Chcę kupić Mustanga GT model z 2018r

Moderatorzy: mcgan, Pavulon_, stang232, celibad, pluzz, SECHUBU

Awatar użytkownika
szokram
Młodszy Forumowicz
Posty: 30
Rejestracja: 2018-02-21, 13:48
Model: 2018 GT
Silnik: V8 5.0
Kolor: Kona Blue

Chcę kupić Mustanga GT model z 2018r

Post autor: szokram » 2018-02-21, 14:32

Witam Wszystkich,

Jako nowy forumowicz przedstawie się na początku, mam na imię Robert i trochę ponad 40 lat :)
Do rzeczy, zachorowałem na Mustanga GT, najnowszy model z 2018r który będzie wkrótce w Polsce, automat A10, zawieszenie adaptacyjne MagneRide TM
Niby wszystko ok, formalności załatwione, auto wstępnie zarezerwowane, tylko czekać :D
I niestety pojawiły się obawy. Przez ostanie kilkanaście lat jeździłem Toyota Celica ostatniej generacji. Auto bardzo fajne. Napęd FWD, skrzynia manual, silnik 1.8l więc szału nie ma, ale tragedii też nie było. Naczytałem się na forach i mam świadomość że Mustang GT to potwór przy tej Celice i włączył się tryb przerażenia i obaw :
- czy jestem w stanie bezpiecznie jeździć tym autem. Potężna moc, napęd na tył, skrzynia automat, wszystko inaczej niż do tej pory.
Ogólnie jak czytam to co chwilę ktoś pisze że, a to zamiata dupą, że łatwo wpada w poślizgi. że zimą lub w deszczu jazda to koszmar, szybciej niż 160km/h to prawie kaplica.
Lubie sobie mocnej przycisnąć Celica (kiedyś dużo bardziej) więc takim V8 pewnie też się zdarzy, ale nie chcę cały czas mieć obaw że jadę czymś co za chwilę może mnie zabić.
Wprawdzie dużo nie jeżdżę, poniżej 10tys/km rocznie, ale nie chcę auta tylko na lato i piękną pogodę.
Ogólnie jestem załamany, z jednej strony radość że spełni się jakieś marzenie, z drugiej przerażenie i obawy czy to dobra decyzja ?
Co do wybranego auta :
MCA 5.0 Ti-VCT V8 450 KM, A10 Mustang GT Fastback
Kolor : Magnetic Gray
Z opcji dodatkowych : Zawieszenie MagneRide, pakiet stylizacji wnętrza Carbon, nawigacja i inne pierdoły.

Pozdrawiam,
Robert



Awatar użytkownika
gmlyn
Forumowicz
Posty: 151
Rejestracja: 2016-07-05, 09:54
Model: GT MY2017
Silnik: V8 5.0

Re: Chcę kupić Mustanga GT model z 2018r

Post autor: gmlyn » 2018-02-21, 16:30

Ten temat już kilka razy się pojawiał, poszukaj wątków typu "mustang na mokrym" czy podobnych. Moje subiektywne podsumowanie jest takie:

1. Jak nie zrobisz tego celowo to ryzyko poślizgu jest małe.
2. Mustang to normalny samochód a nie jakaś trumna na kółkach.
3. Oczywiście moc to moc itd, więc patrz pkt 1 i nie rób "flat out" przy wychodzeniu z zakrętu przy 3 st C - a będzie dobrze.
4. Sprawdź jak się będą zachowywać opony w MY2018, szczególnie przy niższych temperaturach. Zmienili je w stosunku do MY2017, te z MY2017 są twarde na zimnym i spora część problemów nowych kierowców wynika z tego, że jeżdżą na stockowych (ch..owych) oponach. Jeśli te nowe w MY2018 też będą słabe to je zmień na bardziej przyczepne.
5. Jeśli mimo powyższego masz obawy to nie zarzynaj się dysonansem poznawczym tylko kup sobie ze 2h na torze, gdzie poznasz auto. Idę o zakład, że je pokochasz zamiast znienawidzić.

I tyle.



