Długo nic się nie ruszało w temacie mojego konika

Aktualnie wciąż nie wiem skąd wyciek, zamówiłem dekielki na wymianę, może coś poprawią choć wątpię. Napewno woda nie dostaje się do oleju, w drugą stronę to samo więc teoria o dostawaniu się wody przez nieszczelną obudowę rozrządu zostaje wykluczona. Pozostaje pęknięcie bloku lub jakaś nieszczelność gdzie indziej. Swoją drogą zauważyłem dziś, że uszczelka od kolektora ssącego jest mocno zapocona. O ile dobrze pamiętam to śruby były już trochę *ehm* zużyte ale dokręcąły się ładnie... Zastanawiam się czy tu nie ma winowajcy... Ehh z cylindrami było prościej

Nie ma kompresji to ściągnąłem, wymieniłem uszczelki i tyle, z tą wodą to już głupieję i wciąż mam kilka możliwości:
1. któryś dekiel przepuszcza, spływa nieodczuwalnym strumieniem uszczelką od miski olejowej, magazynuje się z tyłu i tam spływa po blaszce.
2. kolektor ssący: puściła, któraś śruba albo nawet pękł i woda spływa również niezauważalnie, magazynuje się i jak wyżej.
3. Mam gdzieś dziurę w bloku silnika w okolicy koła zamachowego i stąd wyciek. Tutaj z tego co się orientowałem jeśli pęknięciu uległa tylko zewnętrzna strona płaszcza to można blok "zszyć' Poprzez nawiercenie i wkręcenie odpowiednich śrub. Ponoć sposób popularny nawet w motosporcie i potrafi długo wytrzymać.
Na dniach konika będę holował do mechanika, żeby zrobić wreszcie swap skrzyni. Może się wtedy wyjaśni skąd ten płyn leci albo może oni mają jakieś sposoby na lokalizację wycieków
Tymczasem kupiłem nowe lampy i prezentują się świetnie. Chętnie bym już konika zaprowadził do lakiernika ale niestety z "wisienką na torcie" muszę się wstrzymać aż będę na 100% pewny, że nie będę już musiał w silniku grzebać
" onclick="window.open(this.href);return false;
" onclick="window.open(this.href);return false;