[Rock] Atlantic Blue NewEdge 3.8 V6 Manual

Nasze Auta / Our Rides

Moderatorzy: Hans, Pavulon_

Awatar użytkownika
Rockmancar
Forumowicz
Posty: 201
Rejestracja: 2016-11-02, 00:03
Model: New Edge
Silnik: V6 3.8
Kolor: Bright Atlantic Blue
Lokalizacja:: Konin
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

[Rock] Atlantic Blue NewEdge 3.8 V6 Manual

Post autor: Rockmancar » 2017-03-02, 22:29

Chyba już czas na oficjalne ujawnienie Wam - forumowiczom zeszłorocznego nabytku! W końcu otwieram swoją galerię!
123.JPG
Jeszcze na zimowych kołach, czekam tylko kiedy będzie można zmienić!
Konika nabyłem dokładnie 26.11.2016r. od użytkownika tego forum ukrywającego się pod pseudonimem Turo. Z tego też powodu, jeśli ktokolwiek będzie zainteresowany jak konik żył u poprzedniego właściciela odsyłam do wątku (viewtopic.php?t=6969" onclick="window.open(this.href);return false;), a jeśli nie, to na początku pokrótce wymienię wykonane wcześniej
modyfikacje i pieszczoty:

-Dolot K&N,
-Tłumik końcowy Flowmaster,
-Poliuretanowe tuleje,
-Chin Spoiler,
-Przyciemniane tylne szyby,
-Dystanse przód i tył,
-Wygłuszone wnętrze.


To może teraz po kolei, co z nim póki co zrobiłem. Na razie jest tego niewiele, ale chcę się z Wami podzielić jak największą ilością informacji:

1. Wymieniłem olej wraz z filtrem, jeździ teraz na Motulu 5W30.
2. Wymieniony został płyn chłodniczy.
3. Nadchodzi wiosna, więc zrobiłem wiosenne porządki...
17035339_1051721184934168_1870677771_n.jpg
...czyli własnoręczna polerka ;)
4. Zamówiłem całe zewnętrzne oświetlenie auta, tj.: lampy przód, tył oraz oświetlenie tablicy (to te wszystkie pierdółki na dole).
2.JPG
Tutaj się na chwilę zatrzymam. Chciałbym podziękować @tomasz78 za pomoc w zamówieniu wszystkiego zza wielkiej wody, za co jestem bardzo wdzięczny.
Powody wymiany wszystkiego po kolei są następujące:

Lampy tył: przede wszystkim one, gdyż obecnie mam z tyłu lampy "lexus-look", "lampy seksu" czy jak kto woli, więc pierwszy mój impuls przy zakupie konika to właśnie wymienić lampy, bo najzwyczajniej w świecie mi się nie podobają. Później jednak doszła do tego nadmierna nieszczelność tych lamp, (ktoś przy nich grzebał, żeby kierunkowskazu nie zasłaniał czerwony klosz) powodująca ciągłe strzelanie jednego z bezpieczników. Wybór nowych lamp? OEM'owe - jedyne słuszne. A tak wyglądają te lexusy - w przyszłym tygodniu wystawiam na sprzedaż za grosze gdyby ktoś chciał:
tył.JPG
Nieszczelne i brzydkie lampy znikają już w ten weekend!
Lampy przód: przy nich również grzebał pierwszy właściciel, którego to zesłali do Europy wraz z jego Mustangiem. Są lekko nieszczelne, ponieważ od boku wwiercone są pozycyjne - oddzielone od kierunków. Ja natomiast chcę powrócić do oryginału - kierunkowskaz wraz z światłami pozycyjnymi. Plus skoro wymieniam tylne, to przednie nie mogą odstawać, a przyznam - są już trochę zmęczone. Wybrałem takie,(odsyłam dwa zdjęcia wyżej) bo najbardziej mi się podobają i oprócz tego - takie były montowane w tym roczniku! Tak wyglądają teraz, na zdjęciu tego zmęczenia nie widać, ale wszystko przecież uargumentowałam wyżej:
lamp.JPG
W końcu to galeria, więc zdjęcia wstawiać trzeba!
Oświetlenie tablicy: tu powód oczywisty - pożółkłe i popękane osłonki oraz nadpalone gniazda.

Jednakże - aby wszystkie te lampy nie zwracały uwagi funkcjonariuszy policji zmuszony byłem zainwestować w LED'owe żarówki kierunkowskazów na tył, (mocny żółty kolor, według YouTube oraz producenta powinny przebić czerwony klosz - myślę, że dadzą radę) oraz dwukolorowe żarówki LED na przód, które właśnie mają pełnić funkcję amerykańskich "kierunkowskazów pozycyjnych". Nie będzie to działać jednak jak w oryginale, (postojowe - jasnopomarańczowe, kierunki - mocno pomarańczowe) ale będzie to wyglądało tak, że gdy będą włączone pozycyjne będą świecić na biało - a po włączeniu kierunków - mrugać na pomarańczowo:
led.JPG
Spokojnie, wiem że do LED'ów trzeba zamontować oporniki ;)
Całe wyżej wymienione i ukazane oświetlenie będzie montowane przez ten weekend, więc w najbliższym czasie oczekujcie jakichś ładniejszych zdjęć z wymienionymi już lampami!