Awatar użytkownika
szokram
Młodszy Forumowicz
Posty: 30
Rejestracja: 2018-02-21, 13:48
Model: 2018 GT
Silnik: V8 5.0
Kolor: Kona Blue

Re: Chcę kupić Mustanga GT model z 2018r

Post autor: szokram » 2018-02-21, 17:38

gmlyn pisze:Ten temat już kilka razy się pojawiał, poszukaj wątków typu "mustang na mokrym" czy podobnych. Moje subiektywne podsumowanie jest takie:

1. Jak nie zrobisz tego celowo to ryzyko poślizgu jest małe.
2. Mustang to normalny samochód a nie jakaś trumna na kółkach.
3. Oczywiście moc to moc itd, więc patrz pkt 1 i nie rób "flat out" przy wychodzeniu z zakrętu przy 3 st C - a będzie dobrze.
4. Sprawdź jak się będą zachowywać opony w MY2018, szczególnie przy niższych temperaturach. Zmienili je w stosunku do MY2017, te z MY2017 są twarde na zimnym i spora część problemów nowych kierowców wynika z tego, że jeżdżą na stockowych (ch..owych) oponach. Jeśli te nowe w MY2018 też będą słabe to je zmień na bardziej przyczepne.
5. Jeśli mimo powyższego masz obawy to nie zarzynaj się dysonansem poznawczym tylko kup sobie ze 2h na torze, gdzie poznasz auto. Idę o zakład, że je pokochasz zamiast znienawidzić.

I tyle.
Dziękuję gmlyn za odpowiedź i słowa otuchy :padam: Mam nadzieję że będzie tak jak piszesz. Forum przeczytałem chyba "od deski do deski"
Pomysł z wyskoczeniem na tor jak najbardziej ok, nawet planowałem w najbliższym czasie taki wypad (tak mi podpowiedział kolega rajdowiec)
Auto prawie przyklepane, leży przede mną faktura zaliczkowa. Przewidywany termin odbioru to koniec kwietnia.
Wcześniej może być w kolorze Kona Blue z pakietem Premium 3 ale niestety bez aktywnego zawieszenia MagneRide.
Nie wiem czy tak do końca potrzebuje tego zawieszenia, ale fajnie by było go mieć jak się wyskoczy w dłuższą trasę po naszych drogach.
Wykończenie Carbon też mi się podoba (nie widziałem na żywo w Mustangu) Planuje zostawić na dłuższy czas konika więc niech cieszy oko.
Ogólnie będę mógł zdecydować jak tylko dotrą pierwsze sztuki.



house_1
Młodszy Forumowicz
Posty: 73
Rejestracja: 2017-04-16, 15:07
Model: GT
Silnik: V8 5.0
Kolor: Lightning Blue

Re: Chcę kupić Mustanga GT model z 2018r

Post autor: house_1 » 2018-02-21, 20:02

Co tam FWD, ja się przesiadłem z Subaru STI. I jakoś żyję :hyhy: .
Trakcja jest do opanowania. A samochód (mój - MY17) zajebisty.
Trzeba momentami mieć "szybkie ręce" na kierownicy, więc trening bardzo się przyda.
A mając automat, możesz używać łopatek na mokrym i śliskim i wymuszać łagodny styl jazdy.
Jednak muszę się przyznać że po jeździe próbnej Camaro z automatem, kupiłem Mustanga z manualem. Tak na wszelki wypadek ;) .

Musisz poświęcić trochę środków i czasu na dobór opon i ciśnienia w kołach i będzie dobrze. Nie ma co demonizować.
Parę godzin na torze + 2x komplet opon i ogarniesz temat. Przecież tego samochodu nie projektował debil tylko człowiek który dokładnie wiedział co ma osiągnąć. I to że Mustangi są rozbijane to efekt często maksymalnego oszołomstwa i czasem tylko niefarta.
Jeśli chodzi o zimę, to ja jeżdżę Subaru po śniegu i już. A jeśli chcesz mieć tylko 1 auto, to używaj świeżych zimówek - co roku nowe, a zeszłoroczne pchaj na allegro i sporo kasy jeszcze odzyskasz. Ewentualnie zmiana co dwa sezony. Ale bądź przygotowany na regres osiągów zimówek po letnim leżeniu w garażu.

Kupuj, ciesz się, ale podejdź na początku z respektem.

Co do magneridów - żonka ma taki patent w Cadillacu SRX - tam działa to super. Choć cena OE amorków zabija.



