
wakacje tuż , tuż
Moderatorzy: celibad, Przemek64, horse, celibad, Przemek64, horse
- celibad
- Członek Honorowy MKP
- Posty: 1232
- Rejestracja: 2008-08-26, 09:21
- Model: GT 2015
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: yellow triple
- Kontakt:
wakacje tuż , tuż
Może powoli pomyslimy o wspólnym wypadzie na wakacje ..... troche koni już jest
przedstawiajcie jakieś propozycje .... może wspólny wypad na jakiś duży zlot w czechach , albo na wegrzech ? a może po prostu polskie morze ..... pzdr

[quote:538a096eb1="celibad"]Thomas
czy Ty wszystko widzisz w czarnych barwach ?
[/quote:538a096eb1]
[b:538a096eb1]Celibad[/b:538a096eb1] kuźwa nic się nie pochwaliłeś, że Cioteczka z Kolumbii przyjechała, bo jak do mnie Wujcio z Kolumbii przyjeżdża, też mam takie fajowskie pomysły
A tera na poważnie
widzisz jaka kiszonka ze Zlotem, a Ty z holidejsem wyjeżdżasz, ja pindolę
Ja jadę z Wami



[b:538a096eb1]Celibad[/b:538a096eb1] kuźwa nic się nie pochwaliłeś, że Cioteczka z Kolumbii przyjechała, bo jak do mnie Wujcio z Kolumbii przyjeżdża, też mam takie fajowskie pomysły



A tera na poważnie




Ja jadę z Wami



Jedyny alkohol jaki obecnie mogę spożywać to Piña colada...
- Dakota
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 56
- Rejestracja: 2008-11-06, 19:11
- Model: 1996
- Silnik: inny V8
- Kolor: zielony plamisty
Hej
ten pomysł jest super. Ale do wakacji trochę i w sumie z Krzyśkiem nic nie myśleliśmy jeszcze (ba, nawet sylwester jest odległym tematem
).
No, ale... w 2003 roku zrobiliśmy roadtripa nad naszym pięknym Bałtykiem. Przejechaliśmy od Helu po Świnoujście Fordem "Rakietą" Sierra combi '91 (4.0, dohc - super samochód, ja do niego jeszcze kiedyś wrócę
). Zatrzymywaliśmy na campingach, ja i Kaes spaliśmy pod namiotem, kumpel w Rakiecie.
Sama idea była zajebista i super się jechało (tylko, że następnym razem zabiorę mniej bagażu... i żadnych krzesełek kempingowych
). Tylko te polskie mieściny nadmorskie są trochę nudne. Poza Łebą, Ustką, Mielnem, Międzyzdrojami i Mierzeją, to raczej takie rodzinne, małe miasteczka, czasem nawet ta plaża była do kitu. Pogodę akurat mieliśmy udaną, na to narzekać się nie da. No i przygód cała masa... jest co wspominać.
W 2005 pojechaliśmy na roadtripa do Norwegii: od Oslo po Trondheim wzdłuż zachodniego wybrzeża. Wystartowaliśmy w Szwecji. Wtedy jechaliśmy naszym słodziutkim Hyundaiem Accentem, dobrze się spisywał. Ale ciasny, na 4 osoby był za mocno przytulny. Ale to możemy to powtórzyć!!! Norwegia jest cudowna, super drogi, można się rozbić (namiotem rzecz jasna
) w dowolnym miejscu. W ogóle lud Norwegii jest egzotyczny, ale to trzeba doświadczyć samemu. A sam kraj daje to co najlepsze: piękne, surowe krajobrazy, w które Mustang się świetnie wkomponuje!!! Polecamy!
W tym roku byliśmy na 3dniowym roadtripie po Portugalii, w ramach wakacji nad morzem. Wypożyczyliśmy auto i pojechaliśmy w teren, do Lizbony, Fatimy i Tomaru. Też spoko, ale ten samochód... Kia wielkości malucha... masakra. Jeden plus, że klima była. :d

