hehe

może nie dosłownie, ale nie spotkałem jeszcze osoby , która zaparkowała obok mnie i nie zapytała co to za model i ile kosztuje

zatrzymanie na światłach i konik od razu jest w obiektywie , nie wspomnę o otwartych buziach i krzyku " patrzcie , nowy mustang " Za pare dni wrzuce efekt końcowy , auto mam częściowo rozebrane i troszkę je zmieniam (zewnętrznie) Powiem krótko , mieszkam w małej miejscowości i ludzie kojarzą mnie z mustangiem ale ... nie spotkałem się jeżdżąc poprzednimi modelami z takim zainteresowaniem , spontanicznością i zaskoczeniem. Wielu znajomych pyta mnie o cene , o moc , o wrazenia z jazdy i słysząc w odpowiedzi ze 400-tu konny samochód kosztuje tyle co VW Scirocco w mocniejszej wersji a wrazenia z jazdy są po prostu zajebiaszcze , ze pali tyle ile ma palić 5-cio litrowy motor - pukają się w czoło albo naciągają oko na dół i mówią ze mnie chyba już do końca powaliło i ze robie Ich w KONIA

Mój konik w wersji 5.0 GT manual premium kosztował 186000 zł i mimo jakiś wad opisywanych w temacie ( które w ogóle mi nie przeszkadzają jako mechanikowi) jest po prostu ZAJEBISTY , może nie jest idealny ale takiego nawet nie oczekiwałem

Mam serwis Mercedesa ale nie zamieniłbym Go nawet za SL AMG bo jest inny , nie tuzinkowy , bo rzuca się w oczy i co najważniejsze ... jest mój

Mieszkam w mieście które jest zagłębiem meblarskim i takie marki jak ASTON , Ferrari czy Porshe są codziennym widokiem na ulicach , można powiedzieć ze ludzie już przywykli do tych marek ale na widok konika nie ma leszcza , żeby się nie odwrócić i spojrzeć na jego sylwetke i nie westchnąć ... Echhhhhh ... są jeszcze fajne samochody na tym świecie
