
HUMOR
-
Thomas
- Posty: 0
- Rejestracja: 2008-07-08, 17:50
- Model: Mustang GT premium 2006
- Silnik: V6 4.0
- Kolor: Czarna czerń
- Kontakt:
Do drzemiącego na kanapie skacowanego ojca, podchodzi mały Jasiu.
- Tatku, o co chodzi w tym szóstym przykazaniu?
- Nie pie***l synku...
- O dzięki, jednak dobrze kojarzyłem.
Syn do ojca:
- Tato, przyszedł pan i prosi o datki na budowę basenu.
- To daj mu szklankę wody.
- Tatku, o co chodzi w tym szóstym przykazaniu?
- Nie pie***l synku...
- O dzięki, jednak dobrze kojarzyłem.
Syn do ojca:
- Tato, przyszedł pan i prosi o datki na budowę basenu.
- To daj mu szklankę wody.
A z pocałunkiem póki co zaczekamy - powiedział piękny książę złażąc ze Śpiącej Królewny.
pozdrawiam
Tomek
pozdrawiam
Tomek
- Little Pony
- Forumowicz
- Posty: 121
- Rejestracja: 2008-10-30, 21:53
- Model: yhm.... :)
- Silnik: inny V6
-
Thomas
- Posty: 0
- Rejestracja: 2008-07-08, 17:50
- Model: Mustang GT premium 2006
- Silnik: V6 4.0
- Kolor: Czarna czerń
- Kontakt:
BINGOLittle Pony pisze:W trampkach?!Thomas pisze:Jak należy witać męża w domu:
Jechałem sobie z pubu do domu, gdy zatrzymała mnie policjantka.
Zapytała mnie:
- Wypiliśmy drinka, proszę pana??
- Nie - odpowiedziałem - ale mogłem cię bzyknąć na jakiejś imprezie...
A z pocałunkiem póki co zaczekamy - powiedział piękny książę złażąc ze Śpiącej Królewny.
pozdrawiam
Tomek
pozdrawiam
Tomek
- stang232
- Forumowicz
- Posty: 2134
- Rejestracja: 2008-12-12, 15:16
- Model: stang'95
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: czarny
- Lokalizacja:: Bełchatów
- Stajnia: Stajnia Łódzka
Baca kocha się z Gaździną, nagle Gaździna mówi:
- Baco gniewam się!
- A za co się gniewacie?
- Nie ja się gniewam, tylko wam się gnie...
Na przesłuchaniu policjant mówi
- To niech pan opowie jak to było
- No kazali mi się oprzeć o maskę samochodu i wypiąć
- Napastowali pana?
- Nie..na sucho pojechali.
Co zrobić żeby kobieta krzyczała jeszcze godzinę po stosunku?
Wytrzeć małego o firankę!
Czasem, kiedy jesteś smutny, nikt nie widzi twojego strapienia....
Czasem, kiedy płaczesz, nikt nie widzi twoich łez...
Czasem, kiedy jesteś szęśliwy, nikt nie widzi twojego uśmiechu..
Czasem, kiedy się śmiejesz, nikt nie widzi twojej radości...
Ale weź tylko pierdnij...
Sopot..
Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie..
publika szaleje: - jeszcze raz, jeszcze raz ,jeszcze raz!...
no dobra to zaśpiewała
Skończyła
publika: jeszcze raz ..
No i tak trzeci , czwarty piąty ...dziewiąty raz...
W końcu już zrezygnowana do publiczności.
- kochani ale ja już nie mam siły śpiewać...
A publiczność: "Śpiewaj! Śpiewaj! Śpiewaj... aż się nauczysz"

- Baco gniewam się!
- A za co się gniewacie?
- Nie ja się gniewam, tylko wam się gnie...
Na przesłuchaniu policjant mówi
- To niech pan opowie jak to było
- No kazali mi się oprzeć o maskę samochodu i wypiąć
- Napastowali pana?
- Nie..na sucho pojechali.
Co zrobić żeby kobieta krzyczała jeszcze godzinę po stosunku?
Wytrzeć małego o firankę!
Czasem, kiedy jesteś smutny, nikt nie widzi twojego strapienia....
Czasem, kiedy płaczesz, nikt nie widzi twoich łez...
Czasem, kiedy jesteś szęśliwy, nikt nie widzi twojego uśmiechu..
Czasem, kiedy się śmiejesz, nikt nie widzi twojej radości...
Ale weź tylko pierdnij...
Sopot..
Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie..
publika szaleje: - jeszcze raz, jeszcze raz ,jeszcze raz!...
no dobra to zaśpiewała
Skończyła
publika: jeszcze raz ..
No i tak trzeci , czwarty piąty ...dziewiąty raz...
W końcu już zrezygnowana do publiczności.
- kochani ale ja już nie mam siły śpiewać...
