Re: SJS szkolenie na torze Kielce 05 Maj 2012 RELACJA
: 2012-05-07, 23:06
autor: sławekw
Wiosenny Alustar Swoje zdjęcia powinienem dodać do końca tygodnia, mogę je tylko w nocy obrabiać, za dnia ani nie mam czasu, a też światło słoneczne mi przeszkadza. Od razu przepraszam za cukierki, ale jak głupi zapomniałem zmienić ustawienia w aparacie i cienko wszystko wyszło
A to jeszcze dam uciekającego Maxa
Re: SJS szkolenie na torze Kielce 05 Maj 2012 RELACJA
: 2012-05-08, 13:38
autor: Adam_Ch
Re: SJS szkolenie na torze Kielce 05 Maj 2012 RELACJA
: 2012-05-08, 19:22
autor: stang232
XerofaN pisze:ja to czekam na filmik z paleniem gumy ktory krecil alustar na koniec
przepraszam XerofaN, nie zdążyłem na twój popis ale cos tam też nagralem " onclick="window.open(this.href);return false;
Re: SJS szkolenie na torze Kielce 05 Maj 2012 RELACJA
: 2012-05-08, 20:36
autor: Adam_Ch
Nie dziala mi [yt][/yt] wiec same linki...
Re: SJS szkolenie na torze Kielce 05 Maj 2012 RELACJA
: 2012-05-08, 21:29
autor: Kuba
Zajebista impra! Ale wam zazdroszczę!
Re: SJS szkolenie na torze Kielce 05 Maj 2012 RELACJA
: 2012-05-08, 22:25
autor: AluStar
Takie baczki - a beczka nas paralizowala :-)
Trzeba przyznac chlopakom z SJS ze umieja nas zmotywowac ...
Najbardziej cieszylo mnie jak widzialem wasze zadowolenie..
Mozna polaczyc zabawe dla Duzych chlopcow na najwikszym placu zabaw w PL i biesiadę w Górach świętokrzyskich.
Re: SJS szkolenie na torze Kielce 05 Maj 2012 RELACJA
: 2012-05-08, 23:03
autor: XerofaN
no mnie to paralizowal zawsze TCS 3 razy zapominalme wylaczyc przed przejazdem i za kazdym razem w polowie beczki bylo szukanie na oslep lapa i wylaczanie kontroli trakcji
Re: SJS szkolenie na torze Kielce 05 Maj 2012 RELACJA
: 2012-05-09, 01:01
autor: AluStar
Re: SJS szkolenie na torze Kielce 05 Maj 2012 RELACJA
Re: SJS szkolenie na torze Kielce 05 Maj 2012 RELACJA
: 2012-05-10, 23:33
autor: AluStar
stang232 i jego trening
Re: SJS szkolenie na torze Kielce 05 Maj 2012 RELACJA
: 2012-05-11, 09:11
autor: stang232
Alu rozwaliłeś mnie tym tytułem ,, stang i jego antenka "
Ta antenka to precyzyjny sprzęt do mierzenia przeciążeń - lepszy od aparatury Deftronica bo dodatkowo ściąga sygnał Ojca Dyrektora
Ale do rzeczy
Ale prawda jest taka, ze w Kielcach i przy tak kretych próbach, moc nie dawała prawie nic poza większym ryzykiem zaliczenia bączka
W Kielcach moc też odgrywa dużą rolę. Bo dzięki niej nawet na tych krótkich prostych można nadrobić straty ze słabo pojechanych zakrętów.
Porównałem swój przejazd (nagranie mam tylko z pierwszego) do przejazdu muraha (tego co miał ok 2,00 co go adam pilotował) to już do pierwszej beczki dostawałem parę sekund.
W zakrętach nieco się zbliżałem, beczki przejeżdżałem bez ręcznego bo mój seryjny jest po prostu nędzny ( ale mimo to nawet sprawnie )ale druga prosta dobijała kolejne sekundy straty. Kolejne zakręty znów się zbliżałem, i znowu zostawałem w tyle na tej prostej przy budynku. Że nawet sprawne przejazd drugiej beczki nie pozwalał odrobić strat z prostej. " onclick="window.open(this.href);return false;
Co by nie mówić to jednak 150KM to bardzo mało, więc cieszę się że mimo wszystko nie odstawałem jakoś bardzo od mocniejszych V6 (210KM)
Na pierwszym odcinku mój najlepszy czas to 2:04,59 ( tylko jeden miałem tzw. czysty) więc chyba przyzwoicie.
Drugi odcinek był szybszy (przewagę budowało się wg mnie na pierwszym łuku do tego ostrego skrętu w lewo ( co widać po czasie dr killera ,już był dalej))i prostszy więc nikt nie popełniał błędów. Stąd klasyfikacja zgadza się praktycznie z mocą silników.
A teraz może trochę moich spostrzeżeń
W Kielcach jeździłem drugi raz i dzięki poprawie zawieszenia ( sprężyny twardsze, nowe amory, rozpórka) lepsze nisko profilowe opony , auto prowadzi się zdecydowanie lepiej, wcześniej miotało mną jak szatan - nie jest już źle. Chociaż gumy w zawieszeniu wołają wymień mnie.
Ale skoro poprawiła się trakcja to obnażyła kolejne słabe punkty.
Hamulce przy ostrzejszej jeździe nie dają rady ( na filmie nie depnąłem z całej siły i już było za późno) przez co musiałem zdecydowanie wcześniej hamować na prostych, a to już kolejne straty.
No i brak mocy... nie daje mi to spokoju, więc jak zrobię hamulce to trzeba będzie coś z tym zrobić ( na przyszły rok)
Teraz trochę o szkoleniu.
Bardzo fajne próby ustawili chłopaki z SJS.
Choć ta druga beczka to był koszmar, strasznie mało miejsca było i ciężko się było zmieścić (zwłaszcza że większość z nas nie potrafi jeszcze kręcić takich wąskich bączków)
Pogoda była super i mogliśmy się wyszaleć do bólu.
Następnym razem trzeba z instruktorami umówić się aby jeden z nich przejechał się na każdej próbie z każdym choć raz, 1 chyba wystarczy aby kontrolować ruch. Bo tak to się jeździ godzinę i cały czas popełnia błąd, stojąc przy autach ciężko nieraz wytłumaczyć jak daną rzecz robić.
Na koniec wielkie podziękowania za super organizację dla Alustara i wszystkich pomagających mu.