od razu odpala, to problem nie występuje
W każdym razie, dzięki za wszystkie rady.