5. Ostatni punkt na otwarcie galerii. Z jednej strony mojego Mustanga emblemat na nadkolu zgubił ogonek. Postanowiłem więc to naprawić, a że oryginalne emblematy kosztują w granicach 400 PLN to pokusiło mnie, żeby zamówić z alledrogo. Zamówiłem. Ogólnie jakość wykonania jest dobra, chociaż ma pewne niedociągnięcia no i są z...plastiku. Na aucie prezentują się jednak bardzo ładnie, rozmiarami pasują, lecz nie są warte swojej ceny. Planuję renowację lakieru więc jeśli do tego momentu nie trafią mi się lepsze emblematy, to nakleję te. W końcu najważniejsze, że bardzo ładnie się prezentują a klej jest bardzo mocny.


Teraz więc płynnie przechodzę do planów. Kolejność jest nieprzypadkowa, bo w takiej kolejności póki co planuję to wszystko zrobić.
-Renowacja lakieru
-Short Shifter
-Zawieszenie (shocki i springsy)
-Program

Wszystko ma swoje uzasadnienie. Najpierw chcę się pozbyć wszystkich rysek, rys, złuszczeń, zmatowień i odprysków, potem ułatwić sobie zmianę biegów, poprawić prowadzenie obniżając go o cal, półtora no i zaprogramować tak, żeby konik "przyzwyczaił się" do lepszego wdechu i troszkę mniej jadł, co możliwe, że zrobię wcześniej. Im dłużej go mam, tym więcej planów się robi. Przybywa tak z...jeden poważniejszy na miesiąc.
Wrażenia z posiadania pierwszego Mustanga? Jesteśmy na forum Mustangów więc nie będę się rozdrabniał - zachorowaliśmy razem z moją dziewczyną. Jeśli ktoś by jednak pytał, czemu V6, a nie V8 to odpowiadam - najpierw trzeba się zaprzyjaźnić z kucykiem i zyskać do niego szacunek, żeby potem móc wsiąść na prawdziwego rumaka ;)

To ja Was wszystkich pozdrawiam serdecznie i zapraszam wkrótce na zdjęcia z nowymi lampami i może letnimi kołami!



Awatar użytkownika
MruklHuk
Stowarzyszenie MKP
Posty: 29
Rejestracja: 2014-06-05, 10:18
Model: Mustang I
Kolor: Czerwień

Re: [Rock] Atlantic Blue NewEdge 3.8 V6 Manual

Post autor: MruklHuk » 2017-03-02, 23:04

:ok: Gratulacje :super:



Awatar użytkownika
Rockmancar
Forumowicz
Posty: 201
Rejestracja: 2016-11-02, 00:03
Model: New Edge
Silnik: V6 3.8
Kolor: Bright Atlantic Blue
Lokalizacja:: Konin
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

Re: [Rock] Atlantic Blue NewEdge 3.8 V6 Manual

Post autor: Rockmancar » 2017-03-02, 23:06

MruklHuk pisze::ok: Gratulacje :super:
Bardzo dziękuję za miłe słówko! :D



Cinek
Młodszy Forumowicz
Posty: 65
Rejestracja: 2017-02-05, 16:22
Model: SN95 convertible 35a
Silnik: V6 3.8
Kolor: biały
Lokalizacja:: Łódź

Re: [Rock] Atlantic Blue NewEdge 3.8 V6 Manual

Post autor: Cinek » 2017-03-03, 01:54

Gratuluję. Powodzenia.
Ładne cacko.



Awatar użytkownika
stang232
Forumowicz
Posty: 2119
Rejestracja: 2008-12-12, 15:16
Model: stang'95
Silnik: V8 5.0
Kolor: czarny
Lokalizacja:: Bełchatów
Stajnia: Stajnia Łódzka

Re: [Rock] Atlantic Blue NewEdge 3.8 V6 Manual

Post autor: stang232 » 2017-03-03, 08:20

Super- mustang trafił w dobre - kuracja odświeżająca też dobrana właściwie.
Emblematy wszystkie są niestety plastikowe.
Wrzucaj zdjęica z postępu prac na bieżąco


Obrazek

Awatar użytkownika
Rockmancar
Forumowicz
Posty: 201
Rejestracja: 2016-11-02, 00:03
Model: New Edge
Silnik: V6 3.8
Kolor: Bright Atlantic Blue
Lokalizacja:: Konin
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

