Padające łożysko napinacza S197
- YoDa
- Forumowicz
- Posty: 964
- Rejestracja: 2011-02-02, 10:43
- Model: V6 3,7 2012
- Silnik: V6 3.7
- Kolor: Performance White
- Kontakt:
Padające łożysko napinacza S197
Kto słyszał trrrrr drrrrrr trrrr spod maski? częsta przypadłośc....
Najczęściej pada łożysko rolki napinacza paska i albo się wymienia cały napinacz albo samą rolkę ale można i same łożysko taniej , w jeden dzień i na zawsze jak sie zainwestuje w ceramiczne.
Oto jak zrobiłem :
Szybki demontaż napinacza, diagnoza - padnięte łożysko !
Podjechałem do sklepu z łożyskami i za 65zł kupiłem łożysko FAG, nr : 6203-C-2HRS C3
Odręciłem rolkę od napinacza
Rolkę z łożsykiem włożyłem do piekarnika nastawionego na 220 stopni na 20 min. po czym łożysko samo wypada
Nowe łożysko do zamrażarki na pół godziny
Rolkę znów na 20min. do piekarnika .
Po wyjęciu łożyska z zamrażarki i rolki z piekarnika mamy nie wiele czasu na włożenie nowego łożyska ale wchodzi jak w masło
Jak całość ostygnie i się ścisnie montujemy napinacz z powrotem do silnika , zakładamy pasek itp..
Chodzi jak zegarek , dzwięk chrabotania ustał.
Dodam że w ciągu trzech lat u żony wymieniłem już dwa napinacze , tą operację wykonałem w marcu tego roku i do tej pory nic się nie dzieje.
Najczęściej pada łożysko rolki napinacza paska i albo się wymienia cały napinacz albo samą rolkę ale można i same łożysko taniej , w jeden dzień i na zawsze jak sie zainwestuje w ceramiczne.
Oto jak zrobiłem :
Szybki demontaż napinacza, diagnoza - padnięte łożysko !
Podjechałem do sklepu z łożyskami i za 65zł kupiłem łożysko FAG, nr : 6203-C-2HRS C3
Odręciłem rolkę od napinacza
Rolkę z łożsykiem włożyłem do piekarnika nastawionego na 220 stopni na 20 min. po czym łożysko samo wypada
Nowe łożysko do zamrażarki na pół godziny
Rolkę znów na 20min. do piekarnika .
Po wyjęciu łożyska z zamrażarki i rolki z piekarnika mamy nie wiele czasu na włożenie nowego łożyska ale wchodzi jak w masło
Jak całość ostygnie i się ścisnie montujemy napinacz z powrotem do silnika , zakładamy pasek itp..
Chodzi jak zegarek , dzwięk chrabotania ustał.
Dodam że w ciągu trzech lat u żony wymieniłem już dwa napinacze , tą operację wykonałem w marcu tego roku i do tej pory nic się nie dzieje.
Pozdrawiam
Yoda
Yoda
- Magic
- Forumowicz
- Posty: 864
- Rejestracja: 2008-07-20, 20:17
- Model: RTR 2012
- Silnik: V6 3.7
- Kolor: BLACK
- Lokalizacja:: Oleśnica
- Stajnia: Stajnia Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Padające łożysko napinacza S197
Nie no gościu rozbroiłeś mnie tym sposobem zmiany łożyska... i po co komu ściągacz do łożysk
A na pewno masz wszystko ok. że te łożyska ci siadają może pasek za krótki
A na pewno masz wszystko ok. że te łożyska ci siadają może pasek za krótki
- YoDa
- Forumowicz
- Posty: 964
- Rejestracja: 2011-02-02, 10:43
- Model: V6 3,7 2012
- Silnik: V6 3.7
- Kolor: Performance White
- Kontakt:
Re: Padające łożysko napinacza S197
He , pasek i całą resztę porównywałem do mojego jak jeszcze miałem , wsyzstko identyko . Nie wiem przypuszczam że jak pierwszy wysiadł oryginalny to te z Rockauto jakieś felerne chyba i tyle bo ten ostatni to od początku już tyrkotał.
A piekarnik niezbędna rzecz , bez niego też ciężko by było lampy przerobić hehe
A piekarnik niezbędna rzecz , bez niego też ciężko by było lampy przerobić hehe
Pozdrawiam
Yoda
Yoda
- Magic
- Forumowicz
- Posty: 864
- Rejestracja: 2008-07-20, 20:17
- Model: RTR 2012
- Silnik: V6 3.7
- Kolor: BLACK
- Lokalizacja:: Oleśnica
- Stajnia: Stajnia Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Padające łożysko napinacza S197
Tylko taka przestroga na przyszłość że jednak jest zawsze drobne ryzyko że rolka czy tym podobne może pęknąć ze względu na nagłą zmianę temperatury.
