[CzyTyTez] W końcu!! Mustang 1967 V8 Sports Sprint!
Moderatorzy: Pavulon_, Hans, Pavulon_, Hans
- CzyTyTez
- Forumowicz
- Posty: 456
- Rejestracja: 2011-01-14, 16:14
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: vintage burgundy
- Kontakt:
Re: [CzyTyTez] W końcu!! Mustang 1967 V8
czy takie podszybie po rozwierceniu nadaję się do ponownego montażu?
w zasadzie widziałem jedno podszybie z innego mustanga w robocie i tam od strony kabiny było widać ser szwajcarski, u mnie natomiast od strony kabiny nie zauważyliśmy czegoś podobnego (nawet po piaskowaniu tego elementu od spodu), owszem nie da się ukryć że mogliśmy nie widzieć całości górnej części podszybia, tj. od strony szyby, zwłaszcza pomiędzy kominami a szybą?
w zasadzie widziałem jedno podszybie z innego mustanga w robocie i tam od strony kabiny było widać ser szwajcarski, u mnie natomiast od strony kabiny nie zauważyliśmy czegoś podobnego (nawet po piaskowaniu tego elementu od spodu), owszem nie da się ukryć że mogliśmy nie widzieć całości górnej części podszybia, tj. od strony szyby, zwłaszcza pomiędzy kominami a szybą?
-
- Forumowicz
- Posty: 204
- Rejestracja: 2014-07-06, 20:01
- Model: 1968 coupe
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: niebieski
Re: [CzyTyTez] W końcu!! Mustang 1967 V8
CzyTyTez pisze:czy takie podszybie po rozwierceniu nadaję się do ponownego montażu?
w zasadzie widziałem jedno podszybie z innego mustanga w robocie i tam od strony kabiny było widać ser szwajcarski, u mnie natomiast od strony kabiny nie zauważyliśmy czegoś podobnego (nawet po piaskowaniu tego elementu od spodu), owszem nie da się ukryć że mogliśmy nie widzieć całości górnej części podszybia, tj. od strony szyby, zwłaszcza pomiędzy kominami a szybą?
witam ja tylko doradzam (i to dobrze) pomysl sobie jedno;; samochod ma okolo 50lat na podszybiu z gory przez caly czas byla woda liscie i inne badziewie przez ten czas nautura zrobila juz jakas prace od dolu narazie jest ok u mnie tez tak bylo,jezeli teraz to zrobisz to koszt tego bedzie niwielki 1 dzien roboty jak blacharz dobrze rozwierci to praktycznie samo odejdzie i bedzie proste,nawet jak nie bedzie dziur to dasz nowy podklad uszczelnienia i pomalujesz bedzie dobre na nastepne 100 lat( te auta u nas jezdza tylko w lecie nie jak w usa na codzien)
a teraz druga opcja ;zostawiasz tak jak jest za rok lub dwa zaczyna lekko przeciekac na starych uszczelnieniach i co??? jedziesz do blacharza on rozbiera caly przod zeby odkrecic blotniki ,demontuje ramki z szyby przedniej (jaks pewnie uszkodzi) wyciaga szybe,demontuje deske rozdzielcza koszt takiej operacji to kilka tysiecy zl, n i pozniej to juz tego raczej nie wypiaskujesz .To byla tylko taka moja podpowiedz sam musisz to przemyslec pozdrawiam.
- Przemek64
- Stowarzyszenie MKP
- Posty: 1715
- Rejestracja: 2013-06-13, 20:51
- Model: 1964 1/2 ,MACH1 i GT
- Silnik: inny V8
- Kolor: wimbledon white,Competition Orange i Deep Forest Green
- Kontakt:
Re: [CzyTyTez] W końcu!! Mustang 1967 V8
podpisuje się pod tympieron pisze:CzyTyTez pisze:czy takie podszybie po rozwierceniu nadaję się do ponownego montażu?
w zasadzie widziałem jedno podszybie z innego mustanga w robocie i tam od strony kabiny było widać ser szwajcarski, u mnie natomiast od strony kabiny nie zauważyliśmy czegoś podobnego (nawet po piaskowaniu tego elementu od spodu), owszem nie da się ukryć że mogliśmy nie widzieć całości górnej części podszybia, tj. od strony szyby, zwłaszcza pomiędzy kominami a szybą?
witam ja tylko doradzam (i to dobrze) pomysl sobie jedno;; samochod ma okolo 50lat na podszybiu z gory przez caly czas byla woda liscie i inne badziewie przez ten czas nautura zrobila juz jakas prace od dolu narazie jest ok u mnie tez tak bylo,jezeli teraz to zrobisz to koszt tego bedzie niwielki 1 dzien roboty jak blacharz dobrze rozwierci to praktycznie samo odejdzie i bedzie proste,nawet jak nie bedzie dziur to dasz nowy podklad uszczelnienia i pomalujesz bedzie dobre na nastepne 100 lat( te auta u nas jezdza tylko w lecie nie jak w usa na codzien)
a teraz druga opcja ;zostawiasz tak jak jest za rok lub dwa zaczyna lekko przeciekac na starych uszczelnieniach i co??? jedziesz do blacharza on rozbiera caly przod zeby odkrecic blotniki ,demontuje ramki z szyby przedniej (jaks pewnie uszkodzi) wyciaga szybe,demontuje deske rozdzielcza koszt takiej operacji to kilka tysiecy zl, n i pozniej to juz tego raczej nie wypiaskujesz .To byla tylko taka moja podpowiedz sam musisz to przemyslec pozdrawiam.

