Cześć,
Mam problem z wodą ktira zbiera mi się gdzie w nadkolu z prawej strony z tyłu. Po deszczu albo myjni zbiera się tam tak dużo wody że przy jeździe zaczyna chlapać. Domyślam się że tamtędy prowadzi jakiś odpływ z dachu który może być zatkany. Moze być też tak że jak go podnosili tymi wózkami w USA to coś przygnietli.
Pytanie czy ktoś się orientuję gdzie znajduje się odpływ wody w tym regionie?
Zbierająca się woda w tylnym nadkolu - 2014 Cabrio
Moderatorzy: mcgan, Pavulon_, stang232, celibad, pluzz
-
- Forumowicz
- Posty: 238
- Rejestracja: 2015-03-20, 00:06
- Model: Mustang GT 2008
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: Czarny
- Lokalizacja:: Śląsk
- Stajnia: Stajnia Górny Śląsk
Re: Zbierająca się woda w tylnym nadkolu - 2014 Cabrio
Nic tylko zamknąć się w bagażniku z latarka i obserwować w czasie deszczu. Nie bez powodu jest tam fluorescencyjna zawieszka do otwierania od środka
-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 35
- Rejestracja: 2019-09-01, 09:06
- Model: Mustang 3.7 2014
- Silnik: V6 3.7
- Kolor: Szary
- Lokalizacja:: Poznań
- Stajnia: Stajnia Wielkopolska
Re: Zbierająca się woda w tylnym nadkolu - 2014 Cabrio
Cześć,
Sprawa rozwiązana. Jeżeli ktoś będzie miał ten sam problem to w skrócie:
1. Woda zbiera się pomiędzy zewnętrznym poszyciem a blachą oddzielającą od wnętrza auta. Można ją odnaleźć zaglądając przy złożonym dachu w szczelinę za mały tylnym okienkiem. Woda w ogóle nie powinna się tam znajdować a dostaje się tam spływając z dachu pomimo że powinna spływać do rynienki która jest na to przewidziana. Element do którego spływa woda jest na dole zaizolowany pianką chyba jakąś termiczną i to właśnie ona blokuje dalszy odpływ tej wody.
2. Rozebrałem listwę progową i wszystkie wewnętrzne elementy z tej strony auta aby dowiedzieć się że a) nie ma przewidzianego odpływu z tego miejsca b) nie da się dostać tam bez rozbierania blacharki. Nie ma możliwości poprawnego rozwiązania problemu w warunkach domowych.
3. Za poradą osób z forum poniżej rozwiązałem temat metodą "niszczycielską". Wsadziłem kij od miotły w szczelinę przy złożonym dachu. Pokazuje to koleś w filmiku poniżej. Ja polecam złożyć dach całkowicie i wysunąć szyby do góry. Kijem napierdzielałem w tę piankę aż w końcu puściła i woda zaczęła spływać przez próg. Jak zadzaiła to zauwazycie bo zacznie lecieć momentalnie w dużej ilości. U mnie leciało wszystkimi otworami służącymi do montażu listwy progowej bo akurat miałem ją zdjętą. Nie trzeba jej zdejmować ale wtedy woda będzie schodzić dłużej. Wcześniej cały czas "kapało" ze połączeń elementów w progu. Nawet po całej nocy jak schodziłem do garażu to te miejsca były wilgotne i kapało.
https://www.mustangevolution.com/thread ... er.373183/
Niestety wiem że to nie zabezpieczy na przyszłość ale nie mam pomysłu jak to naprawić "po bożemu".
Sprawa rozwiązana. Jeżeli ktoś będzie miał ten sam problem to w skrócie:
1. Woda zbiera się pomiędzy zewnętrznym poszyciem a blachą oddzielającą od wnętrza auta. Można ją odnaleźć zaglądając przy złożonym dachu w szczelinę za mały tylnym okienkiem. Woda w ogóle nie powinna się tam znajdować a dostaje się tam spływając z dachu pomimo że powinna spływać do rynienki która jest na to przewidziana. Element do którego spływa woda jest na dole zaizolowany pianką chyba jakąś termiczną i to właśnie ona blokuje dalszy odpływ tej wody.
2. Rozebrałem listwę progową i wszystkie wewnętrzne elementy z tej strony auta aby dowiedzieć się że a) nie ma przewidzianego odpływu z tego miejsca b) nie da się dostać tam bez rozbierania blacharki. Nie ma możliwości poprawnego rozwiązania problemu w warunkach domowych.
3. Za poradą osób z forum poniżej rozwiązałem temat metodą "niszczycielską". Wsadziłem kij od miotły w szczelinę przy złożonym dachu. Pokazuje to koleś w filmiku poniżej. Ja polecam złożyć dach całkowicie i wysunąć szyby do góry. Kijem napierdzielałem w tę piankę aż w końcu puściła i woda zaczęła spływać przez próg. Jak zadzaiła to zauwazycie bo zacznie lecieć momentalnie w dużej ilości. U mnie leciało wszystkimi otworami służącymi do montażu listwy progowej bo akurat miałem ją zdjętą. Nie trzeba jej zdejmować ale wtedy woda będzie schodzić dłużej. Wcześniej cały czas "kapało" ze połączeń elementów w progu. Nawet po całej nocy jak schodziłem do garażu to te miejsca były wilgotne i kapało.
https://www.mustangevolution.com/thread ... er.373183/
Niestety wiem że to nie zabezpieczy na przyszłość ale nie mam pomysłu jak to naprawić "po bożemu".