Następnego roadtripa myśleliśmy (albo ja myślałam
) żeby zrobić w Hiszpanii. Chyba dałoby się kogoś namówić na miejsca z tyłu (dla oszczędności na benie). No, ale mi się marzy Sankt Petersburg i Moskwa. To też może być ciekawe. No, Węgry i Bułgaria też spoko, można odbyć trasę szlakiem winnic.
Opcji jest dużo. Zależy co komu pasuje. Dla mnie i dla Kaesa ważna jest urozmaicona trasa. Aby były jakieś ciekawe punkty na trasie, parki przyrody, zabytki do zwiedzenia. Takie wakacje są jak dla nas najlepszą przygodą. Gdyby zebrać kilka mustangów i się wybrać w teren byłoby pięknie!!!!
Na razie mamy o czym myśleć i co robić. Pogadamy na zlocie poważniej no nie?


No, ale... w 2003 roku zrobiliśmy roadtripa nad naszym pięknym Bałtykiem. Przejechaliśmy od Helu po Świnoujście Fordem "Rakietą" Sierra combi '91 (4.0, dohc - super samochód, ja do niego jeszcze kiedyś wrócę

Sama idea była zajebista i super się jechało (tylko, że następnym razem zabiorę mniej bagażu... i żadnych krzesełek kempingowych


W 2005 pojechaliśmy na roadtripa do Norwegii: od Oslo po Trondheim wzdłuż zachodniego wybrzeża. Wystartowaliśmy w Szwecji. Wtedy jechaliśmy naszym słodziutkim Hyundaiem Accentem, dobrze się spisywał. Ale ciasny, na 4 osoby był za mocno przytulny. Ale to możemy to powtórzyć!!! Norwegia jest cudowna, super drogi, można się rozbić (namiotem rzecz jasna

W tym roku byliśmy na 3dniowym roadtripie po Portugalii, w ramach wakacji nad morzem. Wypożyczyliśmy auto i pojechaliśmy w teren, do Lizbony, Fatimy i Tomaru. Też spoko, ale ten samochód... Kia wielkości malucha... masakra. Jeden plus, że klima była. :d


Następnego roadtripa myśleliśmy (albo ja myślałam

Opcji jest dużo. Zależy co komu pasuje. Dla mnie i dla Kaesa ważna jest urozmaicona trasa. Aby były jakieś ciekawe punkty na trasie, parki przyrody, zabytki do zwiedzenia. Takie wakacje są jak dla nas najlepszą przygodą. Gdyby zebrać kilka mustangów i się wybrać w teren byłoby pięknie!!!!
Na razie mamy o czym myśleć i co robić. Pogadamy na zlocie poważniej no nie?
YA RLY!
-
- Forumowicz
- Posty: 814
- Rejestracja: 2008-11-05, 13:13
- Model: 2007
- Silnik: V6 4.0
- Kolor: czarny, chwilowo bez pasów
- Kontakt:
eh aż się łezka kręci na wpsomnienia 
najfajniejszy road trip to taki: ustalić gdzie jedziemy - i w miarę tyle planowania
reszta totalna improwizacja, ustalanie na bieżąco gdzie jedziemy, którędy, kiedy i po co. Nie ma nic fajniejszego.
Do Norwegii pojechaliśmy z nastawieniem "zobaczyć fiordy i dojechać tyle na północ ile się uda". Nie pasi mi ustawienie całej trasy (tego dnia o 17:50 zajeżdżamy tu i tu, siku, odpoczynek 20 minut i dalej).
Może gdzieś na południe też? Bardziej klasycznie, włochy(sycylia
), chorwacja, hiszpania tez super (tylko ile to zejdzie na benzyne
)

najfajniejszy road trip to taki: ustalić gdzie jedziemy - i w miarę tyle planowania