Pozdrawiam
Przemek
502 319 299
http://slubzmustangiem.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
viewtopic.php?f=80&t=6763" onclick="window.open(this.href);return false;
viewtopic.php?f=84&t=10801" onclick="window.open(this.href);return false;
Przemek
502 319 299
http://slubzmustangiem.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
viewtopic.php?f=80&t=6763" onclick="window.open(this.href);return false;
viewtopic.php?f=84&t=10801" onclick="window.open(this.href);return false;
- CzyTyTez
- Forumowicz
- Posty: 456
- Rejestracja: 2011-01-14, 16:14
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: vintage burgundy
- Kontakt:
Re: [CzyTyTez] W końcu!! Mustang 1967 V8
Dziękuję za motywację, gdyż być może wynikło/wyniknie z niej wiele dobrego, a więc:
1. Gdy pan J. W. zajmujący się moim skarbem usłyszał ode mnie prośbę o zajęcie się podszybiem zaczął jak zwykle narzekać, do tego dołożył wrzaski i powiedział żebym brał swoje auto od niego w trybie natychmiastowym... (być może chciał trzeci raz podkręcić cenę za swoje usługi, a w dodatku jest to jeden z tych "fachowców" którzy wiedzą wszystko najlepiej) - tu się zastanawiam jeszcze nad jakością jego usług, gdyż po piaskowaniu zabezpieczył ponoć wszystko bodajże fosforanem, a epoksyd położył dopiero ok. 2 tygodni po wszystkim... kolejną kwestią było ile i czy w ogóle powinienem mu zapłacić za rozebranie auta do piaskowania i położenie epoksydu skoro sam rozwiązał ustną umowę na swoje usługi odmawiając dalszego prowadzenia prac...
2. a że mieszkam w bloku, nie mam żadnego garażu, a jedynie miejsce postojowe zacząłem szybko szukać lokalu zastępczego,
3. znalazłem na pierwszy rzut oka odpowiedni zakład, który nie klęka przed tym i podobnymi wyzwaniami, można podpisać umowę, a ceny nie są zachodnie
4. w dodatku właściciel pomógł mi kupić (był ze mną na oględzinach) auto rodzinne za bardzo dobre pieniądze i o dziwo w naprawde przyzwoitym stanie
a jak się restauracja uda to macie chłopaki po browarze za doping
1. Gdy pan J. W. zajmujący się moim skarbem usłyszał ode mnie prośbę o zajęcie się podszybiem zaczął jak zwykle narzekać, do tego dołożył wrzaski i powiedział żebym brał swoje auto od niego w trybie natychmiastowym... (być może chciał trzeci raz podkręcić cenę za swoje usługi, a w dodatku jest to jeden z tych "fachowców" którzy wiedzą wszystko najlepiej) - tu się zastanawiam jeszcze nad jakością jego usług, gdyż po piaskowaniu zabezpieczył ponoć wszystko bodajże fosforanem, a epoksyd położył dopiero ok. 2 tygodni po wszystkim... kolejną kwestią było ile i czy w ogóle powinienem mu zapłacić za rozebranie auta do piaskowania i położenie epoksydu skoro sam rozwiązał ustną umowę na swoje usługi odmawiając dalszego prowadzenia prac...
2. a że mieszkam w bloku, nie mam żadnego garażu, a jedynie miejsce postojowe zacząłem szybko szukać lokalu zastępczego,
3. znalazłem na pierwszy rzut oka odpowiedni zakład, który nie klęka przed tym i podobnymi wyzwaniami, można podpisać umowę, a ceny nie są zachodnie

