Jak w temacie, czyli odgłosy z tylnego zawieszenia, takie łu łu łu czy łup łup łup  
 
 
 ciężko to opisać słowem pisanym, przy łagodnych zakrętach i wolniejszej jeździe bardziej to słychać. Odgłosy te mam w aucie od początku zakupu, czyli od ściągnięcia z Hameryki. W pierwszej chwili myślałem że to może coś w którymś z tylnych kół, że tarcza gdzieś ociera, więc tarcze zostały zregenerowane bo były grube jak nowe i wymienione klocki - nie pomogło. Potem padło na łożysko w tylnym prawym kole - wymieniłem, nie pomogło. Teraz myślę (oczywiści wspólnie z moim mechanikiem), że to gdzieś w tylnym moście, dyfsze. Wymieniałem olej w tylnym moście i widziałem w jakim jest stanie, mój mechanior też mówi, że wszystko wygląda jak nowe, w oleju nie było żadnych opiłków i stary olej był ładny czysty. Podpowiedzcie coś w temacie. Ja się nie znam, ale mój mechanik - strzela bo też nie jest pewny - że te odgłosy mają związek z tą sprężyną w kształcie litery S i satelitami. Oczywiście nie sugerujcie się tylko tym, bo przyczyna może być gdzie indziej, może wcale nie w dyfsze. Może ktoś z was miał podobne objawy.
“Zauważyliście, że każdy jadący wolniej od nas to palant, a szybciej – szaleniec”
(George Carlin)