Re: [Rock] Atlantic Blue NewEdge 3.8 V6 Manual

Post autor: Rockmancar » 2017-03-03, 10:07

Cinek pisze:Gratuluję. Powodzenia.
Ładne cacko.
Dziękuję, dziękuję!
Ja życzę Ci powodzenia z własną, snieżnobiałą maszyną ;)
stang232 pisze:Super- mustang trafił w dobre - kuracja odświeżająca też dobrana właściwie.
Emblematy wszystkie są niestety plastikowe.
Wrzucaj zdjęica z postępu prac na bieżąco
Dziękuję za miłe słowa, świetnie jest "usłyszeć", że odpowiednio trafił, serducho się raduje! "Kuracja odświeżająca" - tego wyrażenia mi zabrakło, cieszę się, że komuś dobór elementów też przypasował :hurra:
Następne fotki z postępów w przyszłym tygodniu ;) Będę się starał aktualizować jak najczęściej.

Jeszcze raz Wam dziękuję za miłe słowa, fajne uczucie kiedy ktoś chwali Twoje starania.



Awatar użytkownika
Rockmancar
Forumowicz
Posty: 201
Rejestracja: 2016-11-02, 00:03
Model: New Edge
Silnik: V6 3.8
Kolor: Bright Atlantic Blue
Lokalizacja:: Konin
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

Re: [Rock] Atlantic Blue NewEdge 3.8 V6 Manual

Post autor: Rockmancar » 2017-03-07, 09:52

Przygotowania do sezonu trwają! Doczekałem się w końcu montażu nowego zestawu lamp! Jestem zadowolony bardziej, niż myślałem że będę! Trochę w nocy popadało, a Mustang stoi na razie pod chmurką, ale zdjęcia z postępów muszą być!
1.JPG
2.JPG
LED'owe żarówki nie tylko na kierunkowskaz z tyłu były idealnym pomysłem! Świetnie komponują się z nowymi kloszami! Na zdjęciu nie udało mi się tego uchwycić, ale zauroczyłem się w tych pozycyjnych! Dodatkowo poprawiła się widoczność w nocy, znów: poprawiła się bardziej, niż bym się tego spodziewał.
3.JPG
Ciężko to było mi uchwycić, ale te pozycyjne robią naprawdę świetny efekt w akompaniamencie nowych lamp!
Tylna pomarańczowa żarówka LED nie ma problemu z przebiciem czerwonego klosza. Polecam takie rozwiązanie każdemu.
4.JPG
Ponownie nie uchwyciłem tego tak, jak wygląda naprawdę. Chyba nie umiem robić zdjęć.
No i jako wisienka na torcie: oświetlenie tablicy. Wymienione tutaj było dosłownie wszystko, łącznie z klipsami mocującymi.
5.JPG
Zabawa z oświetleniem jednak się nie skończyła. Wczoraj siedzieliśmy nad tym z elektrykiem dobre 3h w warsztacie, ponieważ trzeba było poprawiać błędy pierwszego właściciela (wojskowy zesłany do Niemiec). Zrobił on z tylu tak, że aby zastąpić oporność wszystkich mrugających żarówek z amerykańskiego kierunkowskazu dołożył on dwie żarówki w małym kloszu jakiegoś auta z NRD i schował ten wynalazek w błotnik. Dlatego teraz zmuszony jestem kupić dwa przerywacze - jeden do LED kierunków i osobny do awaryjnych. Elektryk mi to wtedy przerobi, bo obecnie wszystko działa jak należy, ale nie mam awaryjnych, więc jak najszybciej do niego wrócę. Wtedy będzie można usunąć ten bubel z wnętrza nadkola. Jak to zrobi? Jak zrobił, że działa teraz? Nie pytajcie mnie, jestem słaby w tej elektryce, mimo iż wiem, że instalacja w tym samochodzie jest prosta. Szczegółowo się też nie przyglądałem, bo gdy on robił swoje ja montowałem, dopasowywałem wszystkie lampy itd., itp. Wolałem jednak oddać to komuś, kto się na tym zna, niż potem tracić nerwy i czas. Z efektu "prawie końcowego" jestem baaardzo zadowolony. Podoba mi się, jak wpłynęło to na wygląd konika i to, że teraz ma lepszy wzrok! Temat lamp i oświetlenia zamykam, bo nie będę wam przesyłał zdjęć, jak przerobione będą przerywacze. No chyba, że koniecznie ktoś będzie chciał!



