[PETEK] Fastback 66

[PETEK]

Tak wyglądał jak zobaczyłem go pierwszy raz, a że szukałem długo zdecydowałem że powrót do czasów świetlanej przeszłości jak był nowiutki i błyszczący nadejdą dla niego za "wielką wodą". Dla mnie dopiero przygoda się zaczynała!!!

[Kamgil]

Ktoś go chyba trochę wtedy przypalił...

[giepe]

To jest PRAWDZIWA MIŁOŚĆ, CO SIĘ NICZEGO NIE BOI
Samochód fajny, tylko pracy prze tobą sporo. Środek (wyposażenie) przetrwał pożar?
Bo w FSB wyposażenie, zwłaszcza tylna kanapa i okolice to spore wydatki.
Ale samochód pierwsza klasa (zwłaszcza odrestaurowany)
No to szykuje się kolejny FSB w okolicy.

[Laka]

giepe, jesteśmy z okolic, to możemy podjeżdżać i robić oględziny czy praca wre

wytrwałości

[adasko74]

ja dasz mu nowe zycie..to ma ten Kon u Ciebie juz chyba dozywocie..'bezcenny' bedzie
powodzenia

[giepe]

giepe, jesteśmy z okolic, to możemy podjeżdżać i robić oględziny czy praca wre

Tak właśnie zrobimy

[Pavulon_]

petek, dawaj kolejne foty, napisałeś "tak wyglądał" więc zakładamy że już tak nie jest

[PETEK]

Tak więc nadszedł czas próby. Oczywiście rozbiórka (trochę na wariata tak więc przy obecnym stanie składania wszystkiego to kupy jest to poziom trudniej)
No i oczywiście piaskowanie a to dopiero odkryło ogrom zniszczeń jakich dopuścili się amerykańscy "spece" wszystko na wkręty i gumę do żucia. Potem szpachla i polakierować żeby się świeciło. DRAMAT.

[PETEK]

Trzeba było się udać na zakupy w moim wypadku padło na Monachium i sklep Velocity Castom (notabene poczułem się jak dziecko w sklepie z zabawkami bo sklep wielkości "biedronki" a na pólkach same nowiutkie części do wszystkich rodzajów Mustanga począwszy od pięknej stojącej na kołkach kompletnej karoserii Fastback'a 66 - wycieczka miła a zakupy konkretne tak więc mógł pójść do pana młotkowego (blacharz - niby z polecenia ale chłop średniego lotu jak się później okazało)

[PETEK]

Po 6 miesiącach i wielokrotnych wizytach przypominających doszedłem do końca tego denerwującego i frustrującego. Na szczęście wymienione bądź naprawione wszystko tak więc do lakiernika.

[PETEK]

Tu kolejne 6 długich "miechów" a pod koniec zapadła decyzja że przed położeniem lakieru robimy konserwacje - tak więc na lawetę i do kolejnego speca.
Na szczęście to znajomy a robota umówiona i tydzień ( a więc kompresikiem) i powrót do komory na ostatnie malowanie.

[PETEK]

Po 2 latach od mojej śmiałej decyzji iście w ułańskim stylu o kupieniu najlepszego konia na świecie mogłem pokazać go już w prawie pełnej krasie (bez ozdobnych chromów i szyb ale każdy kto znał przeszłość tego kuca był i jest pod wrażeniem. Oczywiście w między czasie mały przegląd silnika i skrzyni bo to przynajmniej okazało się w dobrym stanie.
Niestety potem trochę się pokomplikowało trochę i musiałem odłożyć prace na blisko pół roku. Od lutego 2011 wróciłem do garażu żeby wieczorami przy piwku i muzyce składać wszystkie drobiazgi w jedną całość co się zwie Mustangiem.
Jak niebawem skończę bo już pięknie bulgocze V8 tylko elektryka trochę problemowa (przy pożarze potopiło to i owo i i 45 lat też coś zrobiło) ale i z tym dam rade to kolejne zdjęcia umieszczę a może i filmik się gdzieś zrzuci.

[YoDa]

Niesamowite , cóż za wytrwałośc i pasja !! Brawo !! Jest już piękny !!
Rozumiem że jest drugi jako dawca , czy każdy element dokupowany oddzielnie po tym spaleniu?

[Kamgil]

Kawał świetnej roboty!!! Jest super!! PIĘKNY! Gratulacje!
I powodzenia przy końcowych pracach

[sławekw]

prezentuje się elegancko, czekam, aż pokarzesz zdjęcia z zakończenia prac