4. w dodatku właściciel pomógł mi kupić (był ze mną na oględzinach) auto rodzinne za bardzo dobre pieniądze i o dziwo w naprawde przyzwoitym stanie
a jak się restauracja uda to macie chłopaki po browarze za doping

Ostatnio zmieniony 2015-05-13, 14:46 przez CzyTyTez, łącznie zmieniany 3 razy.
- CzyTyTez
- Forumowicz
- Posty: 456
- Rejestracja: 2011-01-14, 16:14
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: vintage burgundy
- Kontakt:
Re: [CzyTyTez] W końcu!! Mustang 1967 V8
W międzyczasie przyszły dwie paczki, gł. z częściami do silnika, ale nie tylko
(kolejne w drodze)
p.s.
mam zaklepaną obsługę wesela na 18.07.2015r., a z powodu nierzetelnego partacza z dzielnicy Zawodzie (Krosno) mogę nie wyrobić z remontem. Czy jest ktoś chętny do obsługi swoim rumakiem tejże imprezy? (woj. podkarpackie, szczegóły pw)

(kolejne w drodze)
p.s.
mam zaklepaną obsługę wesela na 18.07.2015r., a z powodu nierzetelnego partacza z dzielnicy Zawodzie (Krosno) mogę nie wyrobić z remontem. Czy jest ktoś chętny do obsługi swoim rumakiem tejże imprezy? (woj. podkarpackie, szczegóły pw)
- CzyTyTez
- Forumowicz
- Posty: 456
- Rejestracja: 2011-01-14, 16:14
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: vintage burgundy
- Kontakt:
Re: [CzyTyTez] W końcu!! Mustang 1967 V8
Parę zdjęć z ostatnich dwóch paczek (jedna "pechowa"), gdzie z owej pechowej zaginęła jedna z tylnych podłużnic, a kilka blach zaliczyło pierwsze szlify (np. wgnioty na błotniku). Cóż, shit happens...
Zapomniałem dodać, że kontener stał ok. mc w Stanach - tyle trwała odprawa ;/
Zapomniałem dodać, że kontener stał ok. mc w Stanach - tyle trwała odprawa ;/
- Załączniki
Ostatnio zmieniony 2015-09-02, 22:24 przez CzyTyTez, łącznie zmieniany 1 raz.
- Gobo
- Forumowicz
- Posty: 182
- Rejestracja: 2014-02-04, 15:06
- Model: 67fast68Conv69Mach1
- Silnik: inny V8
- Kolor: granat, złoty, niebieski
- Lokalizacja:: Wawa
Re: [CzyTyTez] W końcu!! Mustang 1967 V8
No to grubo jedziesz
Maskę brałeś najtańszą czy Dynacorna? Ciekawe czy się czymś rożnią...