Awatar użytkownika
jaco
Forumowicz
Posty: 342
Rejestracja: 2011-02-27, 12:12
Model: Cobra 01
Silnik: V8 4.6
Kolor: Czarny

Re: [Rock] Atlantic Blue NewEdge 3.8 V6 Manual

Post autor: jaco » 2017-03-07, 10:13

Bardzo dobry kierunek! Osobiście brałbym przednie lampy z białymi odblaskami, ale detal.
p-mgielne masz?


Remember, There Is Life Beyond Grip

Awatar użytkownika
Rockmancar
Forumowicz
Posty: 201
Rejestracja: 2016-11-02, 00:03
Model: New Edge
Silnik: V6 3.8
Kolor: Bright Atlantic Blue
Lokalizacja:: Konin
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

Re: [Rock] Atlantic Blue NewEdge 3.8 V6 Manual

Post autor: Rockmancar » 2017-03-07, 10:53

jaco pisze:Bardzo dobry kierunek! Osobiście brałbym przednie lampy z białymi odblaskami, ale detal.
Motywujące! Dziękuję :D
jaco pisze:p-mgielne masz?
Z tyłu mam. W kloszu dla przykładu - lewym, ułożyłem kolejno od lewej:
kierunek - pozycyjne/stop - przeciwmgielne no i na dole wsteczny. Bardzo nie chciałem nic dokładać pod zderzakami. Dodatkowo planuję w niedalekiej przyszłości dołożyć te foglight'y z przodu, napaliłem się na nie strasznie!



Awatar użytkownika
Rockmancar
Forumowicz
Posty: 201
Rejestracja: 2016-11-02, 00:03
Model: New Edge
Silnik: V6 3.8
Kolor: Bright Atlantic Blue
Lokalizacja:: Konin
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

Re: [Rock] Atlantic Blue NewEdge 3.8 V6 Manual

Post autor: Rockmancar » 2017-03-09, 22:21

Drobna, lecz szczegółowa aktualizacja! :hurra:

Wiem, że wszyscy dzielą się tym, że montują kompresory, albo odnawiają od samych podstaw staruszków, lub robią jakieś inne zaawansowane i trudne rzeczy, a ja podzielę się skromnie tym, czym mogę, w miarę mych możliwości i to szczegółowo! Będę Was tym zamęczał, bo moja choroba jest w jakimś zaawansowanym stanie, dlatego po prostu...muszę!

Więc zaczynając: nie mogłem już patrzeć na to, że biedny konik na prawym błotniku galopuje sobie smutno bez ogonka, bo to przykre, prawda? Dlatego dzisiaj wziąłem się porządnie za wymianę emblematów na błotnikach mojego Mustanga. Tak jak mówiłem, będę Was męczyć, a może komuś to, co za chwilę przeczytacie i zobaczycie kiedyś się przyda. Do sprawy podszedłem najbardziej profesjonalnie jak tylko mogłem, mimo iż to tylko emblemat.

1. Zacząłem oczywiście od przygotowania miejsca pracy. Do wszystkiego użyłem następujących przedmiotów: kilku ręczniczków z mikrofibrą, żyłki wędkarskiej, kobiecej suszarki do włosów, zimnej wody, taśmy malarskiej, kilka kartek papieru, Quick Detailera do usunięcia resztek kleju, trochę wody no i oczywiście nowych, ładnie wyglądających emblematów z alledrogo. Gdyby kogoś ciekawiło, to moje miejsce pracy wyglądało tak:
1.JPG
Profesjonalnie, nie? :D
2.JPG
A to był mój punkt wyjścia.
2. Zacząłem od wyczyszczenia karoserii dookoła emblematu wilgotną ściereczką, potem ten obszar wysuszyłem i zacząłem przyklejać taśmę malarską, która to później służyła mi do precyzyjnego pozycjonowania, gdzie przykleić nowy emblemat tak, aby był dokładnie jak ten oryginalny. Po przyklejeniu wzoru dokleiłem jeszcze dookoła kartki, żeby przy późniejszym czyszczeniu nie zedrzeć tych taśm do pozycjonowania i żeby się skupić na konkretnym elemencie - pomogło, zwłaszcza pozycjonowanie. Następnie zacząłem suszarką podgrzewać emblemat, dzięki czemu klej schodził bezproblemowo. Nie szarpałem emblematu, tylko "wycinałem" klej wędkarską żyłką wkładając ją za emblemat. Dzięki tym zabiegom chromowany konik bez ogonka czym prędzej pogalopował z karoserii, a sam klej będąc na bieżąco grzany schodził bez najmniejszych problemów. Pozostałości i brudy kleju usunąłem z pomocą Quick Detailera od firmy Meguiar's, który świetnie sobie z tym zadaniem poradził. (Nikt mi za to nie zapłacił...niestety) Po kilku minutach po koniku nie było ani śladu:
3.JPG
3. Potem już tylko ładnie przykleić nowy emblemat na suchą powierzchnie. Zadowolenie właściciela i duma z profesjonalnie wykonanej pracy - gwarantowane!
4.JPG
Konik odzyskał ogonek i od razu widać uśmiech na pyszczku!
4. Powtórzyłem na drugiej stronie. Dodam tutaj jeszcze, że polecam wam wszystkim serdecznie produkty Meguiar's, jeżeli lubicie pogrzebać nie tylko pod maską, albo tak jak mi - zwykła myjka Wam nigdy nie wystarcza. Same produkty są dość drogie i - przynajmniej w moim mieście- trudno dostępne (W Koninie tylko jeden sklep ma w ofercie te produkty) ale zdecydowanie warte są swojej ceny. Pochwalę się w takim razie czym pielęgnuję swojego kuca, taki zestaw młodego detailera, którego planuję uzupełnić jeszcze o glinkę, niekoniecznie z tej firmy, bo mam wrażenie że niektóre produkty jak właśnie glinka są przepłacone:
5.JPG
Teraz tylko czekam na ładną pogodę, żeby móc to wszystko Mustangowi zaaplikować i zrobić ładną sesję.
Koniec poradnika. Mam nadzieję, że aż tak bardzo nudne te moje za-szczegółowe aktualizacje nie będą, ale jak już mówiłem, jestem poważnie chory :rotfl:

