Witam,
Byłem prawie właścicielem Mazda CX-9 z USA z silnikiem V6 3.7 - to ten sam silnik co w Mustangu od 2011 r. To fordowski silnik
http://en.wikipedia.org/wiki/Ford_Cyclone_engine" onclick="window.open(this.href);return false; który Mazda zaadaptowała do swojego samochodu. Sprzedający z okolic Poznania specjalizuje się tylko w Mazdach z USA i wszystko gazuje, a ponieważ miałem smutne doświadczenia z tym wynalazkiem (z winy instalacji i warsztatu) to około rok temu zgłębiałem temat.
Warsztat, który gazuje te silniki przyznał, że trochę czasu im zajęło zanim wszytko dopracowali i jest kilka trików, które należy zastosować dla tego silnika. Ale tu nie będe wchodził w kompetencje Caniggia, bo on wie lepiej niż ja :-). Tak zgrubnie to stosują nowoczesne sterowniki LPG z bardzo wydajnym parownikiem plus dodatkowy wymuszone obieg cieczy chłodzącej silnika. Sterownik gazu na bieżąco odczytuje po ODB2 parametry silnika i dynamicznie dostosowuje się do danych komputera benzynowego i również chyba na bieżąco kasuje błędy :-) Celem jest zapewnienie silnikowi takich samych warunków/parametrów pracy na LPG jak podczas pracy na benzynie. Stosują tez dotrysk benzyny (w każdym cyklu pracy tłoka jest on zasilany w odpowiednich proporcjach benzyną i LPG). Zaletą ma być niższa temperatura spalania mieszanki w cylindrach oraz nie zapiekanie się wtrysków benzynowych a tym samym ochrona głowicy, a raczej gniazd zaworowych. To tyle teorii.
Praktyka:
Silniki Forda ogólnie źle znoszą gaz ale to nie znaczy, że nie dają się dobrze zagazować. Wynika, to z tego, iż mają dosyć miękkie gniazda zaworowe, które z powodu podwyższonej temperatury spalania gazu (o około 100C) szybciej osiadają. Dotyczy również Duratec i Cyclone, więc na bezawaryjne przebiegii rzędu 200kkm na LPG nie ma co liczyć - dane pozyskane z zakładów LPG, BRC i Prins. Gorsze jest to, że ten silnik nie posiada hydraulicznej regulacji zaworów, a mechaniczną i to na dosyć drogich "szklankach". Podczas normalnego użytkowania zawory powinny być regulowane co 40kkm, na gazie już co 20kkm. Pracy sporo i koszt jednostkowy dosyć duży. Dowiedziałem się, że zastosowanie dotrysku benzyny i lubrifikacji wydłuża życie zaworów w tym silniku ale należy pilnować luzów zaworowych. Ogólnie bez regulacji i na gazie te silniki przejeżdżają około 60kkm i zaczyna się coś dziać. Mniejsze bądź większe problemy. Czasami tylko regulacja a czasmi głowica do regeneracji/wymiany. Zniechęciło mnie to bardzo, bo do tej pory moje samohcody były bezwaryjne, aczkolwiek do LPG nic nie mam. To paliwo jak każde inne, a tylko głupcy nie potafią liczyć. Nie wiem jak zachowują się silniki Forda V8, BOSS i inne. Piszę tylko o V6 3.7.
Dlatego opinie: "założyłem gaz 2 miesiące temu i wszystko jest ok", "jeżdzę już 1 rok i zrobiłem 20k km i nic się nie dzieje" trochę mnie śmieszą. Jest to za krótki czas na stwierdzenie czy gaz szkodzi silnikowi.
Podsumowując: LPG szkodzi silnikowi Cyclone V6 3.7 = zużywa go (głowicę) bardziej niż benzyna i jazda na LPG zwiększa koszty utrzymania (poza paliwem). Jeżeli masz dobrą, dobrze wyregulowaną instalację gazową i pilnujesz luzów zaworowych to możesz ten zły wpływ trochę ograniczyć. Nie odpowiem Wam tu czy ten zły wpływ jest na tyle istotny, żeby zrezygnować z LPG w tych silnikach. To indywidualna sprawa każdego z Was i każdy z Was musi sobie sam to przekalkulować. Ja stwierdziłem, że mi się to po prostu nie opłacało. Z drugiej strony te silniki są na tyle tanie, że można kupić drugi i przełozyć i dalej cieszyć się LPG :-)
Mam nadzieję, że trochę pomogłem. Swego czasu poświęciłem na to sporo czasu. Nie jestem mechanikiem ani gazowcem chociaż mechanikę lubię i lubię amerykańską motoryzację, i z chęcią przewiózłbym się jakimś Mustangiem w Warszawie :-)))
Pozdrawiam,
Jarek
PS. Mustang to moje marzenie :-)