Chciałem przedstawić Wam swoją przygodę z alternatorem Motorcraft, jaki znalazłem w aucie.
Alternator działał, ale wyglądał fatalnie. Ponieważ robię kompletną renowację (jak nie odbudowę

Poniżej fotorelacja wraz z opisami
Oto nasz pacjent - oryginalny alternator Motorcraft

... i rzut z tyłu

Na pierwszy ogień idzie koło pasowe oraz wiatraczek. Polecam odkręcanie tego kluczem udarowym. Można imbusem oraz oczkowym, ale u mnie nawet WD40 nie poradził. Udar rozprawił się z tym w 3 sekundy

Pomiędzy wiatrakiem a korpusem alternatora znajduje się metalowy pierścień

Aby rozebrać obudowę odkręcamy 3 długie śruby znajdujące się po boku obudowy, po czym zdejmujemy tylną obudowę. Tu będzie niespodzianka. Zdejmując obudowę może się zdarzć, że uszkodzimy szczotki. Konstrukcja tego mechanizmu jest niestety taka, że szczotki wystrzelą po wyjęciu trzpienia wirnika. U mnie jedna została wręcz urwana. Nie jest to jednak problem. Zestaw naprawczy, który i tak kupujemy zawiera nowe szczotki. Pod szczorkami znajdują się dwie dość długie sprężyny. Zapewne wystrzelą one podczas zdejmowania obudowy. Warto ich nie zgubić. Tak wygląda wnętrze alternatora po zdjęciu tylnej części obudowy. Proponuję nie robić tego co ja i nie odchylać elementów cewki. To zupełnie niepotrzebne


A tak wygląda to po wyjęciu wirnika i cewki

Zabieramy się za demontaż mocowania szczotek w tylnej obudowie. Mechanizm trzyma się na dwóch śrubach. Widoczne poniżej dwa kwadratowe otwory to właśnie miejsce po szczotkach i sprężynkach. Jedna ze szczotek - dolna - mocowana jest do dodatkowej śruby widocznej w korpusie na dole. Druga - idzie pod śrubę mocowania obudowy szczotek.

Następnie polecam oszyszczenie obudowy. Ja zastosowałem mikrowiertarkę z mini szczorkami drucianymi (stalowymi) do usunięcia grubszego brudu. Potem Odtłuszczenie benzyną ekstrakcyjną i malowanie. Obudowę pomalowałem odpowiednim lakierem do silnika (żaroodpornym). W moim przypadku był to VHT Engine Enamel. Najpierw podkład, potem dwie warstwy bazy i na końcu powłoka bezbarwna. Potem wypiekanie

Przed malowaniem należy usunąć stare łożyska. Oba montowane są w przedniej i tylnej obudowie na wcisk. Wystarczy zwyczajnie je wybić. Pamiętajcie tylko, że obudowa jest wykonana ze ZNALu i łatwo sprawić że pęknie. Zatem wybijanie łożysk robimy stosując pod spodem właściwej średnicy rurkę i uderzamy z drugiej strony, aby nie ryzykować uszkodzenia obudowy.
Poniżej wszystkie elementy gotowe do składania.

A... do remontu swojego alternatora zastosowałem zestaw naprawczy. Kosztuje ok 16 USD i zawiera dwa łożyska, trzy z pięciu kolorowych izolatorów nowe szczorki i kondensator. Wszystko oczywiście wymieniamy.
Zainstalowane łożysko w obudowie czołowej - metodą na wcisk.

Następnie przykręcamy mocowanie łożyska

A teraz najciekawsze - jak zainstalować szczotki. Namęczyłem się z tym długo, bo nie chciałem uszkodzić nowego kompletu. Okazało się to jednak banalnie proste.
Do obudowy szczotek wkładamy sprężynki, instalujemy szczotki, a następnie blokujemy je drutem lub... wykałaczką



Instalujemy śrubkę z kwadratowym łbem, do niej podłączamy jedną ze szczotek (dolną), następnie nakładamy izolator w kształcie litery "T", który ma w sobie małą dziurkę właśnie na nasz drucik do trzymania szczotek


Całość instalujemy w tylnej obudowie mocując szczotkę górną pod śrubkę.

Obudowa posiada dodatkowy otwór na naszą wykałaczkę


Do przedniej obudowy wkładamy wirnik

Następnie zakładamy cewkę, której zewnętrzną część możemy wcześniej pomalować.

Przykręcamy śrubki oraz wymagane izolatory

Ostatnim momentem jest wyjęcie wykałaczki i uwolnienie szczotek.
Tak oto zakończyliśmy pracę. Pozostaje jedynie dokonać pomiarów w specjalistycznym warsztacie aby mieć pewność że wszystko działa jak należy
Wynik prac


Pozostaje jedynie założyć wiatraczek i koło pasowe i gotowe

pozdrawiam
M.