Na pewno przekonaliście mnie do shelbiego
Mogę być odebrany jako pan-profanacja, ale...
W shelby 2010, jeżeli bym takowego kupił - pierwsze co robię, wykładam kasę na nowy zderzak tył, końcowy wydech i lampy z 2013.
Są kosmiczne i one są jedną z rzeczy, które mi się najbardziej podobają w mustangu 2013-14. Pewnie w 15 k się uda zmieścić
2009 w dół są super, surowe, ostre kształty, ale z kilku powodów nie biorę takiego pod uwagę. Po pierwsze :
- wnętrze. Co prawda, nie wiele się różni od nowszego, ale mimo wszystko sprawia wrażenie lepiej wykonanego a skoro ma być to daily driver to lepiej by się narzekało w nowszym niż starszym - tu słowa mojej dziewczyny, nie koniecznie się z nimi zgadzam. Ale skoro się zgodziła na mustanga to nie będę wybrzydzać
- prowadzenie. Prowadziłem i jednego i drugiego - 2010 wychodzi znacznie lepiej, albo to po prostu zwykłe odczucie

- różnica w cenie - nieznaczna. Naturalną siłą rzeczy chyba bardziej kusi kupić nowe autko
Co do bossa macie racje. Za różnicę w cenie pomiędzy shelby a bossem można zrobić shelbiego o kosmos lepszego od bossa, nie licząc nowego kompresora i całego osprzętu na 750 km.