Awatar użytkownika
szokram
Młodszy Forumowicz
Posty: 30
Rejestracja: 2018-02-21, 13:48
Model: 2018 GT
Silnik: V8 5.0
Kolor: Kona Blue

Re: Chcę kupić Mustanga GT model z 2018r

Post autor: szokram » 2018-02-21, 20:43

house_1 pisze: Jeśli chodzi o zimę, to ja jeżdżę Subaru po śniegu i już. A jeśli chcesz mieć tylko 1 auto, to używaj świeżych zimówek - co roku nowe, a zeszłoroczne pchaj na allegro i sporo kasy jeszcze odzyskasz. Ewentualnie zmiana co dwa sezony. Ale bądź przygotowany na regres osiągów zimówek po letnim leżeniu w garażu.
O kurcze, to mnie zniechęciłeś. Wymiana opon co sezon !!! trochę grubo. Co to auto robi z tymi oponami ? oczywiście pytam o 90% normalnej jazdy a nie palenia gumy i wchodzenia w każdy zakręt bokiem. Chyba zbyt optymistycznie skalkulowałem koszty utrzymania konika :orany:



Awatar użytkownika
szokram
Młodszy Forumowicz
Posty: 30
Rejestracja: 2018-02-21, 13:48
Model: 2018 GT
Silnik: V8 5.0
Kolor: Kona Blue

Re: Chcę kupić Mustanga GT model z 2018r

Post autor: szokram » 2018-02-21, 21:40

Może źle się zrozumieliśmy. Podoba mi się Mustang i to okrutnie. Kocham pracę jego silnika. Chcę zmienić auto bo ile można jeździć Celica, ale w moich możliwościach finansowych nie ma nic co by tak się podobało. Audi, BWM, Subaru - nie to, źle się czuje w tych autach, jakoś smutno. Ok. Audi R8 super, niestety nie ta kasa. Infiniti q50 407KM bardzo fajne autko, coś mi jednak nie pasuje w jego sylwetce. Mustang - zawsze mi się podobał, tyle że myślałem że to dużo droższa zabawka, a tu się okazało że całkiem przystępna cena więc czemu nie.
Tylko czy jednak dobrze wybrałem, chcę normalnie gdzieś jechać, czasem sobie mocniej na autostradzie przycisnąć, delektować się pracą silnika i mieć najnormalniej w świecie auto do codziennej jazdy, a nie zmieniać co sezon opony i bać się że z tyłu siedzi ponurak z kosą. Ach, muszę to jeszcze przemyśleć.
Ostatnio zmieniony 2018-02-21, 22:13 przez szokram, łącznie zmieniany 1 raz.



SBK00pl
Forumowicz
Posty: 399
Rejestracja: 2016-07-26, 09:08
Model: 4,6 GT 2007
Silnik: V8 4.6
Kolor: Black
Lokalizacja:: Mińsk Mazowiecki

Re: Chcę kupić Mustanga GT model z 2018r

Post autor: SBK00pl » 2018-02-21, 21:42

Zależy kto jak jeździ. Ja latam obecnie na letnich w moim 5.0. Wiadomo na śniegu nie pojadę, ale deszcz czy temperatura -5 nie przeszkadza. Czasem tyłem zarzucę ale dla zabawy. Nigdy nie zaskoczył mnie jakimś niespodziewanym zachowaniem. Dla mnie jest super przewidywalny i jestem nim zachwycony :) Dodam jeszcze że to podobno tragicznie prowadząca się V generacja, a VI jest bardziej opanowana i mniej narowista.


Ex Clk430 V8 USA Amg pack
Ex Clk500 V8 USA Amg pack
Ex E500 V8 E63 pack
Ex 2012 Mustang 3,7 Premium Pony
Ex 2013 Mustang GT
Ex 2014 Mustang V6

2010 Camaro SS 6,2 Sinister Aero MBRP Performance
2015 Dodge Challenger SXT Plus

mjaza
Forumowicz
Posty: 277
Rejestracja: 2016-11-01, 15:58
Model: 2016
Silnik: V8 5.0
Lokalizacja:: Warszawa

Re: Chcę kupić Mustanga GT model z 2018r

Post autor: mjaza » 2018-02-21, 21:51

Ja drugi sezon jeżdżę już na zimowkach i o dziwo dają radę..... dobrze ze tylko raz na sezon trzeba wymieniać a nie co miesiąc, czy tydzień..... ludzie to nie Ferrari enzo....