Mówiłem, że temat lamp zamykam, ale jednak nie do końca, o czym będę też informował. Dzisiaj ponownie odwiedziłem elektryka. Sukcesywnie zaaplikował dwa trój-pinowe przerywacze pod LED'y (oryginalny ma 6 pinów) i teraz wszystko jest zrobione profesjonalnie, a nie "na sztukę" jak to było wcześniej (odsyłam wyżej) i mogłem pozbyć się tego wynalazku z błotnika na dobre. Odwiedzić go muszę jednak za jakiś czas ponownie, gdyż wciąż nie działają mi wsteczne oraz p-mgielne. Sporo w elektryce było w tym aucie grzebane i trzeba będzie to wszystko uporządkować, żeby przeciwmgielne w ogóle działały. Wsteczne natomiast nie są sprawne, ze względu na uszkodzony czujnik wstecznego właśnie. Szukam tego czujnika, pomożecie? (viewtopic.php?f=35&t=12806&p=192938#p192938" onclick="window.open(this.href);return false;)

Póki co to by było na tyle.
Przygotowania do sezonu trwają, a elektryka się porządkuje.



Awatar użytkownika
Rockmancar
Forumowicz
Posty: 201
Rejestracja: 2016-11-02, 00:03
Model: New Edge
Silnik: V6 3.8
Kolor: Bright Atlantic Blue
Lokalizacja:: Konin
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

Re: [Rock] Atlantic Blue NewEdge 3.8 V6 Manual

Post autor: Rockmancar » 2017-06-05, 20:37

Dawno mnie tu nie było...

...w senie na forum to prawie nałogowo jestem, ale chodziło mi o aktywność w tym oto "pamiętniczku". Obiecałem jakieś zdjęcia, aczkolwiek tych, co zrobiłem samemu było mało i ogólnie nie zasługiwały, by się tu pojawić. Poza tym od ostatniego wpisu działo się nie za wiele...oprócz ostatnich dwóch tygodni.
:(

Zacznę więc od samego początku. Auto kupiłem ze świadomością, że SN95 mają ciężkie sprzęgło i byłem na to przygotowany. Przejechałem się, poczułem o co chodzi i zacząłem się przyzwyczajać. Nie podejrzewałem, że coś może być nie tak. W końcu jak na tą generację przystało sprzęgło miało chodzić ciężko i tak też właśnie było. Jednak prawie dwa tygodnie temu wyjechałem sobie na przejażdżkę w środku tygodnia. Kółeczko około 30-40 km. Pod koniec tej zacnej przejażdżki w towarzystwie zachodzącego słońca w koniku coś pękło. No...może nie do końca pękło, ale nagle poczułem zapach spalonego sprzęgła, a żaden dźwięk temu nie towarzyszył. Zaznaczę też, że go nie męczyłem. Ani owego dnia, ani w ostatnim czasie. Jechałem dalej. Na najbliższym skrzyżowaniu zaczął strasznie wyć przy ruszaniu, na jedynce i dwójce. Jako, że do domu, a zarazem stajni dla konia miałem blisko, to się tam udałem. W tym miejscu chcę podziękować za wszystkie internetowe diagnozy z Facebooka. Wbrew pozorom pomogły, musiałem się uspokoić, bo bałem się, iż to mogła być skrzynia. Szczęście w nieszczęściu tak jak wszyscy mówili - łożysko.

