Drodzy, chciałem zauwazyć ,że Groszek napisał ,że ma to być mniej więcej środek Polski, wieć trzymajmy się tego .Pamiętajmy , że cenowo powinno być osiągalne, a ludzie będą padałować po 500-700 km, więc i tak popadną w koszty, szczegónie uwzględnijmy żeby kasyki dały radę ,bo dla nich i dla ich kierowców to czasami nie lada wyzwanie, i jeszcze jedno, pamiętajmy, żeby bylo tam co robić ,a nie tylko przyjechac i przesiaedzieć weekend. Powinny być jakieś atrakcje dla uczestników , dzieci itd.
Może w tym roku wybrać jakieś większe miasto, chyba ,że odpowiadało Wam to co było w Koronowie. W tym roku możemy zrobić cała imprezę na miejscu ,bez wyjazdu do Bydgoszczy.
Możemy pozostać na łonie natury. Tam naprawdę jest co robić:
- możemy udac się na bunkry
- możemy popływac statkiem
- możemy wynając żaglówki wraz ze starnikami i wyruszyć na 3-4 godziny na wodę
- możemy zorganizowac przejaźdzkę po okolicy odwiedzająć pod drodze ciekawe miejsca na prawdziwej wsi polskiej.
Weźcie te aspekty pod uwagę ja organizowałem w ubiegłym roku ,więc doświadczyłem tego sam na własnej skórze ile to jest pracy i jakie wyzwanie stoi przed organizatorem.
Cieszę się, że jest tylu ludzi chętnych do podjęcia takiego wyzwania.
W razie czego służę pomocą
Pozdrawiam
KASER
p.s
Ja juz przebieram nogami a mój konik kopytami wali w drzwi garażowe na myś o zlocie