Przy automacie w zimie na D nie S na pewno ogarniesz auto jak będziesz ostrożnie jechał. Używanie łopatek wtedy nie ma Wogole sensu - łopatkami możesz tylko wprowadzić większe szarpnięcia..... jedziesz spokojnie i tyle.

Przy GT trzeba poprostu być świadomy, ze tu nie zależnie od pogody i temperatury pełen gaz może auto w poślizg wprowadzić.... a jak warunki słabsze to nawet na niskich obrotach to się osiągnie.



house_1
Młodszy Forumowicz
Posty: 73
Rejestracja: 2017-04-16, 15:07
Model: GT
Silnik: V8 5.0
Kolor: Lightning Blue

Re: Chcę kupić Mustanga GT model z 2018r

Post autor: house_1 » 2018-02-22, 07:44

szokram pisze:
house_1 pisze: Jeśli chodzi o zimę, to ja jeżdżę Subaru po śniegu i już. A jeśli chcesz mieć tylko 1 auto, to używaj świeżych zimówek - co roku nowe, a zeszłoroczne pchaj na allegro i sporo kasy jeszcze odzyskasz. Ewentualnie zmiana co dwa sezony. Ale bądź przygotowany na regres osiągów zimówek po letnim leżeniu w garażu.
O kurcze, to mnie zniechęciłeś. Wymiana opon co sezon !!! trochę grubo. Co to auto robi z tymi oponami ? oczywiście pytam o 90% normalnej jazdy a nie palenia gumy i wchodzenia w każdy zakręt bokiem. Chyba zbyt optymistycznie skalkulowałem koszty utrzymania konika :orany:
Niestety odnoszę wrażenie że nie czytasz ze zrozumieniem. Świeże opony działają znacznie lepiej. I już. Jak chcesz, możesz jeździć i 10 lat na zestawie.
Tylko że się umordujesz na białym.
Z moich obserwacji (i chyba nie tylko z moich) wynika, że z racji konfiguracji napędu i mocy Mustang wybitnie jest wrażliwy na degradację przyczepności opon, a ta w zimówkach jest ogromna z roku na rok. I po prostu opłaca się sprzedawać roczne/dwuletnie opony innym a samemu kupować nowe.
Co do letnich, to jak zdarłem tył w 17000km do całkowitego zaniku bieżnika. Zmieniłem oryginalne Pirelli na Michelin Super Sport i jest lepiej jeśli chodzi o przyczepność.

Jeździłem też przy ujemnych temperaturach (po asfalcie - bez śniegu) na letnich i żyję. Da się. Ale powyżej +5-6 stopni przyczepność jest już normalna a poniżej średnio-słaba. Pamiętaj że ja porównuję z Subaru STI - słynącym z trakcji.
NALEŻY brać poprawkę na moje odczucia.

NIE HISTERYZUJ. Mustang to najlepszy samochód jaki miałem/mam - a "parę" ich było/jest. I nie są/były to samochody pokroju Matiza ;) .


Co do kosztów - największa jest utrata wartości po 1 roku. Paliwo i opony są przy tym mało istotne. Dodam, że ja swojego zagazowałem olewając gwarancję i koszt paliwa wychodzi niewielki. Ale w polifcie tak łatwo nie będzie :P .



Awatar użytkownika
trenart
Młodszy Forumowicz
Posty: 32
Rejestracja: 2016-06-04, 19:49
Model: S550
Silnik: V8 5.0
Kolor: Magnetic Grey
Lokalizacja:: Wro
Stajnia: Stajnia Dolny Śląsk

Re: Chcę kupić Mustanga GT model z 2018r

Post autor: trenart » 2018-02-22, 09:23

A ja w życiu nie miałem mocnego auta ;-)
Mam teraz GT od roku - dzień w dzień miasto i czasami wyjazd za - miałem podobne obawy do Twoich ;-)
Koniec końców to Ty jeździsz, a nie auto za Ciebie - no chyba, że nie zastanawiasz się co masz pod butem :hyhy:
Załączniki
horse-torq.jpg
Nie mogłem tego nie dodać tutaj ;-)



Awatar użytkownika
szokram
Młodszy Forumowicz
Posty: 30
Rejestracja: 2018-02-21, 13:48
Model: 2018 GT
Silnik: V8 5.0
Kolor: Kona Blue

