Maszyna nie chodzi tak jak powinna. 5.0 GT nie wkręca się

[Rezor]

Grzebać lubię z natury. Jak coś robię to lubię wiedzieć jak to działa od początku do końca. Jeśli chodzi o przewody to nie martwiłbym się gdyby były to główne przewody ale kiedy gniazdo zapalniczki aż parzy a przewody od skrzyni są mocno nagrzane to coś jest nie tak. Otwór po pompie zaslepiłem jest ciszej ale okazało się że hałas dobiega z katalizator. Wcześniej wspomniałem że mi spadł ale dokręciłem i myślałem że jest ok. Ktoś wie jak to uszczelnić? Kołnierz jest cały zardzewiały ale chyba powinien spełniać swoje zadanie.

[Rezor]

No i stało się, error codes: 311,314,565 i gwóźdź programu 654. Potem standardowy problem z odpaleniem na P. Przełączenie na N i potem na P zadziałało. Po "wykasowaniu" kodów pojawia się tylko 565 i 654, a po przejażdżce dodatkowo 311, 314 i 172(Niestety dokręciłem kolektor "bardziej" i wciąż bez zmian czuć przedmuch od strony silnika. Jak podłożę lewarek pod kata i podniosę trochę to wydech się uszczelnia ale jeszcze nie wymyśliłem jak jeździć na lewarku ). Przełączyłem na N i wyszukałem czujnik TR (trans range) i mam wrażenie, że jest źle ustawiony. Wygląda na to, że na N wypustki się nie schodzą. Czy do tego czujnika da się jakoś "po ludzku" dostać bez ściągania wydechu i skrzyni? są pod wykładziną jakieś otwory?

PS. Coś mam problem z przegrzewaniem urządzeń elektrycznych Właśnie padła mi bateria w laptopie i dała o sobie znać emitując sporą dawkę ciepła

[Rezor]

Spiąłem się i zrobiłem wydech, polutowałem przewody. Nie hałasuje (troche szkoda bo był taki mały zadziora ) ale za to nieźle się zbiera. Dzisiaj wyjeżdżając z uliczki poszedł bokiem Nie poznaje go Niestety wciąż nie wchodzi na więcej jak 5k RPM, a przy 100km/h (jakieś 2,5k RPM) jak wcisne gaz do podłogi nie czuć żeby dostał więcej mocy jedynie dziwnie hałasuje. Podejżewam, że skrzynia się ślizga Jak będzie okazja to ściągne miskę i zobacze czy są jakieś wióry. Ewentualnie zaprowadzę do jakiegoś speca niech mi powie co jest do roboty jak kwota będzie za wysoka to odkładam na manual . Tak na marginesie czy ktoś wie czy SN95 wychodziły z "kagańcami"?

[stang232]

o co ci chodzi z tymi 5tys RPM, 5.0 to nie honda żeby ja wysoko kręcić. Jak nie masz wzmocnionego silnika, a nie masz to lepiej nie krec tak wysoko, bo jeszcze dobrze sie nim nie nacieszyłeś, a będziesz musiał rozbierać jeszcze raz.
Tu maksymalny moment jest przy 3,5 RPM , a moc przy 5tys RPM,
zresztą poniżej przykładowy wykres seryjnego silnika

v6 wychodziły na pewno z kagańcami na, 5.0 raczej nie powinno miec, ale ja jeszcze swoim do tej granicy(235-240km/h) sie nie zbliżyłem wiec na 100% nie mogę potwierdzić

[Rezor]

Chodzi mi o to, że wszędzie jest info, że odcięcie jest przy 6250 RPM dla automatu i 6500 RPM dla manuala. Nie kręce cały czas do odcinki tylko sprawdzę raz i potem mu odpuszczam. Nie wiem czy to ma jakiś związek, ze skrzynią (np automat zwyczajnie ogranicza odcięcie na N i P) czy może jej awarią.
Podczas jazdy konik ładnie się zbiera do tych 2500 RPM. Potem jest już dziwnie, tak jak pisałem wcześniej: z lekko wciśniętym gazem zbiera się powolutku, a jak się depnie delikatnie czuć przyspieszenie ale słychać też dziwny szum coś jakby metalowy wentylator, czy dźwięk mielenia kawy albo cukru w młynku.

[stang232]

czerwone pole na liczniku zaczyna sie przy 5800RPM i pewnie komputer bez modyfikacji nie pozwoli kręcić więcej.
Ktos już chyba pisał kiedyś na forum, że automaty maja jakis ogranicznik obrotów na P i N - Wiec to chyba normalne.
Do 2500RPM to słabo sie zbiera, pazur pokazuje dopiero od 3,5RPM.

[Rezor]

No to mój najwidoczniej się gdzieś "ślizga" powyżej 2500 RPM. Albo na skrzyni albo na wale bo za cholerę nie chce się zebrać.