Do Norwegii pojechaliśmy z nastawieniem "zobaczyć fiordy i dojechać tyle na północ ile się uda". Nie pasi mi ustawienie całej trasy (tego dnia o 17:50 zajeżdżamy tu i tu, siku, odpoczynek 20 minut i dalej).
Może gdzieś na południe też? Bardziej klasycznie, włochy(sycylia


CS6 Progress bar
[||||||||||||||||||--------------------------------] 36%

[||||||||||||||||||--------------------------------] 36%

- Radek
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 36
- Rejestracja: 2008-08-22, 19:27
- Model: Brak
- Silnik: inny V8
- Kontakt:
[quote:44b50e0226="Dakota"]Chyba dałoby się kogoś namówić na miejsca z tyłu [/quote:44b50e0226]
hehehe dobre:)
A może Chorwacja? Boję się jednego.. Kię, Hyundaya, Sierrę... naprawi się wszędzie, szybko i nie drogo... Mustang w Wawie się popsuje i może 2 tyg na części przyjdzie czekać. W przypadku awarii leciałbym do domu, po przyczepę lawetę i BMW leciał po konia - taniej i szybciej.
hehehe dobre:)
A może Chorwacja? Boję się jednego.. Kię, Hyundaya, Sierrę... naprawi się wszędzie, szybko i nie drogo... Mustang w Wawie się popsuje i może 2 tyg na części przyjdzie czekać. W przypadku awarii leciałbym do domu, po przyczepę lawetę i BMW leciał po konia - taniej i szybciej.

Był Mustang... czy będzie znowu? Kto wie... Ja, nie...
- Dakota
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 56
- Rejestracja: 2008-11-06, 19:11
- Model: 1996
- Silnik: inny V8
- Kolor: zielony plamisty
[quote:a6982c26ef]Nie pasi mi ustawienie całej trasy (tego dnia o 17:50 zajeżdżamy tu i tu, siku, odpoczynek 20 minut i dalej).[/quote:a6982c26ef]
Ach, najdroższy, jak my się zgadzamy
no i Sycylia
Chorwacja też spoko, ale całe wybrzeże czy co?
Co do awarii i napraw, [b:a6982c26ef]Radziu[/b:a6982c26ef] masz rację. Ryzyko jest. Gdzieś pod Międzyzdrojami pękła nam linka od sprzęgła i były jaja... przez 3dni. Najpierw ze znalezieniem zapasowej, potem przywiezienie jej, na koniec naprawa... Trochę nas to zeżarło, nerwów i kasy
.
Ale przed takimi wyjazdami to się nauczyliśmy jednego
, że wszystko się może zdarzyć.
A im więcej nas będzie, tym weselej i bezpieczniej.
Ach, najdroższy, jak my się zgadzamy

no i Sycylia

Co do awarii i napraw, [b:a6982c26ef]Radziu[/b:a6982c26ef] masz rację. Ryzyko jest. Gdzieś pod Międzyzdrojami pękła nam linka od sprzęgła i były jaja... przez 3dni. Najpierw ze znalezieniem zapasowej, potem przywiezienie jej, na koniec naprawa... Trochę nas to zeżarło, nerwów i kasy

