Zakupiłem filtr powietrza firmy K&N. 
Czy ktoś z Was jeździ na takim filtrze, żeby mógł się podzielić opinią.
Jeszcze filtr jest w drodze. Podoba mi się filozofia czyszczenia, nie wyrzucasz tylko czyścisz i zakładasz.
To tak jak kiedyś w odkurzaczach.
Słyszałem, że to całkiem przyzwoite filtry.  
Co Wy na to?
			
									
									Filtr powietrza K&N.
Moderatorzy: mcgan, Pavulon_, stang232, celibad, pluzz, mcgan, Pavulon_, stang232, celibad, pluzz
- Dzikus
 - Młodszy Forumowicz
 - Posty: 37
 - Rejestracja: 2019-10-06, 14:58
 - Model: S-197
 - Silnik: V6 3.7
 - Kolor: Deep blue
 - Lokalizacja:: Wrocław
 - Kontakt:
 
Re: Filtr powietrza K&N.
Cztery lata temu kupiłem motocykl - harley davidson Roadster 883 z 2006 roku. Okazja.
Kolega który namówił mnie do zakupu, również szczęśliwy posiadacz harleya, mówi - sprawdź filtr powietrza.
Zaglądamy, a tam syf. O, stary trzeba wymienić. Taki filterek tani nie jest - mówi dalej kolega.
I tak jakoś, nie wiedzieć dlaczego, zapomniałem o tej całej historii.
Dwa dni temu rozkminiałem zakup filtra do konia i miałem dziwne wahania - papierowy, nie papierowy i po głowie chodził mi K&N.
Mieszkam w takim trochę zagłębiu motoryzacyjnym. Zaraz obok jest warsztat motocyklowy no to pytam jak te filtry bawełniane,
które można prać, czy to jakiś wynalazek, czy coś poważnego. Taki Daniel odpowiada - ja mam u siebie w motocyklu K&Na
i nie narzekam, zresztą powinieneś wiedzieć bo w twoim harleyu też na pewno jest K&N.
Lampka mi się zapaliła, pędzę do garażu, odkręcam dekielek, a tam rzeczywiście K&N. Niewiele myśląc (jak to ja)
potraktowałem go od razu proszkiem karchera do prania dywanów i rzeczywiście wspomnianego wcześniej syfu było tyle
co z dywanu i to takiego z korytarza. Wysuszyłem oczywiście suszarką - żeby było szybciej i kolega w warsztacie spryskał mi go
odpowiednim olejem do nasączania.
Słuchajcie - to była przepaść. Po założeniu wykąpanego filterka silnik odzyskał wszystko to co mógł.
Super pracuje na biegu jałowym. Super wkręca się na obroty. Dużo lepiej przyśpiesza i podejrzewam będzie dużo mniej palił.
Wróciłem do domu i pierwsze co zrobiłem to kliknąłem filtr K&Na do Mustanga.
Ciekawe czy też będzie taka różnica.
			
									
									Kolega który namówił mnie do zakupu, również szczęśliwy posiadacz harleya, mówi - sprawdź filtr powietrza.
Zaglądamy, a tam syf. O, stary trzeba wymienić. Taki filterek tani nie jest - mówi dalej kolega.
I tak jakoś, nie wiedzieć dlaczego, zapomniałem o tej całej historii.
Dwa dni temu rozkminiałem zakup filtra do konia i miałem dziwne wahania - papierowy, nie papierowy i po głowie chodził mi K&N.
Mieszkam w takim trochę zagłębiu motoryzacyjnym. Zaraz obok jest warsztat motocyklowy no to pytam jak te filtry bawełniane,
które można prać, czy to jakiś wynalazek, czy coś poważnego. Taki Daniel odpowiada - ja mam u siebie w motocyklu K&Na
i nie narzekam, zresztą powinieneś wiedzieć bo w twoim harleyu też na pewno jest K&N.
Lampka mi się zapaliła, pędzę do garażu, odkręcam dekielek, a tam rzeczywiście K&N. Niewiele myśląc (jak to ja)
potraktowałem go od razu proszkiem karchera do prania dywanów i rzeczywiście wspomnianego wcześniej syfu było tyle
co z dywanu i to takiego z korytarza. Wysuszyłem oczywiście suszarką - żeby było szybciej i kolega w warsztacie spryskał mi go
odpowiednim olejem do nasączania.
Słuchajcie - to była przepaść. Po założeniu wykąpanego filterka silnik odzyskał wszystko to co mógł.
Super pracuje na biegu jałowym. Super wkręca się na obroty. Dużo lepiej przyśpiesza i podejrzewam będzie dużo mniej palił.
Wróciłem do domu i pierwsze co zrobiłem to kliknąłem filtr K&Na do Mustanga.
Ciekawe czy też będzie taka różnica.
- Dzikus
 - Młodszy Forumowicz
 - Posty: 37
 - Rejestracja: 2019-10-06, 14:58
 - Model: S-197
 - Silnik: V6 3.7
 - Kolor: Deep blue
 - Lokalizacja:: Wrocław
 - Kontakt:
 
Re: Filtr powietrza K&N.
Dzisiaj przyszedł mój filtr i dzisiaj założyłem. Powiem krótko - jest duża różnica.
Koń oddycha pełną piersią.
			
									
									Koń oddycha pełną piersią.