odświeżę watek:)
mysle, ze po dachowaniu nie bedzie wam taki młotek potrzebny, szyby wypadną same:)
chyba, że sobie czy komuś wybić z głowy takie pomysły:))
to raz, przedniej raczej tym urządzeniem nie wybijesz, sa klejone, będziesz potrzebował czegoś większego niż scyzoryka:)
pasy ze spokojem odepniesz pod warunkiem ze zachowasz zimna krew:)
a przy małej stłuczce drzwi otworzą się bez problemów, wiec nie wiem czy wybijak będzie potrzebny:))
ale oczywiście wasza sprawa jakie gadżety sobie zamontujecie przy waszych siodłach:))
wiec zamiast młotka proponowałbym gaśnicę, najlepiej 6 kg montowana w bagazniku, z rozprowadzonymi rurkami po całym aucie i uruchamiana przy siodle:))
najlepiej śniegową nie robi spustoszenia w aucie:)
Oczywiście musi być ten element ostro zakończony
a nie jakies scyzorki młotki
