Trochę mi się zeszło z przygotowaniem kilku zdań na forum, ale myślę, że mogę już skromnie napomknąć, że zacząłem odbudowę mojego auta

Autko to Ford Mustang z 1966 roku w wersji Fastback. Silnik C-code, aczkolwiek kolektor oraz gaźnik zostały wymienione przez poprzedniego właściciela na 4v - i może niech tak już zostanie

Stan auta jest dość słąby. Zdjęcia z zewnątrz pokazują całkiem niezły stan, ale w środku jest lekki dramat. Podwozie to już w ogóle tragedia. Co ciekawe... mechanicznie z autem nie jest najgorzej. Silnik kręci (choć go nie odpalałem), elektryka działa... Co ciekawe - pomimo napraw w USA, które pozostawiają wiele do życzenia, praktycznie wszystkie elementy (poza zderzakami) są oryginalne!
Plan to przeprowadzić kompleksową odbudowę auta. Podłoga do gruntownej naprawy, całe nadwozie do piaskowania i ponownego malowania. Silnik i skrzynia - skoro i tak już będą na zewnątrz - przejdą gruntowny remont. Podstawowym założeniem jest dla mnie zachowanie jak największej ilości oryginalnych elementów. Jeżeli coś jest oryginalne - będę za wszelką cenę starał się to odrestaurować.
Sporą część prac planuję przeprowadzić samodzielnie. Blacharka oraz lakier i tapicerka powierzone zostaną sprawdzonym warsztatom. Pozostałe rzeczy we własnym zakresie. Pewnie potrwa to bardzo długo, ale jakoś presji czasowej nie czuję

W chwili obecnej auto prawie w całości rozebrałem. Część elementów została już poddana renowacji. Niebawem auto jedzie do piaskowania i na blacharkę

Całość prac rejestruję na swojej stronie, która opisuje nieco tą przyjemną chorobę, jaką jest Mustang.
http://senomustangu.pl
Zapraszam do odwiedzania. Niemniej na forum co jakiś czas wrzucę aktualne zdjęcia

pozdrawiam
Michał