- YoDa
- Forumowicz
- Posty: 964
- Rejestracja: 2011-02-02, 10:43
- Model: V6 3,7 2012
- Silnik: V6 3.7
- Kolor: Performance White
- Kontakt:
Re: Padające łożysko napinacza S197
Raczej nie ma takiej możliwosći przy 200stopniach nie jest rozgrzane do czerwoności , nie rozszerza się do niewiadomo jakich rozmiarów wystarczy 0,2mm by łożysko już było lużne . wtedy wystarczy puknąć o blat ręką i wypada. Nagłej zmiany temp. też nie ma bo jest stopniowo podgrzane i stopniowo chłodzone . Przy tej operacji nie są wykorzystawane żadne narzędzia oprócz grubych rękawiczek kuchennych.
Powiem wprost , jest to sposób wyciągnięty z modelarstwa gdzie łożyska wału korbowego osadzone korpusie silnika czy spalinowego czy elektrycznego jedynym sposobem wyjęcia jest własnie podgrzanie. Robiłem to wiele razy i nic nigdy nie pękło a uwierz mi silniki modelarskie są o wiele delikatniewjsze ,czasem nawet z tak zwanego "gównolitu".
Powiem wprost , jest to sposób wyciągnięty z modelarstwa gdzie łożyska wału korbowego osadzone korpusie silnika czy spalinowego czy elektrycznego jedynym sposobem wyjęcia jest własnie podgrzanie. Robiłem to wiele razy i nic nigdy nie pękło a uwierz mi silniki modelarskie są o wiele delikatniewjsze ,czasem nawet z tak zwanego "gównolitu".
Pozdrawiam
Yoda
Yoda
- Magic
- Forumowicz
- Posty: 864
- Rejestracja: 2008-07-20, 20:17
- Model: RTR 2012
- Silnik: V6 3.7
- Kolor: BLACK
- Lokalizacja:: Oleśnica
- Stajnia: Stajnia Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Padające łożysko napinacza S197
Tylko jak w rozgrzaną rolkę wkładasz zamrożone łożysko to jest nagły skok temperatury, jest to inna sytuacja samego rozgrzania jak to pseudo mechanicy robią za pomocą palnika by łożysko wyszło ale twój patent piekarnik i zamrażarka
ps dla ciekawostki motoryzacyjnej stosowanej domowym sposobem dzięki nagłym skokiem temperatury naprawia się wgniecenia w blacharce, miejsce wgniecenia rozgrzewamy opalarką następnie szybko spryskujemy powietrzem w aerozolu tylko trzymając puszkę do góry dnem i blacha wraca do pierwotnego stanu.
ps dla ciekawostki motoryzacyjnej stosowanej domowym sposobem dzięki nagłym skokiem temperatury naprawia się wgniecenia w blacharce, miejsce wgniecenia rozgrzewamy opalarką następnie szybko spryskujemy powietrzem w aerozolu tylko trzymając puszkę do góry dnem i blacha wraca do pierwotnego stanu.
- Evening
- Forumowicz
- Posty: 317
- Rejestracja: 2009-11-16, 16:24
- Model: 302'cid 1975
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: Medium copper metallic
Re: Padające łożysko napinacza S197
[quote="dr.killer"]ps dla ciekawostki motoryzacyjnej stosowanej domowym sposobem dzięki nagłym skokiem temperatury naprawia się wgniecenia w blacharce, miejsce wgniecenia rozgrzewamy opalarką następnie szybko spryskujemy powietrzem w aerozolu tylko trzymając puszkę do góry dnem i blacha wraca do pierwotnego stanu. [/quote]
probowalem, od opalarki lakier zaczal sie luszczyc a powietrze do gory nogami [zeby bylo zamrozone] nic nie dalo
probowalem, od opalarki lakier zaczal sie luszczyc a powietrze do gory nogami [zeby bylo zamrozone] nic nie dalo
Mercury Comet '75
Dodge Dart '66
Chevrolet Bel Air '60
Plymouth Barracuda '69
Porsche 912 [race car]
Dodge Dart '66
Chevrolet Bel Air '60
Plymouth Barracuda '69
Porsche 912 [race car]
Re: Padające łożysko napinacza S197
Super sprawa
Tak przy okazji - u mnie podczas przyspiszania (czyli przy większym przeciążeiu) jest nie trrr drrr trrr (to z kolei czasami mam z tyłu) ale piski jak przy starych taczkach albo jakimś wózku gdzie są stare nie naoliwione koła. I jest to zupełnie inny dźwięk od piszczącego paska. GT 5.0 V8 '88.
