: 2009-01-20, 23:06
Eh...
Oglądamy z Kaesem teraz Long Way Round. Serial, w którym Evan McGregor z kumplem podróżują na motorach dookoła świata przez Europę (to nudne) i dalej na wschód Kazachstan, Mongolia, częściowo Rosja (dalej nie wiem, bo trzeci odcinek skończyliśmy).
Zachwyciłam się Mongolią. Na początku myślałam, żeby pojechać tam motorami, coś w rodzaju tych beemek, którymi jeżdżą chłopaki z serialu... ale patrząc na ich problemy, to dla mnie odpada. Jak na razie...
Więc... dziś wymyśliłam wyprawę do Mongolii na koniach! Czyli przylot do Gdzieś-Tam, wynajęcie przewodnika + 4 konie, ale te ichniejsze, jak najmniej bagażu i gratów i jazda!! Chyba dziś nie zasnę z wrażenia! Już siebie widzę o zachodzie słońca, przede mną Ałtaj, obóz i ognisko, gdzieś nad rzeką... Sama przyroda, cisza i spokój... To by była przygoda!!!
Tylko nauczyć Kaesa jazdy na koniu... I żeby nam koników nie pod...lili pierwszej nocy...
Oglądamy z Kaesem teraz Long Way Round. Serial, w którym Evan McGregor z kumplem podróżują na motorach dookoła świata przez Europę (to nudne) i dalej na wschód Kazachstan, Mongolia, częściowo Rosja (dalej nie wiem, bo trzeci odcinek skończyliśmy).
Zachwyciłam się Mongolią. Na początku myślałam, żeby pojechać tam motorami, coś w rodzaju tych beemek, którymi jeżdżą chłopaki z serialu... ale patrząc na ich problemy, to dla mnie odpada. Jak na razie...
Więc... dziś wymyśliłam wyprawę do Mongolii na koniach! Czyli przylot do Gdzieś-Tam, wynajęcie przewodnika + 4 konie, ale te ichniejsze, jak najmniej bagażu i gratów i jazda!! Chyba dziś nie zasnę z wrażenia! Już siebie widzę o zachodzie słońca, przede mną Ałtaj, obóz i ognisko, gdzieś nad rzeką... Sama przyroda, cisza i spokój... To by była przygoda!!!
Tylko nauczyć Kaesa jazdy na koniu... I żeby nam koników nie pod...lili pierwszej nocy...