Dzisiaj mialem krotkie spotkanie z moim starym mustangiem, ktory nadal stoi tak jak go zostawilem w zeszlym roku



Za to moje nowe autko czeka na paczke z kilkoma nowymi czesciami. Troche zaniedbany stoi w garazu tak jak go widzialem w zeszlym roku. Moja obecnoscia w koncu pogonilem Damona i prace rusza. Dzisiaj wyczyscilimy i przygotowalismy auto pod paski. Mialo pojsc gladko i szybko a skonczylo sie na niewykonaniu planu. Jak zwykle jakas srubka sie zapiekla, odkrylismy zle pomalowane panele, farbe odchodzaca platami, itp. itd. Takze Damon bedzie mial troche wiecej roboty niz przewidywal...
Plan jest taki:
+ paski przez dlugosc samochodu;
+ paski po bokack (malowane a nie naklejane);
+ nowe wnetrze;
+ zgranie panelow;
+ upgrade silnika;
+ montaz silnika i skrzyni;
+ auto gotowe

Oto fotki:








Wiecie co? Nie moge sie doczekac....
Paski beda niebieskie. Taki klon Shelby ale bez przesady. Przedni "valance" zostawiam tak jak jest. Jak kiedys obrobie kolejny bank lub sprzedam sie angielskiemu turyscie to kupie ten od Shelby, z wlotem na chlodzenie skrzyni. Na poczatek pozbywam sie tych pionowych wspornikow zderzaka.
Paski po bokach tak jak mowisz, ale nie chcialem na Coupe pisac GT350 bo sciepa wiec zostanie albo Mustang albo nic nie bedzie napisane (trzy paski

Upgrade silnika to:
+ nowy kolektor dolotowy Edelbrock (szczegolow nie znam);
+ gaznik 4 gardzielowy (chyba Edelbrock);
+ nowa miska oleju;
+ nowy wydech "dual" poprowadzony przez tylny "valance";
Damon obiecal, ze sie wyrobi do konca marca ale juz wczoraj dostalem maila, ze on nie wiedzial, ze marzec juz tak blisko

