Re: Węgry, Rumunia,Polska 9-14 lipca 2016
: 2016-07-24, 11:41
Najpierw BARDZO DZIEKUJEMY wszystkim CIOCIOM i WUJKOM naszych dzieci dziewczyny juz tesknią!
A co do przejazdu Rumunia-Wegry, staliśmy chwile na granicy i bylismy atrakcją kolejkowa, w autobusach wszyscy przechodzili na strone gdzie stalismy aby zdjecia porobić. Kontorla to same paszporty i dowod od samochodu, celnik wegierski jeszcze pomachał aby ogien z rury poszedł no i zaraz za granicą była dodatkowa kontrola....... tylko ze my i za nami Krzysiek olaliśmy kontole i nie zjechaliśmy na parking (Krzysiek bez Wegierskiej winiety!!!) Wychodzi policjant na droge, zgarnia nas, przy czym widzielismy ze rozmawiał przez radio z kims, podchodzi i pyta i co teraz, kontola jest przeciez - a ja z glupiego wale ze myslelismy ze korek czy cus...... podaje mu paszporty a on - jechać
A po Wegrzech to zdjecia nam robili/filmy krecili, jeden tylko nam sie przyczepił, na poczatku było okey, zdjecia, przegazówki, film sobie nakrecił ale po 60km zrobił się meczocy, zjezdzał na CPN liczac na to ze i my zjedziemy a gdy sie wydawało ze juz odjechał i my zjechalismy na tankowanie - ON JUZ NA NAS CZEKAL! odpuścił chyba bo zobaczył ze na dwa samochody jedziemy! Czechy to remonty koło Brna, ale późno było wiec i usto a polska przywitała nas koleinami i duzym ruchem przez cała noc. Nad ranem byłem padniety wiec nawet Angelika dobrą godzinę prowadziła (jej pierwszy raz po modyfikacjach!)
Do domu zajechaliśmy po mały zakupach na śniadanie coś koło 9 rano a wyjechaliśmy o 5:30 Czasu Rumuńskiego 4:30 polskiego, w sumie jakies 4750km i 555litrów paliwa, było super, mustang dał rade a dziewczyny były i są bardzo zadowolone!!
Pozdrawiamy całą ekipę i do zobaczenia!
A co do przejazdu Rumunia-Wegry, staliśmy chwile na granicy i bylismy atrakcją kolejkowa, w autobusach wszyscy przechodzili na strone gdzie stalismy aby zdjecia porobić. Kontorla to same paszporty i dowod od samochodu, celnik wegierski jeszcze pomachał aby ogien z rury poszedł no i zaraz za granicą była dodatkowa kontrola....... tylko ze my i za nami Krzysiek olaliśmy kontole i nie zjechaliśmy na parking (Krzysiek bez Wegierskiej winiety!!!) Wychodzi policjant na droge, zgarnia nas, przy czym widzielismy ze rozmawiał przez radio z kims, podchodzi i pyta i co teraz, kontola jest przeciez - a ja z glupiego wale ze myslelismy ze korek czy cus...... podaje mu paszporty a on - jechać
A po Wegrzech to zdjecia nam robili/filmy krecili, jeden tylko nam sie przyczepił, na poczatku było okey, zdjecia, przegazówki, film sobie nakrecił ale po 60km zrobił się meczocy, zjezdzał na CPN liczac na to ze i my zjedziemy a gdy sie wydawało ze juz odjechał i my zjechalismy na tankowanie - ON JUZ NA NAS CZEKAL! odpuścił chyba bo zobaczył ze na dwa samochody jedziemy! Czechy to remonty koło Brna, ale późno było wiec i usto a polska przywitała nas koleinami i duzym ruchem przez cała noc. Nad ranem byłem padniety wiec nawet Angelika dobrą godzinę prowadziła (jej pierwszy raz po modyfikacjach!)
Do domu zajechaliśmy po mały zakupach na śniadanie coś koło 9 rano a wyjechaliśmy o 5:30 Czasu Rumuńskiego 4:30 polskiego, w sumie jakies 4750km i 555litrów paliwa, było super, mustang dał rade a dziewczyny były i są bardzo zadowolone!!
Pozdrawiamy całą ekipę i do zobaczenia!