Maskę brałeś najtańszą czy Dynacorna? Ciekawe czy się czymś rożnią...
- CzyTyTez
- Forumowicz
- Posty: 456
- Rejestracja: 2011-01-14, 16:14
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: vintage burgundy
- Kontakt:
Re: [CzyTyTez] W końcu!! Mustang 1967 V8
Maska i klapa ze SD, których jakość mój blacharz określił na przyzwoitą ze względu na lepszą jakość/grubość blachy w porównaniu do części dla współczesnych aut.
mimo wszystko odnoszę wrażenie że wszystkie części są niemalże od jednego producenta czy też zbliżonej jakości.
Na zdjęciu widać (srebrny bez primera) tzw. extension floor oraz tylną podłużnicę (również bez primera) - mój wniosek: sam SD ma blachy z różnych źródeł, a same podłużnice można kupić w dwóch wersjach (srebrne z zainstalowanym torque boxem i z primerem bez zainstalowanego torque boxa)
W dodatku przez pomyłkę wziąłem jeden tylny kawałek podłogi z Goodmarka, który jest równie dobrej jakości co blachy ze SD
mimo wszystko odnoszę wrażenie że wszystkie części są niemalże od jednego producenta czy też zbliżonej jakości.
Na zdjęciu widać (srebrny bez primera) tzw. extension floor oraz tylną podłużnicę (również bez primera) - mój wniosek: sam SD ma blachy z różnych źródeł, a same podłużnice można kupić w dwóch wersjach (srebrne z zainstalowanym torque boxem i z primerem bez zainstalowanego torque boxa)
W dodatku przez pomyłkę wziąłem jeden tylny kawałek podłogi z Goodmarka, który jest równie dobrej jakości co blachy ze SD
-
- Forumowicz
- Posty: 204
- Rejestracja: 2014-07-06, 20:01
- Model: 1968 coupe
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: niebieski
Re: [CzyTyTez] W końcu!! Mustang 1967 V8
Witam jezeli kupiles zamienniki czyli China a na pewno kupiles to jak przypilnujesz lakiernika i zrobi ci tak jak powinno to mysle ze te elementy dluzej wytrzymaja niz te ktore masz na aucie ,robie w tym syfie czytaj ;;lakiernictwo;;; juz 24 lata i cos wiem na ten temat wszysko co wychodzi na lakierach to jest za sprawa nie dokladnej renowacji lub uzycia zlych materialow, materialy lakiernicze sprzedawane w polsce to tragedia( nie liczac dupoint sikkens standox ale malo kto tym maluje) ja staram sie sprowadzac na moje konie materialy z Usa, chociaz dupoint w pl. daje rade.PAMIETAJ ZE W ORYGINALNEJ MASCE MIEDZY BLACHAMI JEST RDZA ,TAK SAMO PROGI TYLNE BLOTNIKI MIEDZY NADKOLAMI NIE DA SIE TEGO USUNAC JEDyNIE ZALAC KONSERWACJA ALE RDZA ZOSTAJE.Wiadomo ze jak elementy oryginalne sa w stanie do zrobienia to sie ratuje ale jak sa do wiekszego latania to jak dla mnie to nie ma sensu zawsze miejsca latane beda slabsze,jezeli masz jakies pytania dotyczace malowania lub materialow pytaj tylko nie opowiadaj lakiernikowi ze piszemy takie rzeczy bo beda na mnie opowiadac ze przesadzam ale wkladajac na remont 100k pln. wypadalo by zrobic dobrze lakier tym bardziej ze poprawka jest bolesna.Ladny kolor na twoim koniku plynie do mnie 67 i myslalem zrobic wlasne w tym kolorze plus jasno brazowy srodek.Powodzenia. 

- CzyTyTez
- Forumowicz
- Posty: 456
- Rejestracja: 2011-01-14, 16:14
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: vintage burgundy
- Kontakt:
Re: [CzyTyTez] W końcu!! Mustang 1967 V8
nie jestem purystą, ale to nie China (małe wyjątki) tylko Tajwan ;P
co do materiałów kolega doradzał mi sikkensa, myślałem też o duponcie, zastanawiałem się tylko czy z tych firm dobrze dobiorą mi kolor, tu znalazłem kody, które niestety są wg Lucite, Duco, Dulux:
http://www.oldride.com/library/1967_ford_mustang.html" onclick="window.open(this.href);return false;
mam oryginalną maskę i bez zaglądania wiem co jest w środku, aczkolwiek można ją zrobić i jeszcze może posłużyć kolejne 50 lat...
Poprzedni blacharzo lakiernik, ups... sorry partacz chciałem powiedzieć, tak jak pisałem wcześniej był z tych którzy wszystko najlepiej wiedzą, ale z obecnym mam dużo lepszy kontakt i już się bierze za podszybie
(poprzedni odmówił zaglądania tam), a ćwiartki z kominami w drodze.
Wraz z kominami w drodze kolejne elementy podłogi, bo stara niby była dobra ale niefachowo łatana ;/, także stwierdziliśmy że jak już tyle wymieniamy to zrobić raz i porządnie
A Ty jakie lakiery stosujesz? Kody kolorów wg podanego powyżej schematu? W zasadzie zamawiałem już VHT do silnika z USA także pozostałe też nie byłby problem
co do materiałów kolega doradzał mi sikkensa, myślałem też o duponcie, zastanawiałem się tylko czy z tych firm dobrze dobiorą mi kolor, tu znalazłem kody, które niestety są wg Lucite, Duco, Dulux:
http://www.oldride.com/library/1967_ford_mustang.html" onclick="window.open(this.href);return false;
mam oryginalną maskę i bez zaglądania wiem co jest w środku, aczkolwiek można ją zrobić i jeszcze może posłużyć kolejne 50 lat...
Poprzedni blacharzo lakiernik, ups... sorry partacz chciałem powiedzieć, tak jak pisałem wcześniej był z tych którzy wszystko najlepiej wiedzą, ale z obecnym mam dużo lepszy kontakt i już się bierze za podszybie