Re: Chcę kupić Mustanga GT model z 2018r

Post autor: szokram » 2018-02-22, 12:11

house_1 pisze:Niestety odnoszę wrażenie że nie czytasz ze zrozumieniem. Świeże opony działają znacznie lepiej. I już. Jak chcesz, możesz jeździć i 10 lat na zestawie.
Tylko że się umordujesz na białym.
Z moich obserwacji (i chyba nie tylko z moich) wynika, że z racji konfiguracji napędu i mocy Mustang wybitnie jest wrażliwy na degradację przyczepności opon, a ta w zimówkach jest ogromna z roku na rok. I po prostu opłaca się sprzedawać roczne/dwuletnie opony innym a samemu kupować nowe.
Możliwe house_1 że masz rację. Przeczytałem z dużym rozpędem i wniosek miałem taki że przynajmniej raz na rok powinienem kupić nowe gumy letnie i zimowe, a to lekkie szaleństwo przy normalnym użytkowaniu auta. Pewnie że świeże działają lepiej. Nie biorę udziału w rajdach aby co chwilę zmieniać opony bo stracę kilka dziesiątych sekundy. Chcę po prostu czuć się bezpiecznie. Pamiętam że jak tylko kupiłem Toyota Celica to pierwszą wymianę opon zrobiłem chyba po 2 latach (jakieś Yokohama, świetne) na kolejnych przejeździłem chyba 4 lata (nie z oszczędności, były po prostu w super stanie) Zimówki kupowałem częściej, ale też bez większego szaleństwa. Faktem jest za na początku dużo jeździłem, auto sprawiało wielką radość więc wyjazd do rodziców mieszkających 10km dalej kończył się przejechaniem dodatkowych 50km :) Teraz wychodzi że tankuje raz na miesiąc. Jestem pewien że po zakupie Mustanga będzie podobnie, każdy bliższy wyjazd to dodatkowe 50km aby delektować się jazdą.

A jak jest z pozostałymi kosztami utrzymania ?
np. klocki hamulcowe - często zmieniacie ? Jasne że zależy to od sposobu jazdy i z tego co czytam to większość lubi ostro poszaleć. Zakładamy te max. 10tys. km rocznie przy normalnej jeździe.
Czy jest jeszcze coś w tym aucie co trzeba robić / wymieniać / konserwować częściej lub inaczej niż w zwykłym dupowozie ?

Staram się przeczytać jak najwięcej na tym forum i wiele jest już napisane, ale czasem ciężko się do tego odnieść jeśli nie ma informacji o stylu jazdy, częstości użytkowania i traktowaniu auta.
Odnoszę też wrażenie że wielu kolegów traktuje Mustanga jako dodatek do drugiego auta, taki sezonowy sprawiacz przyjemności.
Mam drugie auto (żony) nudne, rodzinne, które służy do wyjazdów z dziećmi, lecz moje założenie było takie że Mustang ma mi służyć w każdej sytuacji, wsiadam, jadę i nie przejmuje się zbytnio tym że właśnie jest 5st. więc niech stoi w garażu i odpoczywa. Już wyobrażam sobie saping żony że kupiłem kolejną zabawkę dla własnych przyjemności w której można przewieść z tyłu co najwyżej kota, ale tylko przy odpowiednio dobrej pogodzie. Trochę żartuje, żona jest ok i najczęściej popiera moje pomysły.

I jeszcze coś, jako to jest z jakością, wykonaniem Mustanga. Słyszałem już opinie że ogólnie słabo, bardzo słabo. Myślałem że to się tyczny poprzednich modeli. Z tego co tu jednak wyczytałem kibel jest nawet w tych ostatnich. Brak lub marne zabezpieczenie antykorozyjne podwozia, słabe spasowanie nadwozia, dziadowski plastik we wnętrzu itd. Auto nie jest drogie jak na V8 5L, ale nie jest też jakoś wybitnie tanie. Ciekawe jak to wygląda w najnowszej wersji po liftingu. Trochę głupio będzie wydać 230tys. i przymykać oko na wszystko, tylko dla tego że ma piękną sylwetkę i zajebiście brzmiący silnik. Przytaczając Infiniti q50 które jakiś czas temu oglądałem za podobną kasę. Tam dopieszczenie wnętrza i spasowanie nadwozia wyglądało perfekcyjne. Silnik też nie mały, prawie 4L, nie wiem jak z zabezpieczeniem podwozia, ale widać że za rozsądną kasę można zrobić coś naprawdę dobrze. Szkoda tylko że sylwetka Infiniti nie jest tak ładna i ciesząca oko i odpada już na starcie.
Czekam z niecierpliwością aż pojawią się pierwsze sztuki w salonach. Może będę miło zaskoczony.
Cóż, trzeba rezerwować, czekać do końca kwietnia, obejrzeć i podjąć decyzję. Może zaliczka nie przepadnie.