Dziś odebrałem konika od weterynarza. Sam nie mam warunków, żeby podejmować się takich napraw.
3.png
Brudny koń tuż po wizycie u weterynarza.
Spędził u niego - jak wcześniej wspomniałem - prawie dwa tygodnie. Wymieniłem całe sprzęgło, tj. tarcza, docisk i łożysko oporowe (1400 zł). Założyłem post na forum, chcąc zaczerpnąć porady jakie sprzęgło wybrać, padło na LUK-a, ostatecznie jednak zdałem się na droższy wybór weterynarza za kwotę podaną wyżej. Oszczędny płaci dwa razy, a weterynarz miał od źródła, więc wolałem to zrobić właśnie w taki a nie inny sposób. Firmy nie podam, bo nawet nie pytałem. Tak samo jak nie podam, jak się zwało jeszcze jedno łożysko, które też było do wymiany i kosztowało 110 zł. Jak ktoś wie o co chodzi, to niech napisze, będę bogatszy w wiedzę na przyszłość. Zobaczyłem też jak wyglądało poprzednie sprzęgło. No...powiem szczerze...jeździłem na złomie jeśli chodzi o sprzęgło od jakiegoś czasu. Łożysko rozwalone, docisk przegrzany, no ogólnie kiepsko było. Teraz przynajmniej mam lewą nogę bardziej umięśnioną...
:luka:

Ktoś może się zapytać...czemu na tym jeździłem? Jeden argument o ciężkości sprzęgła już podałem, drugi to tak zwany przeze mnie Efekt Basisty. Skrzynia wydawała różne dźwięki, ale dopiero teraz słyszę, że ich nie ma. Czyli tak jak z basistą w zespole - "słychać" go wtedy, gdy przestanie grać. Po prostu myślałem, że "ten typ tak ma". Nie ma, ale teraz jest trochę za cicho! Sprzęgło teraz chodzi jak masełko w porównaniu do tego, co było. No...może nie do końca jak masełko, bo to ostatecznie nadal SN95, ale osobiście mi cholernie odpowiada teraz jego ciężkość. Nie lubię typowo lekkich sprzęgieł, które zapadają się w podłogę, i zazwyczaj dodatkowo mają silny skok. Takie coś mnie męczy i później boli od nich noga, bo trzeba się nieźle namachać, zwłaszcza w mieście. A konikowi teraz chodzi znacznie lżej, ale nadal ze swoistym oporem, przez co cały samochód jest lepiej wyczuwalny.

Korzystając z okazji wizyty u mechanika zleciłem mu czyszczenie tylnych zacisków i pozbycie się typowego dla tego modelu pierzchnięcia tłoczków. Za 80 zł sukcesywnie to wykonał.

Pierdoła, ale bardzo ważna: zdjęta skrzynia była też okazją do wygodnego zamontowania wcześniej kupionego czujnika światła wstecznego. Poprzedni robił zwarcie. Niestety na miejscu w PL niedostępny, więc znów dziękuję @Tomasz78 za sprowadzenie tego małego ustrojstwa. Kosztował mnie razem z wysyłką 247 zł, ale teraz w nocy będę przynajmniej widział podczas cofania! Za to weterynarz oczywiście mi nie policzył.
1.png
Poglądowo daję "Reverse Light Switch" przed zamontowaniem w skrzyni.
Pamiętna przejażdżka w stronę słońca kosztowała mnie sumarycznie 1890 zł. Weterynarz policzył sobie 300 zł za zabiegi związane ze sprzęgłem. Dziś po odbiorze od razu po kolejną miłośniczkę koników i w galop na szybką kąpiel!
4.png
Porno ... i duszno.
18928431_1141053452667607_1759025096_n.jpg
Tutaj jeszcze ładne zdjęcie kobitka zrobiła. Wosk się trzyma!
5.png
A tutaj po przejażdżce już w domku.
6.png
No i mały bonusik... taki oto starszy kuzyn od długiego czasu stoi u mojego weterynarza. Właściciel nie ma czasu!
Kolejnymi zabiegami jakie czekają w najbliższym czasie Mustanga to:

-Wymiana świec i przewodów,
-Konserwacja podwozia.


Dlatego czym prędzej zabieram się do poszukiwań wątku na forum, który pomoże mi wybrać świece. Ewentualnie znów Was pomęczę pytaniami i nowymi postami.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko...
2.png
...dobranoc!



Awatar użytkownika
Rockmancar
Forumowicz
Posty: 201
Rejestracja: 2016-11-02, 00:03
Model: New Edge
Silnik: V6 3.8
Kolor: Bright Atlantic Blue
Lokalizacja:: Konin
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

Re: [Rock] Atlantic Blue NewEdge 3.8 V6 Manual

Post autor: Rockmancar » 2017-06-20, 22:02

Update pamiętniczka!

