Panowie, od soboty leżę z zapaleniem nerwu udowego... słaba sprawa, bo nie mogę siedzieć
Myślałem, że szybciej mi przejdzie - rehabilitant robi co może + leki, ale jeżeli nie będzie dzisiaj do końca dnia wyraźnej poprawy, to nie dam rady tyle usiedzieć, nie mówiąc już o przeciążeniach przy lataniu bokiem.
Witkacy: jeżeli by mnie nie było i nie uzbiera się wystarczająco dużo osób, żeby jednostkowy koszt był OK, to daj znać - głupio mi, bo chciałem i miałem być na 100% a ty nie brałeś żadnej zaliczki...