MUSTANG KLUB POLSKA

Dezo:)

proponuję ci mały eksperyment. Ja oczywiście nie zaklinam rzeczywistości i wiem, że jest sporo osób, kórym film delikatnie mówiąc nie przypadł do gustu. Zreszta zapowiadalem to na kazdym kroku jeszcze przed realizacją.


eksperyment miałby polegac na zmianie podejścia prezentującego filmik:) czyli Ciebie hehhehe

bo to coś niesamowitego, że wszysscy nie kumają o co chodzi:) na 60 tys osób ok 70 proc jest na tak, czym jestem zaskoczony. Myślałem, że będzie gorzej.

Stąd Dezo zrób proszę właśnie taki szalony eksperyment psychologiczny:
przed filmem trzaskanie drzwiami powiedz: a teraz najnowszy film, który pokazuje jak jesteśmy zgranym zespołem, że mamy do siebie dystans i w końcu że w reklamie masła nie musi być masło;)

zrób proszę to choćby dwa razy hahaha

Bielek pisze:Stąd Dezo zrób proszę właśnie taki szalony eksperyment psychologiczny:
przed filmem trzaskanie drzwiami powiedz: a teraz najnowszy film, który pokazuje jak jesteśmy zgranym zespołem, że mamy do siebie dystans i w końcu że w reklamie masła nie musi być masło;)

Ha!!! I tu Cię mam!
Cały czas o tym mówię, a Ty wreszcie przyznajesz - to nie jest film promujący Mustang Race 2012. W tym jest problem, i w niczym więcej. To mniej wiecej tak, jak kiedyś (starsi pamietają) kupowałeś na giełdzie kasetę video z bajkami dla dzieci (tytuł na kasecie i pudełku "Bajki Disney"), a w środku był niemiecki pornol, hehe
Dlatego nazwij ten film "Mustang Klub Polska - dołącz do nas", a wszystko będzie w porządku. Wiem, że jesteśmy zgranym zespołem, ale Mustang race to impreza otwarta, także dla tych spoza zespołu (patrz np. nasi czescy bracia), prezentowanie zgranego zespołu w kontekście MR może sugerować, że to impreza dla klubowiczów.
Miałem szczęście do świetnych polonistek w szkołach, a jedna z nich mawiała: "Praca świetna, mało błędów... ale nie na temat. Dwa."
Film :trzaskanie drzwiami" jest świetny, ale nie na temat. Koniec, uff więcej już się nie wypowiem.
Pozdrawiam

haaaaa
też Cię mam Dezo:) hehehe

a co znaczy "race"?

i jak ma się to do tego, że bardzo wazne jest dla nas przestrzeganie przepisów i klimat a nie ściganie się:)

dla wszystkich postronnych - nasza konwersacja nie jest ironiczna, ot dwa koguciki:)

W j. angielskim "race" ma szerokie znaczenie: ścigać się, współzawodniczyć, iść w zawody - wszystko się zgadza z ideą naszego Mustang Race, także przykro mi, ale mnie nie masz, hehe
Nasza konwersacja ma charakter intelektualno-żartobliwy. Coś się z niej na pewno wykluje pozytywnego.
Pozdrawiam

trzeba pomysleć o jakichś życzeniach na świeta od Mustang Klub Polska, które moglibyśmy wysyłać do wszystkich obecnych i przyszłych partnerów