Ostanie pytanie, jak to jest z tymi wlotami powietrza na masce silnika. Z tego co wyczytałem, wynikało że u nas są zabronione i w poprzednich modelach ich nie było (co prawdopodobnie było przyczyną podskakującej maski) a w specyfikacji MY2018 na Polskę są w standardzie.



house_1
Młodszy Forumowicz
Posty: 73
Rejestracja: 2017-04-16, 15:07
Model: GT
Silnik: V8 5.0
Kolor: Lightning Blue

Re: Chcę kupić Mustanga GT model z 2018r

Post autor: house_1 » 2018-02-23, 19:09

Jakość - to szerokie pojęcie. W Fordzie - rozumiane czasem dość dziwnie. Zwłaszcza amerykańskim. Tam tak mają. Plastiki z recyklingu, spasowanie z poprzedniej epoki. Lakier tak cienki, że czasem podkład prześwituje, a zabezpieczenia antykorozyjnego brak.
Tylko czy dlatego kupujemy Mustanga?
Moim zdaniem w działach odpowiedzialnych za finalny wygląd i skład produktu w Fordzie opanowali do perfekcji sztukę balansowania na skraju przepaści pomiędzy obniżaniem kosztów produkcji / ceny i oczekiwaniami klientów. Jeszcze ciut gorzej i nie dałoby się tego sprzedać ;) .
Dlatego też Mustanga kupujemy z innych niż doskonała jakość (optycznie) wykonania:

- Mocny silnik o doskonałym brzmieniu
- Doskonałe osiągi - na suchym - trakcja ok, skrętność i i hebel bardzo dobre. Przyśpieszenie super, zwłaszcza powyżej 100km/h nie znajdziesz nic porównywalnego w podobnej cenie.
- Wygodna pozycja za kierownicą - tu Mustang bije w zasadzie wszystko czym miałem okazję jeździć - przygoda z najnowszą generacją RS6 była zbyt krótka aby to ocenić, a inne nie podchodzą.
- System audio - robi robotę, to trzeba przyznać. Każdy kto miał okazję posłuchać mojego Mustanga był zadziwiony.
- Łatwo go rozbudowywać - rynek gratów tuningowych jest ogromny, łącznie z częściami Ford Performance.

- Dodam jeszcze to co nie dotyczy MY18 - po zagazowaniu jest oszczędnym pojazdem, a wersja przedliftowa Kojota jest stworzona do lpg - hydrauliczna regulacja zaworów i wtrysk pośredni.

Samochód ma też parę wad:
- wymaga silnej i pewnej ręki prowadzącego - czai się w nim bestia, która tylko czyha na śliskim (proszę traktuj to z dystansem), abyś tylko ciut za bardzo wyprostował prawą stopę
- kiepsko nadaje się na śnieżną zimę - z racji koncepcji napędu przegrywa zdecydowanie z pojazdami do tego stworzonymi, czyli wszelkiej maści AWD - ja od 1998 roku jeździłem po śniegu wyłącznie Subarakami, więc jestem spaczony :D
- jest zasadniczo 2 osobowy, czasem 3 osobowy. Aby ktoś usiadł za tobą (kierowcą), musisz wg moich szacunków mieć poniżej 170cm wzrostu.

I jeszcze jedno - koszt utraty wartości - w 1 roku ok.45-50 tys zł. Jak dla mnie - nie mało.

Reasumując:

Mustang nie jest doskonały, ale jest to bardzo przemyślany i dopracowany pod pewnymi względami produkt. Daje masę frajdy z jazdy - a jazda to ostatecznie coś do czego właśnie produkowane są samochody. I o ile nie wymagasz od Mustanga zbyt wiele zimą po białym, jego wady są przykrywane z ogromną nawiązką zaletami. Gdybym musiał cofnąć się w czasie i dokonać wyboru raz jeszcze, kupiłbym go raz jeszcze.