A publiczność: "Śpiewaj! Śpiewaj! Śpiewaj... aż się nauczysz"

-
Anonymous
Jeszcze dzis wiele osób pisze recznie cyfre 7 z pozioma kreska w polowie wysokosci. Kreska ta zaniknela w wiekszosci stylów pisma maszynowego i komputerowego. Ale czy wiecie, dlaczego ta kreska przetrwala do naszych czasów? Trzeba powrócic do czasów biblijnych, kiedy to Mojzesz wspial sie na góre Synaj. Gdy zostalo mu podyktowane 10 przykazan, zszedl do swego ludu i zaczal odczytywac im donosnym glosem kazde przykazanie. Gdy doszedl do siódmego odczytal:
- "Nie bedziesz pozadal zony blizniego swego",- na co z tlumu odezwaly sie liczne glosy:
- "Skresl siódemke, skresl siódemke!"
- "Nie bedziesz pozadal zony blizniego swego",- na co z tlumu odezwaly sie liczne glosy:
- "Skresl siódemke, skresl siódemke!"
-
Anonymous
Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał, ze dwa złote łańcuchy (po pół kilo każdy) na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiscie same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było więc wypil je po kolei. Oczywiście upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie mineło pół godziny,a podjechały cztery czarne mercedesy, w każdym po pięciu ludzi,wszyscy z kałachami. twierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadaja do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote łańcuchy, na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi:
- No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze, a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet, w trupa pijany i ma to wszstko przy sobie. No to go obrobiłem. Na koniec ściągąłem mu gacie zerżnąłem w dupe i poszedłem do domu.
Chłopaki patrzą pytajacym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do sołtysa,przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
- To nie moje...
- No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze, a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet, w trupa pijany i ma to wszstko przy sobie. No to go obrobiłem. Na koniec ściągąłem mu gacie zerżnąłem w dupe i poszedłem do domu.
Chłopaki patrzą pytajacym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do sołtysa,przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
- To nie moje...
-
Anonymous
Adam i Ewa bawią się w Raju.
Przychodzi do nich Bóg i mówi:
- Dzieci moje, mam dla was dwa prezenty, ale musicie wybrać co komu ma
przypaść. Pierwszy prezent - to sikanie na stojąco.
Adam zerwał się i zaczął walić głową w pień, krzycząc, że jest mu to
niezbędne. Ewa ustąpiła. Bóg dał Adamowi prezent, a ten jak oszalały
zaczął biegać i sikać na wszystko: na trawę, na drzewa, na ziemię.
Ewa do Boga:
- A jaki jest ten drugi prezent, Boże?
Bóg na to:
- Rozum, Ewo. Drugi prezent to rozum. - spojrzał na Adama i dodał -
Przyjdzie ci i rozum mężowi oddać, bo obeszczy w cholerę wszystko!
I tak została Ewa bez prezentów...
98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna...
Doktor myśli chwilę i mówi:
- Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię:
Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
- Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał wystrzelić!
- I do tego punktu właśnie zmierzałem...
Przychodzi 3 pedałów do lekarza i skarżą się, ze chyba mają nadwrażliwość odbytu. Lekarz mówi, że musi to zbadać. Bierze pierwszego gościa, każe mu zdjąć spodnie i się pochylić, potem wkłada mu miedzy pośladki drewniana szpatułkę lekarska i pyta:
- Co pan czuje? ,
- 40 letni jesion, który przeżył dwa pożary lasu, z okolic Suwałk, ścięty dwa sezony temu, obrobiony w tartaku koło Białegostoku, wykończony niemieckim papierem ciernym o ziarnie...
- Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale zobaczymy jak reszta.
Wchodzidrugi pacjent, sytuacja się powtarza, tylko lekarz ładuje mu miedzy pośladki stetoskop i pyta:
- Co pan czuje?
- Niskoprocentowa ruda żelaza ze złóż północnej Szwecji, wydobyta około 5 lat temu, przetopiona w hucie w Zagłębiu Ruhry, z lekkim dodatkiem manganu,tytanu i....
- Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale jeszcze sprawdzę ostatniego z was.
Wchodzi trzeci koleś, zdejmuje spodnie, pochyla się, lekarz wkurzony chlusnął mu w tylek kubek goracej herbaty, a on na to:
- Oj oj oj!
- Co, gorąca?!
- Nie, gorzka!
Przychodzi do nich Bóg i mówi:
- Dzieci moje, mam dla was dwa prezenty, ale musicie wybrać co komu ma
przypaść. Pierwszy prezent - to sikanie na stojąco.
Adam zerwał się i zaczął walić głową w pień, krzycząc, że jest mu to
niezbędne. Ewa ustąpiła. Bóg dał Adamowi prezent, a ten jak oszalały
zaczął biegać i sikać na wszystko: na trawę, na drzewa, na ziemię.
