

Moderatorzy: Pavulon_, Hans, Pavulon_, Hans
szkoda, że was w sobotę na grillu nie było wcześniej - tam to dopiero było rzucanie mięchemHans pisze:Ania nabiera złych nawyków jeżdżąc ze mną, dobrze, że jeszcze tak mięchem nie rzuca na innych.
Co gorsza, podobno, było to mięso z King Kong-czycykaes pisze:szkoda, że was w sobotę na grillu nie było wcześniej - tam to dopiero było rzucanie mięchemHans pisze:Ania nabiera złych nawyków jeżdżąc ze mną, dobrze, że jeszcze tak mięchem nie rzuca na innych.(chyba, że już wtedy byliście?
)
No mi nad głową przeleciała jedna zafoliowana sztuka mięsa. Akurat to uważam za kiepską zabawę, żeby rzucać jedzeniem i w zasadzie była to jedyna rzecz do której mam zastrzeżenia.
E tam nikomu się nic nie stało, jedzeniu też. Wciąż było zdatne do spożycia, dzięki foliiHans pisze:No mi nad głową przeleciała jedna zafoliowana sztuka mięsa. Akurat to uważam za kiepską zabawę, żeby rzucać jedzeniem i w zasadzie była to jedyna rzecz do której mam zastrzeżenia.