Spotkanie z jelonkiem
Moderator: Hans
- SZYGI
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 15
- Rejestracja: 2009-01-09, 10:56
- Model: cougar
- Silnik: V8 5.4
- Kolor: niebieski
Nie smiać sie proszę
KTO ODPOWIADA ZA DZIKIE ZWIERZĘ-taki tytuł
Zderzyłem się z wybiegającym z lasu jeleniem,mój samochód jest poważnie uszkodzony.Od kogo mogę domagać się za poniesione szkody?
Na poczatku drogi znajdował się zanak ostrzegający o niebezpieczeństwie,ale mimo ostrożnej jazdy kolizji nie udało się uniknąć,bo zwierzę wpadło na auto.
Wszystko wskazuje na to,że szkody będzie Pan musiał pokryć z własnej kieszeni lub z polisy AC.Jeżeli droga była właściwie oznakowana,to nie przysługuje Panu roszczenie względem jej zarządcy.W zasadziejedyną szansą na uzyskanie odszkodowania byłoby udowodnienie,że zwierzę wtargnęło na drogę,ponieważ zostało wypłoszone z lasu podczas polowania.Za takie zdarzenia odpowiadają dzierżawcy lub zarządcy obwodów łowieckich,którzy prowadzą ewidencję polowań.
W sumie nie ma odpowiedzi na pytanie,a co jak nie ma tego znaku?kto odpowiada wtedy?
bo ktoś musi.Nie ma wypadków z niczego,skoro byki się pasą w pobliżu drogi,a nie ma znaku,to moim zdaniem odpowiada zarzadca drogi(niewiem gmina ,powiat,miasto?)
Co wy na to?
KTO ODPOWIADA ZA DZIKIE ZWIERZĘ-taki tytuł
Zderzyłem się z wybiegającym z lasu jeleniem,mój samochód jest poważnie uszkodzony.Od kogo mogę domagać się za poniesione szkody?
Na poczatku drogi znajdował się zanak ostrzegający o niebezpieczeństwie,ale mimo ostrożnej jazdy kolizji nie udało się uniknąć,bo zwierzę wpadło na auto.
Wszystko wskazuje na to,że szkody będzie Pan musiał pokryć z własnej kieszeni lub z polisy AC.Jeżeli droga była właściwie oznakowana,to nie przysługuje Panu roszczenie względem jej zarządcy.W zasadziejedyną szansą na uzyskanie odszkodowania byłoby udowodnienie,że zwierzę wtargnęło na drogę,ponieważ zostało wypłoszone z lasu podczas polowania.Za takie zdarzenia odpowiadają dzierżawcy lub zarządcy obwodów łowieckich,którzy prowadzą ewidencję polowań.
W sumie nie ma odpowiedzi na pytanie,a co jak nie ma tego znaku?kto odpowiada wtedy?
bo ktoś musi.Nie ma wypadków z niczego,skoro byki się pasą w pobliżu drogi,a nie ma znaku,to moim zdaniem odpowiada zarzadca drogi(niewiem gmina ,powiat,miasto?)
Co wy na to?
kiedyś będzie
We wcześniejszym swoim poście załączyłem prawne aspekty takich zdarzeń. Obojętne jest co sobie będziemy tu pisać, zawsze to tylko dywagacje.SZYGI pisze: Co wy na to?
W uzupełnieniu dotyczącym zwierząt gospodarskich, za wtargnięcie takowego czy takowych zawsze odpowiada ich gospodarz, czyli rolnik, właściciel itp. .
Skarb Państwa, czyli właściciel lasów wraz z ich zawartością oraz dzierżawcy takich terenów nie odpowiadają za wtargnięcia dzikich zwierząt, poza dwoma opisanymi przypadkami.
Nie odpowiada również w przypadku braku znaku ostrzegającego o dzikiej zwierzynie.
Jedyny alkohol jaki obecnie mogę spożywać to Piña colada...