Przyszedł więc i czas na wymianę świec i przewodów. Powodem dlaczego je wymieniam nie jest żadem kaprys, lecz szarpanie auta przy ruszaniu (przerwy w zapłonie, brak iskry co pewien czas). Nie zawsze, ale jednak. Głównym winowajcą są raczej przewody, bo świece nie były jakoś mocno zmęczone, ale wolałem wymienić tak dla pewności i spokoju, tym bardziej, że @jaco miał fajne świeczki na sprzedaż, a że przeczytałem w opiniach...
"...definitely not making your car faster, but engine is working a lot smoother."
...to mnie to kupiło, będę czekał na efekty, które jednak ciężko będzie ocenić przez wcześniejsze szarpanie. Poglądowe foto:
123.JPG
Dwie będą na zapas ;)
Chciałem to zrobić samemu, bo lubię pobrudzić sobie rączki i nabierać nowych doświadczeń (a tych mam jeszcze mało jeśli chodzi o mechanikę - uczę się), lecz przyszedł kolejny problem. W międzyczasie padła mi nagrzewnica. (Najprawdopodobniej.) Stwierdziłem, że nie podejmę się tego samemu. (Muszę zainwestować w narzędzia...) Coś bym jeszcze zrobił nie tak, a nie mam czasu na poprawki, bo musiałbym zdążyć na imprezę w Miliczu. Wysłałem więc konia znów do mechanika ( :wstyd: ) razem ze świecami i przewodami. Czekam teraz na wymianę nagrzewnicy. Jej uszkodzenie objawiło się nagle i intensywnie - najpierw nadmierne skraplanie z klimatyzacji. Tak mocne, że woda (w sumie potem to już tylko płyn chłodniczy) wlatywała na kolektor oraz do osłony katalizatora. Ze względu na oczywiste temperatury układu wydechowego powodowało to uciążliwą parę wlatującą do wnętrza i wydobywającą się spod maski - nieprzyjemne. Później już tylko suszyłem dywanik kierowcy bo tam zaczął wylatywać płyn chłodniczy. Teraz czekam na gotowego już Mustanga.

Świece i przewody mogę więc odhaczyć. Z bardziej obowiązkowych rzeczy została tylko konserwacja podwozia. Lakier odstawię na razie w cień... i tak robi niemałe wrażenie, a ja lubię się czepiać szczegółów. Bardziej rozmyślam teraz nad zawieszeniem. Chciałbym coilovers'y i razem z tym powrót do gumowych tulei. Pożyjemy, zobaczymy. Na razie trzeba konika przywrócić do normalnego funkcjonowania.
:ok:
12.JPG
Na koniec wpisu - zdjęcie ze spota w Poznaniu. Autora niestety nie pamiętam. Jeśli jest na forum to niech się odezwie, bo fajne zdjęcie ustrzelił ;)



Awatar użytkownika
Rockmancar
Forumowicz
Posty: 201
Rejestracja: 2016-11-02, 00:03
Model: New Edge
Silnik: V6 3.8
Kolor: Bright Atlantic Blue
Lokalizacja:: Konin
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

Re: [Rock] Atlantic Blue NewEdge 3.8 V6 Manual

Post autor: Rockmancar » 2017-07-28, 21:08

Konik trochę postał u mechanika, rostaliśmy się z nim na ponad miesiąc! Czekał sobie spokojnie na nagrzewnice z USA. Wcześniej doczekał się montażu nowych świec oraz przewodów wysokiego napięcia. Szarpanie na dolnych obrotach zostało zniwelowane, więc na całe szczęście powodem były właśnie owe przewody, a raczej ich nieszczelność. Podczas demontażu deski rozdzielczej celem wymiany nagrzewnicy, mechanik znalazł kilka dokumentów i rachunków pochodzących od pierwszego właściciela. Na przykład rachunek za wymianę oleju z 2006 roku z adresem ówczesnego zamieszkania pierwszego właściciela (California) i numerem jego telefonu! Może kiedyś zadzwonię...
Podczas wypoczynku Mustanga minął mu termin badania technicznego. W poniedziałek pojadę i dam znać jak pójdzie, oraz może pochwalę się znaleźiskami spod deski rozdzielczej!
1.jpg
A tutaj wszystkie wyjęte "śmieci". Nagrzewnica była dziurawa w widocznym jej prawym górnym rogu.