Ewa do Boga:
- A jaki jest ten drugi prezent, Boże?
Bóg na to:
- Rozum, Ewo. Drugi prezent to rozum. - spojrzał na Adama i dodał -
Przyjdzie ci i rozum mężowi oddać, bo obeszczy w cholerę wszystko!
I tak została Ewa bez prezentów...
98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna...
Doktor myśli chwilę i mówi:
- Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię:
Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
- Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał wystrzelić!
- I do tego punktu właśnie zmierzałem...
Przychodzi 3 pedałów do lekarza i skarżą się, ze chyba mają nadwrażliwość odbytu. Lekarz mówi, że musi to zbadać. Bierze pierwszego gościa, każe mu zdjąć spodnie i się pochylić, potem wkłada mu miedzy pośladki drewniana szpatułkę lekarska i pyta:
- Co pan czuje? ,
- 40 letni jesion, który przeżył dwa pożary lasu, z okolic Suwałk, ścięty dwa sezony temu, obrobiony w tartaku koło Białegostoku, wykończony niemieckim papierem ciernym o ziarnie...
- Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale zobaczymy jak reszta.
Wchodzidrugi pacjent, sytuacja się powtarza, tylko lekarz ładuje mu miedzy pośladki stetoskop i pyta:
- Co pan czuje?
- Niskoprocentowa ruda żelaza ze złóż północnej Szwecji, wydobyta około 5 lat temu, przetopiona w hucie w Zagłębiu Ruhry, z lekkim dodatkiem manganu,tytanu i....
- Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale jeszcze sprawdzę ostatniego z was.
Wchodzi trzeci koleś, zdejmuje spodnie, pochyla się, lekarz wkurzony chlusnął mu w tylek kubek goracej herbaty, a on na to:
- Oj oj oj!
- Co, gorąca?!
- Nie, gorzka!
- Mały1973
- Forumowicz
- Posty: 688
- Rejestracja: 2009-02-23, 12:32
- Model: Mustang Mach I 1971
- Silnik: inny V8
- Kolor: Medium Blue Metallic
- Kontakt:
Ciekawostka matematyczna
Wielu ludzi mówi, że daje z siebie ponad 100%, ale czy tak jest
rzeczywiście? Co to znaczy osiągnąć 100% w życiu/pracy?
Z pomocą przychodzi nam matematyka:
Jeżeli za A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z
Podstawimy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26.
To:
H-A-R-D-W-O-R-K (ciężka praca) - 8+1+18+4+23+15+18+11 = 98% a
K-N-O-W-L-E-D-G-E (wiedza) - 11+14+15+23+12+5+4+7+5 = 96% ale,
B-U-L-L-S-H-I-T (pieprzenie głupot) - 2+21+12+12+19+8+9+20 =103% zaś
A-S-S-K-I-S-S-I-N-G (włazi-w-dupsko) 1+19+19+11+9+19+19+9+14+7!!!=118%
Tak więc jedynym, popartym matematycznie, wnioskiem jest to, że
chociaż ciężka praca i wiedza zbliżą cię do ideału, to tylko
pieprzenie głupot i włażenie w tyłek wyniosą cię ponad normę.
Logika matematyki jest nie do podwazenia.
Wielu ludzi mówi, że daje z siebie ponad 100%, ale czy tak jest
rzeczywiście? Co to znaczy osiągnąć 100% w życiu/pracy?
Z pomocą przychodzi nam matematyka:
Jeżeli za A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z
Podstawimy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26.
To:
H-A-R-D-W-O-R-K (ciężka praca) - 8+1+18+4+23+15+18+11 = 98% a
K-N-O-W-L-E-D-G-E (wiedza) - 11+14+15+23+12+5+4+7+5 = 96% ale,
B-U-L-L-S-H-I-T (pieprzenie głupot) - 2+21+12+12+19+8+9+20 =103% zaś
A-S-S-K-I-S-S-I-N-G (włazi-w-dupsko) 1+19+19+11+9+19+19+9+14+7!!!=118%
Tak więc jedynym, popartym matematycznie, wnioskiem jest to, że
chociaż ciężka praca i wiedza zbliżą cię do ideału, to tylko
pieprzenie głupot i włażenie w tyłek wyniosą cię ponad normę.
Logika matematyki jest nie do podwazenia.
- Ford Mustang Mach I 429
- Chevy Camaro Z/28 LS1
- Chrysler Voyager III CRD
- Pontiac Trans Am GTA
- Buick Electra 1971 455
- Pontiac Grand Prix Seventh Generation
- Chevy Camaro Z/28 LS1
- Chrysler Voyager III CRD
- Pontiac Trans Am GTA
- Buick Electra 1971 455
- Pontiac Grand Prix Seventh Generation




