Rozporki i wzmocnienia dodatkowoe podwozia maximum sport robia swoje. Sztywnosc i sposob prowadzenia wcale nie odbiega
duzo od moich coupe. Dodatkowo jest to wersja 10th anniversary czyli jeszcze bardziej limitowana cobra posiadająca kilka innych
szczegółów jak czerowne zaciski, pelna skorzana tapicerka czerwono-czarna, carbonowe mieszki lewarków i obszycie kierownicy
dodatkowo kieronica tylko w tym była za "15" druga. Auto jak kupilem w lecie mialo 77tys mil, oddalem je na detaiing i zrobienie
kilku dodatkowych rzeczy aczkolwiek tak powaznie w zakres prac jak w coupe nie poszedlem.
Auto kupione od znajomego mieszkajacego w US, auto z LA.
Toczy się bardzo fajnie, na hamowni wyszlo 466km/654Nm w polaczeniu z przelozeniem 4,10 nie jest najgorzej.
Poza tym co ponizej za duzo grzebac na razie nie planuje - moc zostaje, zawieszenie rowniez - jedyne co to 19" ESR czarne felgi.
A wyglada to tak:
- Wydajniejszy Supercharger Dual Pass Heat Exchanger
- Borla Stinger Catback Exhaust
- Billet flow + Pulley 2,81"
- SCT tune
- Cold Air Intake
- Bilteiny HD
- Coilover Caster Camber Plates
- Nawiercane i frezowane tarcze + klocki ceramic Z26
- K&N filter)
- Toyo r888 275/40/17

- Sprzeglo pelen spiek ACT (dosc meczace)
- Short shifter MGW comfort
- Przelozenie 4,10
- Swiatła mijania LED + lampy tyl cobra 2001
- Pałąk rozporkowy carbon
- dodatkowe zegary boost, AFR w slupku
- blokowanie tylnego obwodu hamulcow - taki bajer do palenia gumy i nie zuzywania hamulcow.
- Wzmocnienia podluzne i poprzeczne maximum motorsport
To chyba tyle , jedyne co denerwuje to wlew paliwa - czy tylko mnie ?

pozdrawiam K.