Wraz z kominami w drodze kolejne elementy podłogi, bo stara niby była dobra ale niefachowo łatana ;/, także stwierdziliśmy że jak już tyle wymieniamy to zrobić raz i porządnie

A Ty jakie lakiery stosujesz? Kody kolorów wg podanego powyżej schematu? W zasadzie zamawiałem już VHT do silnika z USA także pozostałe też nie byłby problem

-
- Forumowicz
- Posty: 204
- Rejestracja: 2014-07-06, 20:01
- Model: 1968 coupe
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: niebieski
Re: [CzyTyTez] W końcu!! Mustang 1967 V8
CzyTyTez pisze:nie jestem purystą, ale to nie China (małe wyjątki) tylko Tajwan ;P
co do materiałów kolega doradzał mi sikkensa, myślałem też o duponcie, zastanawiałem się tylko czy z tych firm dobrze dobiorą mi kolor, tu znalazłem kody, które niestety są wg Lucite, Duco, Dulux:
http://www.oldride.com/library/1967_ford_mustang.html" onclick="window.open(this.href);return false;
mam oryginalną maskę i bez zaglądania wiem co jest w środku, aczkolwiek można ją zrobić i jeszcze może posłużyć kolejne 50 lat...
Poprzedni blacharzo lakiernik, ups... sorry partacz chciałem powiedzieć, tak jak pisałem wcześniej był z tych którzy wszystko najlepiej wiedzą, ale z obecnym mam dużo lepszy kontakt i już się bierze za podszybie(poprzedni odmówił zaglądania tam), a ćwiartki z kominami w drodze.
Wraz z kominami w drodze kolejne elementy podłogi, bo stara niby była dobra ale niefachowo łatana ;/, także stwierdziliśmy że jak już tyle wymieniamy to zrobić raz i porządnie
A Ty jakie lakiery stosujesz? Kody kolorów wg podanego powyżej schematu? W zasadzie zamawiałem już VHT do silnika z USA także pozostałe też nie byłby problem
Witam napisalem China bo to jeden ...., kolega bardzo dobrze ci doradzil przypilnuj tylko zeby wiekszosc materialow byla z sikkensa a nie baza czy inny mat.ja biore materialy z dupointa tylko tam mieli recepture na nasze konie,jezeli chodzi o kolory to nie robilem jeszcze w oryginalnym kolorze zawsze zmieniam mam takie upodobanie zeby kolor mi sie podobal zobazc na fotke tego konika zrobilem w czerwieni ale nie oryginalnej czerwony z nowej palety forda ,oryginalne czerwone nie do przyjecia (dla mnie),jezeli chodzi o odcien koloru to nie wiem czy jest mozliwe zeby miec pewnosc 100%,jak ci zrobia wg. receptury w dupoint to gdzie indziej moze byc inny odcien,a nie ma do czego porownac bo po 50-ciu latach nie znajdziesz oryginalu nawet jak trafisz to slonce zrobilo juz swoje ,kolor na twoich fotkach jest bardzo ladny powodzenia pozdrawiam .
- Załączniki
-
- DSC04382 - Copy.JPG (57.23 KiB) Przejrzano 6144 razy
- CzyTyTez
- Forumowicz
- Posty: 456
- Rejestracja: 2011-01-14, 16:14
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: vintage burgundy
- Kontakt:
Re: [CzyTyTez] W końcu!! Mustang 1967 V8
W końcu po wielu perypetiach, tj. m.in. trwającym ponad 1 mc trzepaniu kontenera z częściami w USA przez tamtejszych celników, stracie jednej z podłużnic i jej ponownym zamówieniu (tym razem z wielu względów zamówiłem brakującą podłużnicę z Dynacorna), kolejnej weryfikacji stanu mustanga po której zamówiłem kolejne blachy udało się skompletować główne elementy potrzebne do gruntownej odbudowy. To że mustang wyjechał w maku od partacza, który po piaskowaniu i prośbie zaglądnięcia do podszybia uznał że jest mądrzejszy i nie będzie dalej kontynuował remontu to już inna bajka, lecz ciągle mi to siedzi głęboko w pamięci - szczęście w nieszczęściu udało się znaleźć inną osobę która bez zająknięcia podjęła się zadania, a z jakim rezultatem to mam nadzieję że wkrótce zobaczymy... tymczasem:
- Załączniki
- CzyTyTez
- Forumowicz
- Posty: 456
- Rejestracja: 2011-01-14, 16:14
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: vintage burgundy
- Kontakt: