- Ford Mustang Mach I 429
- Chevy Camaro Z/28 LS1
- Chrysler Voyager III CRD
- Pontiac Trans Am GTA
- Buick Electra 1971 455
- Pontiac Grand Prix Seventh Generation
Radze kolego zapoznac sie z tymi ofertami...Sam , to mozesz tylko zatankowac te auta....Nie ma w nich opcji pozostania sam na sam ..a wjednej z nich wogóle nie ma w ofercie mustanga , tylko zdjecie tyłu 65-66 Ceny też raczej odpychające ...
Ja nie napisałem, że możesz zostać z autem sam na sam ani nic o cenach odnośnie Twojej ceny.
Ja tylko napisałem, że są Mustangi w kraju do wynajecia bo napisałeś cyt: "Jak sami zauwazyliscie niewiele takich do wynajecia aut w Polsce, może nawet wogóle...."
- Ford Mustang Mach I 429
- Chevy Camaro Z/28 LS1
- Chrysler Voyager III CRD
- Pontiac Trans Am GTA
- Buick Electra 1971 455
- Pontiac Grand Prix Seventh Generation
A ja powtórze jeszcze raz, że napisałem tylko i wyłącznie odnosnie samego wynajmu Mustanga a nie o to w jakiej konfiguracji, jak skręcony, czy z kierowca itd koniec i kropka
- Ford Mustang Mach I 429
- Chevy Camaro Z/28 LS1
- Chrysler Voyager III CRD
- Pontiac Trans Am GTA
- Buick Electra 1971 455
- Pontiac Grand Prix Seventh Generation
Dla mnie taka oferta wynajmu bóstwa jakim jest mustang 1gen(na którego posiadanie obecnie mnie nie stać )tylko i wyłącznie dla mnie,choćby na pół dnia byłoby czymś w rodzaju "ekstazy"(tu stwierdam słuszność pomysłu z folią,ale też na przednich siedzeniach ).Wiele bym dał,by siedzieć jako pasażer,a co dopiero kierowca !!!Jak dla mnie pomysł przedni.Jeśli tylko dojdzie do jego realizacji,to napewno zasilę grono(myślę że sporej )klienterii !
- Ford Mustang Mach I 429
- Chevy Camaro Z/28 LS1
- Chrysler Voyager III CRD
- Pontiac Trans Am GTA
- Buick Electra 1971 455
- Pontiac Grand Prix Seventh Generation
dyskusja miala byc za i przeciw , a jest inna iwec moze wrocic do tematu, chodzilo przeciez o sugestie typu PolakPotrafi...
wiec jako "przeciw" poza skutkami spółkowania w postaci plam i zniszczen konstrukcji foteli - ja dodalbym jeszcze od siebie miedzy innymi:
mozliwosc podmiany czesci - slyszalem o takich pomyslach w autach wypozyczanych
& all damages - wiadomo
+ plusy : jest sporo marzycieli , lub takich co lubua podjechac pod dom kuzyna zeby mu żółć pękła , pytanie tylko czy bedzie ich stac na taką przyjemnosc jaka zaproponujesz, tez jestem ciekaw
jesli nie jestes zwiazany emocjonalnie mozna sprobowac - to nic nie kosztuje
ja osobiscie nie bylbym taki odwazny ! sam mam ze staruchow polskiego kredensa `88 z fabrycznymi foliami na podlodze po dziadku garazowany - 22 lata nie jechal w deszczu ani w sniegu i juz tak zostanie wiec nie dalbym go nikomu do reki
Tak stare auto musiałoby być w perfekcyjnym stanie technicznym ,ubezpieczenie w przypadku wynajmu będzie droższe i całkiem na innych zasadach. Po każdym wypożyczeniu szczegółowa kontrola praktycznie wszystkiego. Żeby na to wszystko zarobić cena musiałby być wysoka a i tak nie wiadomo czy chociaż na koszty utrzymania by styknęło Może warto poszukać gdzieś wzoru umowy - jak to wygląda itd ale jeśli nie masz swojego warsztatu - odradzam
Kto nie ryzykuje nic nie ma...przeglądałem juz różne umowy i są dosyć dokładne ..koszty przygotowania są tam jakieś a mozliwosci przeogromne...spotkałem sie z przypadkiem zamontowanych kamer w aucie (wypożyczenie Ferrari w Niemczech ) Ja mogę wiec zamontowac również pod maską...Kazdy zanik sygnału gps , np wjazd na podziemny parking musi byc zgłoszone telefonicznie..itd itd...chociaz wydaje mi sie , ze to pzresada...To auto , to nie ferrari tylko mustang nie wart wiecej jak 80 000 zł
Mariuch pisze:Kazdy zanik sygnału gps , np wjazd na podziemny parking musi byc zgłoszone telefonicznie..itd itd.
to chyba akurat dobrze ze ktos garazuje w zamkniętym a nie pod chmurką.
Mariuch pisze: to nie ferrari tylko mustang nie wart wiecej jak 80 000 zł
no to jest akurat pewne że nie 80
mnie w tym temacie interesuje ubezpieczenie, jak jest naliczane, do jakiej kwoty obowiązuje, jaki zakres i czy wogole są ubezpieczalnie ktore sie tego podejmą...
O ubezpieczeniach bede wiedział cos wiecej za 2 tyg ,jak będe w Polsce.
W normalnym garażu sygnał nie zanika...ale pod ziemią ...automatycznie zadzwonią do mnie z firmy ochroniarskiej, czy maja startowac z poszukiwaniem..
ja bym bez kierowcy nie wypożyczał - jest jednak pełno debili, którzy wezmą aby ''spalić gumy'' na krawężnikach a potem powiedzą "sorki, nie wyszło i jest auto do roboty" a jak będziesz chciał dochodzić swoich praw to powiedzą "jestem bezrobotnym (szara strefa) w wynajmowanym mieszkaniu i nic nie mam. Do widzenia''.
W Stanach to wypożyczają tylko jak ktoś ma kartę kredytową - wiadomo, że to najprawdopodobniej ktoś kto ma jakąś pracę, ale tam łatwiej ściagnąć długi etc.
No śluby to wiadomo- najprostsze. Mozna by na imprezy integracyjne zawozic autko i ''uczyć'' kierować kobiety (z natury łagodniejsze są) gdy faceci latają z paintballem ; )) - tu jest kasa konkretniejsza! ; )
No jeszcze fotografom do zdjęć okolicznościowych można dawać. I do filmów też!!! (to jest super, bo autko 4 razy przejedzie przed kamerą i dniówka zaliczona!)
Mariuch - nie wiem jakiego gadzeta do namierzania chcesz zainstalowac ale bylo kiedys glosno o tej sprawie: facet zawiozl swoje Monaro do warsztatu na zmiane oleju czy cos. Mial w aucie zainstalowana kamere Roadhawk. Oto co zobaczyl po zgraniu materialu z tego urzedzenia:
Calkiem fajny gadzet, rejestruje pozycje GPS, predkosc auta i do tego nagrywa co sie mowi w samochodzie. Urzadzonko jest dosc male i miesci sie tuz za lusterkiem. Potem mozesz nalozyc dane z GPS na google maps i zobaczyc dokladnie gdzie i jak szybko jechali.
Co do wypozyczania to mnie zabija zawsze biurokracja i chyba nie mialbym zapalu, zeby sie przez to przebic. Duzo moze sie nie udac, ale moze zachowujac zdrowy rozsadek i "obadajac" klienta przed wypozyczeniem mozna uniknac przykrych niespodzianek.
Ja mam doswiadczenie w wypozyczniu drogiego sprzetu fotograficznego. Za kazdym razem jak cos bierzesz musisz udowodnic, ze masz wystarczajaca ilosc pieniedzy na karcie kredytowej, zeby zaplacic w calosci za sprzet gdyby cos sie z nim stalo albo gdybys zapragnal "zniknac". Wiec biorac jakis obiektyw wart powiedzmy 1000 funtow, skanuja moja karte i zabezpieczaja sobie 1000 funtow na karcie. Potem oczywiscie place normalna stawke za wypozyczenie i przy zdaniu sprzetu zabezpieczenie funduszy jest zdejmowane. Nie wiem ile kasy musza miec fotograficy wypozyczajacy np.: Hasselblada wartego 25.000 funtow
Ja swoje auto do slubow, zdjec i filmow moge dawac ale pod warunkiem, ze mam jakas kontrole nad tym co sie z autem dzieje. Obcej osobie - na zasadzie wypozyczenia - raczej bym nie dal. Ktos moze byc mega uczciwy ale wypadki sie zdarzaja i wtedy moze byc problem ze sciagnieciem kosztow naprawy a watpie, ze znajdzie sie firma ubezpieczeniowa, ktora podejmie to ryzyko. Ale moge sie mylic.
Tak czy inaczej zycze powodzenia z pomyslem i mam nadzieje, ze udowodnisz wszystkim, ze cos takiego jest mozliwe, do zrobienia i jeszcze mozna na tym zarobic.
Acha, jeszcze mi sie przypomnialo: Jak to jest z odpowiedzialnoscia cywilna w przypadku kiedy auto zawiedzie bo bylo niesprawne technicznie i ktos prowadzacy zginal w wypadku? Kto jest wtedy odpowiedzialny i czy mozna sie na taki wypadek ubezpieczyc?