Czy to też może być łożysko napinacza? Nie mogęprawdzić na postoju niestety.
Tak przy okazji - u mnie podczas przyspiszania (czyli przy większym przeciążeiu) jest nie trrr drrr trrr (to z kolei czasami mam z tyłu) ale piski jak przy starych taczkach albo jakimś wózku gdzie są stare nie naoliwione koła. I jest to zupełnie inny dźwięk od piszczącego paska. GT 5.0 V8 '88.
Czy to też może być łożysko napinacza? Nie mogęprawdzić na postoju niestety.
był: Mustang Fox GT 5.0 V8 '88
jest: substytut: Probe I 2.2 Turbo '92
będzie: na bank V8
jest: substytut: Probe I 2.2 Turbo '92
będzie: na bank V8
-
- Forumowicz
- Posty: 917
- Rejestracja: 2011-07-20, 18:08
- Model: Mustang 67 V8, GT 07
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: czerwony
Re: Padające łożysko napinacza S197
Panowie czy mówimy o tym cykaniu na zimnym silniku? od razu mówie że jak się zagrzeje cykanie znika.
Jeśli to łozysko chwała Wam za to!
Jeśli to łozysko chwała Wam za to!
Re: Padające łożysko napinacza S197
Taa... jak dla mnie to tak jak w temacie - łożysko. Czyli napinaczek do wymiany (cały). Sprawa prosta. Jak się rozgrzeje to znika bo materiał się rozszerza i wypełnia ubytek (ale to do czasu bo wkrótce i na ciepłym będzie brzęczał).
Dla mnie to jest objaw katowania na zimno silnika. Między innymi to...
Chociaż wiesz jak to u mnie z uwagami
Aaaa jeszcze jedno - NIGDY nie gazuj tak na zimnym silniku. Zabijasz go i między innymi padają ło9żyska (najszybciej, te które chodzą na sucho) i nie tylko. Nie rozumiem ludzi którzy tak robią i gazują/palą gumę "na zimno". A potem się dziwią że im podzespoły tak szybko padają lub wodę wygania/gotuje..., ba żeby tylko.... szkoda słów.
Dla mnie to jest objaw katowania na zimno silnika. Między innymi to...
Chociaż wiesz jak to u mnie z uwagami
Aaaa jeszcze jedno - NIGDY nie gazuj tak na zimnym silniku. Zabijasz go i między innymi padają ło9żyska (najszybciej, te które chodzą na sucho) i nie tylko. Nie rozumiem ludzi którzy tak robią i gazują/palą gumę "na zimno". A potem się dziwią że im podzespoły tak szybko padają lub wodę wygania/gotuje..., ba żeby tylko.... szkoda słów.
-
- Forumowicz
- Posty: 917
- Rejestracja: 2011-07-20, 18:08
- Model: Mustang 67 V8, GT 07
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: czerwony
Re: Padające łożysko napinacza S197
hehehhe wiedziałem że ktoś to powie i to juz nie pierwszy raz , nigdy nie katuje na zimnym silniku zrobiłem to dla potrzeb filmu, myślałem że na wolnych obrotach może byc niewystarczająco słychać. Akurat z tym mam doświadczenie życiowe .gover pisze:Taa... jak dla mnie to tak jak w temacie - łożysko. Czyli napinaczek do wymiany (cały). Sprawa prosta. Jak się rozgrzeje to znika bo materiał się rozszerza i wypełnia ubytek (ale to do czasu bo wkrótce i na ciepłym będzie brzęczał).
Dla mnie to jest objaw katowania na zimno silnika. Między innymi to...
Chociaż wiesz jak to u mnie z uwagami
Aaaa jeszcze jedno - NIGDY nie gazuj tak na zimnym silniku. Zabijasz go i między innymi padają ło9żyska (najszybciej, te które chodzą na sucho) i nie tylko. Nie rozumiem ludzi którzy tak robią i gazują/palą gumę "na zimno". A potem się dziwią że im podzespoły tak szybko padają lub wodę wygania/gotuje..., ba żeby tylko.... szkoda słów.
Dzięki za pomoc, dam znać czy pomogło.
pzdr