Ale przed takimi wyjazdami to się nauczyliśmy jednego

A im więcej nas będzie, tym weselej i bezpieczniej.
YA RLY!
- Olaf
- Forumowicz
- Posty: 436
- Rejestracja: 2008-07-09, 21:57
- Model: GT 2005
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: królewski błękit : )
- Lokalizacja:: Warszawa
- Stajnia: Stajnia Mazowiecka
Dakota,
no to ładnie polecieliście !
Ja to w tym roku byłem 4 dni na Węgrzech i ... porażka - bez wcześniejszego zaplanowania trasy niewiele da się zdziałać - nikt tam nie mówi w żadnym języku oprócz węgierskiego!!! Byliśmy na 5-cio godzinnej trasie w jaskinii (7km trasa!) w Nemesti Park, potem w Egerze w zamku i winnicach - to czad, nad jakimś jeziorem (w którym w wakacje nikt się nie kąpał , hm : ( ale niestety już nie udało nam się trafić do (podobno) hiper świetnego aquaparku ! : ( Ale kumpela z pracy (która była na Węgrzech 4 razy) ma mnie tam zaprowadzić - także jaby co to wcześniej będę zbierał ekipę. Generalnie ratowaliśmy się zwiedzaniem jaskiń na Słowacji - super są i do tego jeszcze w stylu komediowym zwiedzanie (śmieszny język, ale b. sympatyczny : ) W ogóle stwierdziłem, że Słowacja jest super - blisko, w miarę tanio, rozumieją nas, tylko trzeba jeżdzić większą ekipą to jest wesoło.
Ja w Petersburgu byłem "autokarem" - Carskie Sioło czy Ermitaż super, tylko lud, Panie, dziki, więc raczej odradzam, bo Wam zwiną zabawki (czytaj: Mustangi : ((
Z 5 lat temu to Carismą z kumplem pojechaliśmu przez 11 dni trasą W-wa-Berlin-Monachium-Venezia (przepiękne, niepowtarzalne miasto)-Rimini (super imprezy w klubach!)-Ancona-Piza-Portofino (urocze miasteczko lecz hiper drogie) -Cannes (super, ciepło, fajne kąpieliska, plaże z setkami dziewczyn, kasyno)- St. Tropez (wszystkie miejsca zajęte) - to była super wycieczka tylko skopany tym ciągłym jeżdzeniem wróciłem... : )) Aha, dobrze tam jechać ale nie w wakacje - za gorąco!! człowiek zdycha w sierpniu.
Chorwacja może nie być zła... Ja myślałem czy by nie pojechać (przez Świnoujście) do północnych Niemiec i zobaczyć co tam dają ... lub Estonia-Łotwa-Litwa (inne ale blisko i jest tam cywilizacja i nawet nasze ślady)
Ale generalnie Mustangiem jazda to są duże koszty - ale frajda niesamowita, więc trzeba się zastanowić - jak coś to piszcie!!
no to ładnie polecieliście !
Ja to w tym roku byłem 4 dni na Węgrzech i ... porażka - bez wcześniejszego zaplanowania trasy niewiele da się zdziałać - nikt tam nie mówi w żadnym języku oprócz węgierskiego!!! Byliśmy na 5-cio godzinnej trasie w jaskinii (7km trasa!) w Nemesti Park, potem w Egerze w zamku i winnicach - to czad, nad jakimś jeziorem (w którym w wakacje nikt się nie kąpał , hm : ( ale niestety już nie udało nam się trafić do (podobno) hiper świetnego aquaparku ! : ( Ale kumpela z pracy (która była na Węgrzech 4 razy) ma mnie tam zaprowadzić - także jaby co to wcześniej będę zbierał ekipę. Generalnie ratowaliśmy się zwiedzaniem jaskiń na Słowacji - super są i do tego jeszcze w stylu komediowym zwiedzanie (śmieszny język, ale b. sympatyczny : ) W ogóle stwierdziłem, że Słowacja jest super - blisko, w miarę tanio, rozumieją nas, tylko trzeba jeżdzić większą ekipą to jest wesoło.
Ja w Petersburgu byłem "autokarem" - Carskie Sioło czy Ermitaż super, tylko lud, Panie, dziki, więc raczej odradzam, bo Wam zwiną zabawki (czytaj: Mustangi : ((
Z 5 lat temu to Carismą z kumplem pojechaliśmu przez 11 dni trasą W-wa-Berlin-Monachium-Venezia (przepiękne, niepowtarzalne miasto)-Rimini (super imprezy w klubach!)-Ancona-Piza-Portofino (urocze miasteczko lecz hiper drogie) -Cannes (super, ciepło, fajne kąpieliska, plaże z setkami dziewczyn, kasyno)- St. Tropez (wszystkie miejsca zajęte) - to była super wycieczka tylko skopany tym ciągłym jeżdzeniem wróciłem... : )) Aha, dobrze tam jechać ale nie w wakacje - za gorąco!! człowiek zdycha w sierpniu.
Chorwacja może nie być zła... Ja myślałem czy by nie pojechać (przez Świnoujście) do północnych Niemiec i zobaczyć co tam dają ... lub Estonia-Łotwa-Litwa (inne ale blisko i jest tam cywilizacja i nawet nasze ślady)
Ale generalnie Mustangiem jazda to są duże koszty - ale frajda niesamowita, więc trzeba się zastanowić - jak coś to piszcie!!
-
- Posty: 0
- Rejestracja: 2008-07-08, 17:50
- Model: Mustang GT premium 2006
- Silnik: V6 4.0
- Kolor: Czarna czerń
- Kontakt:
Dziś się zdecydowałem i razem z kumplem robimy safari extreme. Jeśli ktoś z Was ma ochotę zniknąć na 24 dni to serdecznie zapraszam.
http://wycieczka.invia.pl/wyprawa-do-af ... id=3280833" onclick="window.open(this.href);return false;
Wyjazd 19.02 na 24 dni
http://wycieczka.invia.pl/wyprawa-do-af ... id=3280833" onclick="window.open(this.href);return false;
Wyjazd 19.02 na 24 dni

