W czwartek zamieszczono ogłoszenie na OLX (przypadkowo znalezione po 20 min od zamieszczenia)

Mieliśmy zamiar kupić Stanga IV generacji ale dopiero za 4 miesiące.
Miała być koniecznie wersja GT bez oczekiwań jeśli chodzi o wypas

Przeznaczone na to miało być 20 - 25 tysięcy.
A na ogłoszeniu 10 000 PLN
Jechałem bez przekonania i bez Adriana bo tego dnia wypływał a auto 10 km od mojej pracy.
Myślałem że to jakaś totalna katastrofa a okazało się że nie jest tak źle.
Wszystko sprawne poza przednimi wycieraczkami, ABS do naprawy poza tym wszystko sprawne.
Silnik suchy skrzynia także. Zapitala jak trzeba

Ogólnie do prania i jak dla mnie do malowania i wypadało by uszyć na nowo przednie siedzenia

Do wymiany pasek osprzętu i rolka, przewody wysokiego napięcia i wygłuszenie przedniej maski wygryzione przez szczury.
Miał przygodę z prawym progiem jest brzydko zrobiony a tak poza drzwiami kierowcy i progiem wygląda na oryginalny lakier trochę zmęczony dlatego będzie lakierowany.
Auto stało w garaży przez 7 lat i zrobiło w tym czasie 3000 km a całkowity przebieg to 77 000 km (są na to papiery)
Może dobrze a raczej źle że nie jeździło bo jak zacznie to może coś wyjść.
Teraz najlepsze CENA po oględzinach stanęła na 7 000PLN

czyli zostaje młodemu jeszcze ponad 13 000 na poprawki i ewentualne modyfikacje

Tyle raczej nie wyda