Alicante
Młodszy Forumowicz
Posty: 18
Rejestracja: 2017-10-18, 18:29
Model: GT
Silnik: V8 5.0
Lokalizacja:: Katowice

Re: Chcę kupić Mustanga GT model z 2018r

Post autor: Alicante » 2018-02-23, 23:59

Na pewno to nie jest samochód do jazdy w śniegu - nawet z najlepszymi oponami. Gdy jezdnia jest czarna , nawet -10 nie stanowi problemu. Dawkowanie gazu można wyczuć, nie ma się czego bać. Trzeba tez uważać wyjeżdżając z suchego tunelu na mokra jezdnie.



Awatar użytkownika
Kalusin
Młodszy Forumowicz
Posty: 53
Rejestracja: 2017-08-19, 22:38
Model: GT
Silnik: V8 5.0
Kolor: metalic grey

Re: Chcę kupić Mustanga GT model z 2018r

Post autor: Kalusin » 2018-02-24, 01:45

Jak spadnie świeży snieg lub jest chlapa/breja na drodze przy około 0 stopni celcjusza, to generalnie jestem najwolnieszym samochodem na drodze wracając wieczór z roboty, wszystkie cwaniaki z FWD, nie wspominajac AWD są szybsze na starcie (Może mi zostało uprzedzenie po letnim incydencie z zarzuceniem tyłu na stockowych oponach, ale tak to wygląda).

Natomiast od połowy października jeżdżę na zimówkach Michelin Pilot Aplin 4 (R19) i jest znacznie bezpieczniej, choć to nie znaczy że małe niezamierzone uślizgi się nie zdarzaja, zdarzają się w najmniej do tego wskazanych momentach (wyprzedzanie innego samochodu drugim pasem, po jednej stronie samochód po drugiej betonowa bariera) i trzeba działać kierownicą i pedałem gazu.

Jak włączysz tryb jazdy "śnieg" to samochód spokojniejszy i bezpieczniejszy.

Jazda na torze lub pustym placu parkingowym dużo daje.


Frajda z jazdy

Awatar użytkownika
szokram
Młodszy Forumowicz
Posty: 30
Rejestracja: 2018-02-21, 13:48
Model: 2018 GT
Silnik: V8 5.0
Kolor: Kona Blue

Re: Chcę kupić Mustanga GT model z 2018r

Post autor: szokram » 2018-02-24, 18:49

Kalusin pisze:Jak spadnie świeży snieg lub jest chlapa/breja na drodze przy około 0 stopni celcjusza, to generalnie jestem najwolnieszym samochodem na drodze wracając wieczór z roboty, wszystkie cwaniaki z FWD, nie wspominajac AWD są szybsze na starcie (Może mi zostało uprzedzenie po letnim incydencie z zarzuceniem tyłu na stockowych oponach, ale tak to wygląda).

Natomiast od połowy października jeżdżę na zimówkach Michelin Pilot Aplin 4 (R19) i jest znacznie bezpieczniej, choć to nie znaczy że małe niezamierzone uślizgi się nie zdarzaja, zdarzają się w najmniej do tego wskazanych momentach (wyprzedzanie innego samochodu drugim pasem, po jednej stronie samochód po drugiej betonowa bariera) i trzeba działać kierownicą i pedałem gazu.

Jak włączysz tryb jazdy "śnieg" to samochód spokojniejszy i bezpieczniejszy.

Jazda na torze lub pustym placu parkingowym dużo daje.
I jeszcze bardziej się zmartwiłem. Ok, inaczej, piszesz że zdarzają się uślizgi w najmniej odpowiedniej sytuacji, ale czy w tej sytuacji jechałeś spokojnie czy może ostro dałeś po zaworach, za ostro jak na istniejące warunki drogowo ?
Kalusin pisze:Jak włączysz tryb jazdy "śnieg" to samochód spokojniejszy i bezpieczniejszy.
A z jakiego powodu jak było deszczowo / był śnieg miałeś wyłączony tryb jazdy "śnieg" ? czy w czymś przeszkadzał, czy może "a co tam, dam radę"



ODPOWIEDZ

Wróć do „VI Generacja (2015- ... )”