A z pocałunkiem póki co zaczekamy - powiedział piękny książę złażąc ze Śpiącej Królewny.
pozdrawiam
Tomek
pozdrawiam
Tomek
- Dakota
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 56
- Rejestracja: 2008-11-06, 19:11
- Model: 1996
- Silnik: inny V8
- Kolor: zielony plamisty
Afryka?
Dla mnie ten ląd jest zamknięty dla turystyki
, jeżeli go zwiedzić to jedynie z jakimś wolontariatem czy misją humanitarną (co na pewno zrobię po 45-tce). Ostatnio czytam Pałkiewicza, przez co zostałam obdarta ze złudzeń co do bezpiecznej i fajnej Afryki, gdzie głód, brak wody, walki i hiv jest z innej strony tego kontynentu- nie tej, którą zamierzałam zwiedzić, rzecz jasna. Jak dla mnie nie ma sensu się tam pchać, a już na pewno nie widzę sensu w nabijaniu kabony jakiemuś kacykowi, szejkowi, maharadży czy innemu złodziejowi. Słonie można zobaczyć w zoo. Żyrafy chyba też.
Mi się obecnie marzy Finlandia
wczoraj obejrzeliśmy The Dudesons - querwa zaje-super-fajne!!!! O wiele fajniejsze od Jackassów... No i spodobał mi się ten kraj. Gdyby się udało tam dostać przez Rosję to byłby super roadtrip.
Pozdrowienia
Dakota




Dla mnie ten ląd jest zamknięty dla turystyki

Mi się obecnie marzy Finlandia

Pozdrowienia
Dakota
YA RLY!
-
- Posty: 0
- Rejestracja: 2008-07-08, 17:50
- Model: Mustang GT premium 2006
- Silnik: V6 4.0
- Kolor: Czarna czerń
- Kontakt:
[quote:3773b8e50d]Mi się obecnie marzy Finlandia[/quote:3773b8e50d]
Witaj bratnia duszo
Ale można na tej wycieczce polować - tzn nie strzelasz prawdziwymi nabojami a jedynie usypiającymi - w zoo raczej ciężko o coś takiego. Poza tym jak zaśnie jakiś tygrys to robisz sobie z nim fotkę - czad.
Witaj bratnia duszo

Ale można na tej wycieczce polować - tzn nie strzelasz prawdziwymi nabojami a jedynie usypiającymi - w zoo raczej ciężko o coś takiego. Poza tym jak zaśnie jakiś tygrys to robisz sobie z nim fotkę - czad.
A z pocałunkiem póki co zaczekamy - powiedział piękny książę złażąc ze Śpiącej Królewny.
pozdrawiam
Tomek
pozdrawiam
Tomek