
I można tak patrzeć na niego w garażu godzinami...
Siedzieć w środku, słuchać silnika godzinami...
Nic nie jest w stanie zdjąć banana z twarzy w czasie jazdy.
Kto nie zaznał , nigdy tego nie zrozumie.
Gratulacje po raz kolejny.

Moderatorzy: Pavulon_, Hans, Pavulon_, Hans
nie, nic nie skrzypi ani nie piszczy, czasem tylko wewnetrzna klapa do bagażnika bo ciagle mi nie podrodze odbijacz zalozyc.nitrox32 pisze:Dzieki.
Banana mam jak najbardziej.
Czy w Waszych Mustangach tez tak rozne rzeczy skrzypia? Syn stwierdzil, ze mam te dzwieki pokochac. I to szybko.
one tak do nas przemawiająnitrox32 pisze:Dzieki.
Banana mam jak najbardziej.
Czy w Waszych Mustangach tez tak rozne rzeczy skrzypia? Syn stwierdzil, ze mam te dzwieki pokochac. I to szybko.
Taki mikroskopijny odprysk dodaje mu własnej tożsamości, nie przejmuj się, lepiej powiedz, czy flaszka nie ucierpiałanitrox32 pisze:Sa straty po imprezie urodzinowej.
Przekladalem butelke wodki z reki pod pache, gdzie bylo juz whisky no i mi sie wysmykla. Z tego papieru... No i walnela w tylny blotnik, na krawedzi drzwi. No i jest odprysk. Jak byk. Z 1 cm srednicy...((