Awatar użytkownika
Rockmancar
Forumowicz
Posty: 201
Rejestracja: 2016-11-02, 00:03
Model: New Edge
Silnik: V6 3.8
Kolor: Bright Atlantic Blue
Lokalizacja:: Konin
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

Re: [Rock] Atlantic Blue NewEdge 3.8 V6 Manual

Post autor: Rockmancar » 2017-07-31, 13:24

Tak jak obiecałem - sprawozdanie z wizyty w stacji diagnostycznej. Mustang badanie przeszedł mimo symetrycznych świateł (wszystko inne dostosowane). Jak diagnosta zaczął badać światła, uprzedziłem go, że są symetryczne. Odparł tylko, że to normalne, bo to amerykaniec. Trochę się tego przeglądu obawiałem, ale nie było jednak czego. Wszystko pewnie zależy od stacji i kto prowadzi badanie. Wynik zależał też trochę pewnie od tego, że panu na stacji spodobało się autko i wypytywał się o pierwszą generację Mustanga.

Jak pisałem post wcześniej, po wymianie nagrzewnicy, rozebraniu całej deski, odnalazło się parę dokumentów. Obejrzałem je dziś dokładnie i są to rachunki za wymiany oleju, polisy ubezpieczeniowe i inne. Wszystko na zdjęciu niżej, w kopercie są 3 dokumenty związane z ubezpieczeniami i assistance. Najnowszy dokument sięga 2006 roku. Z nich mogę wywnioskować, że opuścił USA między 2005 a 2006 rokiem, co by się pokrywało z innymi dokumentami. Dla mnie bardzo fajne skarby! Wcześniej znałem nazwisko pierwszego właściciela, ale dzięki tym znaleziskom mam jego adres zamieszkania z 2005 roku i numer telefonu. Pewnie dawno już zmienił oba :oczami:
3.png
Owe dokumenciki, tak dla poglądu.
Zaraz po badaniu technicznym udałem się w letniego cruz'a z moją kobitką. Przy okazji spłodziliśmy to:
Załączniki
2.png
1.png



Awatar użytkownika
Rockmancar
Forumowicz
Posty: 201
Rejestracja: 2016-11-02, 00:03
Model: New Edge
Silnik: V6 3.8
Kolor: Bright Atlantic Blue
Lokalizacja:: Konin
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

Re: [Rock] Atlantic Blue NewEdge 3.8 V6 Manual

Post autor: Rockmancar » 2017-11-21, 19:48

Długo nic nie wrzucałem, bo w sumie nic ciekawego się z konikiem nie działo. Zdrowo i wesoło galopował od czasu ostatniego posta bez żadnych zmian i problemów.

Jednak dziś jest specjalna okazja, (No dobra, może nie dziś, bo tak konkretnie to za tydzień 28/11...) czyli równy rok, odkąd jestem w posiadaniu swojego niebieskiego Mustanga z silnikiem, który po drodze zgubił gdzieś dwa cylindry. Z tej okazji zrobiłem (jedną zrobię teraz) dwie rzeczy. Pierwsza to wywód o tym, jak minął pierwszy rok z Mustangiem. Nie będę tu tłumaczył, że ta kupa żelaza jednak znaczy coś dla człowieka, bo na takim forum wszyscy wiedzą o co chodzi.

Oto moje..."wypracowanie":


Przez cały ten rok to auto nauczyło mnie:
-Szacunku do maszyn, jakimi są samochody z momentem obrotowym większym, niż w "cywilnych autach". :padam:
-Amatorskiego detailing-u. :cwaniak:
-Czym róźni się nadsterowność od podsterowności. :zakrecony:
-Jak można panować nad nadsterownością. :hurra:
-Wielu, wielu rzeczy z dziedziny mechaniki, o których wcześniej nie wiedziałem. (Gdyby nie to, to pewnie już dawno stopiłbym most :wstyd: )


Ponadto
Rozpaliło we mnie pasję, która tliła się od dzieciństwa.
Zachęciło do poszerzania wiedzy ogólnej o amcarach i ogólnie motoryzacji.

Ale przede wszystkim...
Poznałem wielu wspaniałych ludzi, zarówno z forum jak i poza nim!

Dobra, koniec przedstawienia, koniec błaznowania!
Czas odznaczyć koleją pozycje z listy, bo oto z w.w. okazji "podarowałem" Mustangowi pełną konserwację podwozia. Konik będzie się cieszył razem ze mną i pasażerami podczas wojaży na śniegu. My - bo będziemy latać sobie bokiem, a konik - bo będzie mu ciepło od spodu i mu dupa nie przemoknie. A wszyscy wiemy, co może się stać jak jakiekolwiek auto posmakuje wody z solą... wtedy to już tylko pozostaje śpiewać o podłodze to samo, co śpiewał niejaki Czadoman o pewnej kobiecie ;) Ja tak śpiewał nie będę, bo po pierwsze: nie znam tekstu, po drugie: nie umiem śpiewać, a po trzecie: zakonserwowałem podwozie.
1.JPG
Zdjęcie z rybim okiem (GoPro). Tylna część auta po konserwacji.



ODPOWIEDZ

Wróć do „IV Generacja (1994-2004)”