Rejestracja Mustanga w Krakowie? Nic trudniejszego...

Co tam Panie w polityce ?

Moderatorzy: horse, horse

Awatar użytkownika
Robert
Forumowicz
Posty: 181
Rejestracja: 2008-11-16, 20:29
Model: Ford Mustang 2006
Silnik: V6 4.0
Kolor: Perf White

Post autor: Robert » 2008-12-16, 13:43

Po nowym roku Cie pomecze :)


[url=http://userbars.org][img]http://img254.imageshack.us/img254/4205/mustanguserbar2sp6.jpg[/img][/url]
[url=http://www.userbars.us][img]http://www.userbars.us/./data/media/12/route_66.gif[/img][/url]

caniggia
Stowarzyszenie MKP
Posty: 3868
Rejestracja: 2008-12-19, 15:05
Model: Mustang GT 4.6 Turbo
Silnik: V8 4.6
Kolor: satin silver

Post autor: caniggia » 2009-01-30, 22:28

"co do rocznika samochodu, akt ze stanu pennsylwania jest wystawiony w roku 2006 w maju (stoi jak byk: 12/05/06, czyli... 5 grudzień 06), więc jest dodatkowa nieścisłość i to poważna."

to wina tlumacza, zle przetlumaczyl, bo faktycznie powinien dac grudzien 05. i wtedy sie czepiaja. U mnie tez jej nie pasowalo ze akt jest wystawiony w 2007, a rok produkcji niby 2008, ale powiedziala ze jezeli diagnosta stwierdzil ze 2008, to zarejestrowala na 2008 i to bez problemu.



Awatar użytkownika
Dakota
Młodszy Forumowicz
Posty: 56
Rejestracja: 2008-11-06, 19:11
Model: 1996
Silnik: inny V8
Kolor: zielony plamisty

Post autor: Dakota » 2009-01-31, 10:08

caniggia pisze:"co do rocznika samochodu, akt ze stanu pennsylwania jest wystawiony w roku 2006 w maju (stoi jak byk: 12/05/06, czyli... 5 grudzień 06), więc jest dodatkowa nieścisłość i to poważna."

to wina tlumacza, zle przetlumaczyl, bo faktycznie powinien dac grudzien 05. i wtedy sie czepiaja. U mnie tez jej nie pasowalo ze akt jest wystawiony w 2007, a rok produkcji niby 2008, ale powiedziala ze jezeli diagnosta stwierdzil ze 2008, to zarejestrowala na 2008 i to bez problemu.
Nie masz pojęcia jak Ci zazdroszczę. :)
Eh tłumacz daty akurat nie ruszał, w tłumaczeniu popełnił inny błąd, ale akurat dla urzędników nie miał znaczenia. Diagnosta, który robił badanie techniczne wystawił rocznik mustangowi na 2007 i do tego też się przyczepiali. Dzwonili do kolesia przy mnie i kazali faxem nadać poprawkę i jeszcze mu grozili, że naślą kontrolę...
Rozmawialiśmy z kilkoma osobami (w tym znajomy prawnik) na temat tej całej sytuacji w UM i dopiero mnie oświecili, że... tak na prawdę nie chodziło o żadne papiery, faktury, czy mustanga. Bo po cholerę Ci biedni urzędnicy zrobili takie bagienko? Bo są dobrymi i sumiennymi pracownikami UM za 1800zł bez żadnej opcji na prowizje, nadgodziny itp. itd.? Faktury i dokumenty były dobre już za pierwszym razem jak poszłam, brakowało jedynie wypisu z regonu firmy kolesia, który należało donieść i tyle. Błąd urzędasów polegał na tym, że założyli, że jestem bardziej pociumana i chcę mieć sprawę "załatwioną od ręki". A ja gamoń i się nie skapnęłam.
Z resztą i tak złamanego grosza by nie wyciągnęli ode mnie.
Ale h. z nimi. Auto jest zarejestrowane i czegoś się o życiu dowiedziałam.


YA RLY!

ODPOWIEDZ

Wróć do „Wszystko poza Mustangiem”