Mustang dla żony.
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 2017-11-11, 19:58
- Model: BMW X6 F16 +...
Mustang dla żony.
Witam wszystkich i z góry dziekuje za wasze komentarze w temacie jak wyżej. Mam nadzieję, że Wasze komentarze pomogą mi w podjęciu decyzji. Poniżej napisałem tytułem wstępu opis sytuacyjny.
Temat wygląda następująco. Żona aktualnie jeździ Audi A6 2.0 TDI @208km w manualu od ok 2 lat. Wcześniej ja jeździłem A6 ale od ok 2 lata temu kupiłem dla siebie inny samochód rodzinny. A6 ma już spory przebieg 260000km i musze go zmienić na cos młodszego.
Nowe auto dla mojej żonki to takie w którym również ja będę się czół dobrze, a że o Mustangu marzę od dawna to jest tp idealna okazja na spełnienie ich. Jednak ze względu na obawy co do konsekwencji jeżdżenia autem tylno napędowym myślę raczej o wersji 2,3 ecoboost w automacie (sam tez nigdy nie jeździłem autami tylno napędowymi poza demówkami i może stąd ciężko mi ocenić problem). Kolejną obawą jeśli chodzi o Mustanga jest brak czujników parkowania z przodu.
Co do stylu jazdy to żona jeździ dość agresywnie, szybko, raczej pewnie choć w wielu sytuacjach jej wyobraźnia jest dość optymistyczna. Typowe problemy: ścinanie zakrętów uszkodzone prawe przednie ale częściej prawa tylna felga, jazda w bliskiej odległości za samochodem. Kwestia wchodzenia w zakręt z wciśniętym sprzęgłem przy jednoczesnej redukcji nie będzie miała znaczenia bo planuje dla niej automata. Automat dlatego że sam mam automat w aucie rodzinnym i lepiej będzie dla niej przy przesiadkach nie zmieniać swoich odruchów. Jeździ również moim autem 313KM.
Odbyliśmy również już jazdę próbną wersją GT i z mojej strony nie mam ogólnie uwag poza dość wolnym działaniem automatu również żonka dała sobie radę z jazdą. A6 jest dłuższy od Mustanga więc gabaryty nie robią wrażenia na żonce.
Zakup planuje w okolicach kwietnia zaraz po zimie - nie chcę ryzykować pierwszych jazd po śniegu (tylny napęd). Uważam, że po kilku miesiącach jeżdżenia żona się oswoi z autem i będzie jej łatwiej jeździć podczas pierwszej zimy. Dodam, iż auto będzie używane regularnie ok 15000km rocznie. Jest też opcja zamiany aut w ty okresie zimy (dam jej moje choć wolałbym nie).
I tu proszę o Waszą ocenę sytuacji. Jak oceniacie trudność jazdy mustangiem 2.3 eco na mokrej nawierzchni oraz zimie (w zimie jazda odbywała by się na zimówkach). Na ile jest to wyzwanie? Jak łatwo może mu uciekać dupa na zakrętach (wiem są tryby zima deszcz). Montaż czujników parkowania z przodu - czy da się zrobić to porządnie?
Z góry dziękuje za Wasze opinie.
Temat wygląda następująco. Żona aktualnie jeździ Audi A6 2.0 TDI @208km w manualu od ok 2 lat. Wcześniej ja jeździłem A6 ale od ok 2 lata temu kupiłem dla siebie inny samochód rodzinny. A6 ma już spory przebieg 260000km i musze go zmienić na cos młodszego.
Nowe auto dla mojej żonki to takie w którym również ja będę się czół dobrze, a że o Mustangu marzę od dawna to jest tp idealna okazja na spełnienie ich. Jednak ze względu na obawy co do konsekwencji jeżdżenia autem tylno napędowym myślę raczej o wersji 2,3 ecoboost w automacie (sam tez nigdy nie jeździłem autami tylno napędowymi poza demówkami i może stąd ciężko mi ocenić problem). Kolejną obawą jeśli chodzi o Mustanga jest brak czujników parkowania z przodu.
Co do stylu jazdy to żona jeździ dość agresywnie, szybko, raczej pewnie choć w wielu sytuacjach jej wyobraźnia jest dość optymistyczna. Typowe problemy: ścinanie zakrętów uszkodzone prawe przednie ale częściej prawa tylna felga, jazda w bliskiej odległości za samochodem. Kwestia wchodzenia w zakręt z wciśniętym sprzęgłem przy jednoczesnej redukcji nie będzie miała znaczenia bo planuje dla niej automata. Automat dlatego że sam mam automat w aucie rodzinnym i lepiej będzie dla niej przy przesiadkach nie zmieniać swoich odruchów. Jeździ również moim autem 313KM.
Odbyliśmy również już jazdę próbną wersją GT i z mojej strony nie mam ogólnie uwag poza dość wolnym działaniem automatu również żonka dała sobie radę z jazdą. A6 jest dłuższy od Mustanga więc gabaryty nie robią wrażenia na żonce.
Zakup planuje w okolicach kwietnia zaraz po zimie - nie chcę ryzykować pierwszych jazd po śniegu (tylny napęd). Uważam, że po kilku miesiącach jeżdżenia żona się oswoi z autem i będzie jej łatwiej jeździć podczas pierwszej zimy. Dodam, iż auto będzie używane regularnie ok 15000km rocznie. Jest też opcja zamiany aut w ty okresie zimy (dam jej moje choć wolałbym nie).
