6t07t pisze:No tak, koła pasowe są tłoczone z jednego kawałka blachy, zeszlifowałeś zgięcie i zrobiłeś dwa elementy... Nie można nic ruszać przy elementach, które się obracają kilka tys. obr/min. Co by się stało gdyby się to urwało a ktoś by akurat zagladał pod maskę !!!
Niektorzy nie maja owiewki i tez zagladaja

O owiewke sie nie boje bo siedzi mocno na swoim miejscu. Raczej balbym sie o wiatrak (flexi fan) bo slyszalem straszne historie na innych forach. Jakby nie bylo wszystkie zamienninki to teraz Made in China/Taiwan
Ja tylko lekko zeszlifowalem i to nie w tym miejscu gdzie sie przetarlo. To sie stalo po odpaleniu. Po prostu moje kolo od walu jest za duze. Dopiero teraz sie dowiedzialem, ze Ford wypuscil kilkanascie

roznych rodzajow. W zaleznosci od tego jakie akcesoria byly w samochodzie (wspomaganie, klima, jakas pompa w Californi, itp...)
Gdybys mogl zmierzyc swoje koleczka

bylbym wdzieczny. Kupilem sobie taka Biblie Malego Bloku Forda i wedlug nich 66 (a taki mam silnik) powienien miec:
kolo pasowe walu: srednica 6.3", dwa rowki jeden 3/8" a drugi 1/2", montowany na 3 srubach
kolo pasowe pompy/wiatraka: srednica 6.1", jeden rowek 3/8"
Poza tym, kolo pasowe pompy wodnej, ma byc pozniejsze ze zmienionym profilem, zeby pasek od pompy wspomagania nie tarl o kolo. Fajnie, ze to wyczytalem bo juz mi sie wydawalo, ze mi sie jakies rzeczy wydaja, a tu sie okazuje, ze Ford zrobil babola
![Kwadratowy :]](./images/smilies/splash.gif)
(i to nie jednego jak wynika z tej ksiazki....) Link
tutaj
Dezo pisze:Ty to masz nerwy ze stali.

...a owiewke z zywicy
Tak jak pisalem Pavulonowi z kreseczka - jak nie zepsujesz to sie nie nauczysz....
Czyta sie jak horror - mowisz... - a ma sie czytac jak:
"
Ford Mustang - sam naprawiam, przestroga i nauka na bledach pluzza"
Oczywiscie latwiej oddac do warsztatu i tylko przygotwac portfel ale gdzie w tym satysfakcja? gdzie smar pod paznokciami? gdzie zlepki kurzu i smaru wyciagane zza ucha podczas spotkania z klientem? gdzie marudzenie zony, ze "tylko ten Mustang i Mustang..."? gdzie poczucie, ze sie wie co sie robi dopoki sie czegos nie zchrzani? no i o czym byc czytal na forum gdyby nie moje przygody?
Pozdrawiam