I tu proszę o Waszą ocenę sytuacji. Jak oceniacie trudność jazdy mustangiem 2.3 eco na mokrej nawierzchni oraz zimie (w zimie jazda odbywała by się na zimówkach). Na ile jest to wyzwanie? Jak łatwo może mu uciekać dupa na zakrętach (wiem są tryby zima deszcz). Montaż czujników parkowania z przodu - czy da się zrobić to porządnie?
Z góry dziękuje za Wasze opinie.
-
- Forumowicz
- Posty: 290
- Rejestracja: 2015-02-10, 13:18
- Model: 2015 Fastback
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: Black
Re: Mustang dla żony.
Czujniki z przodu to kosmetyka.
Jest wiele opinii na forum, ja popieram tą, że GT w automacie jest odpowiedniejsze dla niewprawionego kierowcy, ktory nie ma doswiadczenia z tylnym napedem niz 2.3 eco.
Jak latwo wpasc w poslizg tym autem? Latwo nawet na suchym przy odpowiednim skrecie kol i przewymiarowaniem gazu.
Pamietaj ze kontrola trakcji w mustangu jest raczej sumboliczna, w porownaniu z innymi autami
Jest wiele opinii na forum, ja popieram tą, że GT w automacie jest odpowiedniejsze dla niewprawionego kierowcy, ktory nie ma doswiadczenia z tylnym napedem niz 2.3 eco.
Jak latwo wpasc w poslizg tym autem? Latwo nawet na suchym przy odpowiednim skrecie kol i przewymiarowaniem gazu.
Pamietaj ze kontrola trakcji w mustangu jest raczej sumboliczna, w porownaniu z innymi autami

-
- Forumowicz
- Posty: 178
- Rejestracja: 2017-07-16, 23:03
Re: Mustang dla żony.
A nie zastanawialiście się nad wykupieniem dodatkowych godzin? Ale nie na torze.Marco_Polska pisze: Co do stylu jazdy to żona jeździ dość agresywnie, szybko, raczej pewnie choć w wielu sytuacjach jej wyobraźnia jest dość optymistyczna. Typowe problemy: ścinanie zakrętów uszkodzone prawe przednie ale częściej prawa tylna felga, jazda w bliskiej odległości za samochodem. Kwestia wchodzenia w zakręt z wciśniętym sprzęgłem przy jednoczesnej redukcji nie będzie miała znaczenia bo planuje dla niej automata. Automat dlatego że sam mam automat w aucie rodzinnym i lepiej będzie dla niej przy przesiadkach nie zmieniać swoich odruchów. Jeździ również moim autem 313KM.
W nauce jazdy.
Bo jak w końcu się nauczy jeździć to ogarnie mustanga bez problemu.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 2017-11-11, 19:58
- Model: BMW X6 F16 +...
Re: Mustang dla żony.
Tutaj nie ma problemu myśle poza naleciałościami o której pisałem z sama jazda to jezdzi dobrze. Napewno chce zrobić dodatkowy kurs na torze żeby zobaczyła jak tan samochód się zachowuje.
Co do kwestii ze gt w automacie jest bezpieczniejsze od eco to brzmi to trochę niewiarygodnie.
Napiszcie jeszcze proszę, bo podczas jazd próbnych nie testowałem jazdy w trybie śnieg deszcz jak zachowuje się auto? Jak reaguje na wciskanie gazu na ile eliminuje ryzyko uślizgu tylu.
W swoim aucie jak wejdę w tryb eco to auto praktycznie nigdy nie dostaje mocnego kopa chyba rzeczywiście wcisnę bardzo mocno gaz. Tryb ten jest bardzo bezpieczny ale słabo się na nim mija mniej więcej pracuje na pół gwizdka.
Co do kwestii ze gt w automacie jest bezpieczniejsze od eco to brzmi to trochę niewiarygodnie.
Napiszcie jeszcze proszę, bo podczas jazd próbnych nie testowałem jazdy w trybie śnieg deszcz jak zachowuje się auto? Jak reaguje na wciskanie gazu na ile eliminuje ryzyko uślizgu tylu.
W swoim aucie jak wejdę w tryb eco to auto praktycznie nigdy nie dostaje mocnego kopa chyba rzeczywiście wcisnę bardzo mocno gaz. Tryb ten jest bardzo bezpieczny ale słabo się na nim mija mniej więcej pracuje na pół gwizdka.
- Michał P.
- Forumowicz
- Posty: 1745
- Rejestracja: 2017-06-07, 11:18
- Model: Mustang V GT/CS
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: Czerwony
- Lokalizacja:: Zabrze
- Stajnia: Stajnia Górny Śląsk
Re: Mustang dla żony.
To jest Mustang, tutaj najlepszym systemem bezpieczeństwa jest nasza głowa oraz doświadczenie.
Mustang 3.7l - 2012 Black Beauty 2017 - 2021
Mustang 5.0 l - GT/CS 2012 2021 -
Mustang 5.0 l - GT/CS 2012 2021 -
- pavlito
- Stowarzyszenie MKP
- Posty: 1323
- Rejestracja: 2008-12-21, 03:34
- Model: GT 05 premium manual
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: Sonic Blue
Re: Mustang dla żony.
Odnoszę wrażenie, że chcesz spełnić swoje niezbyt natarczywe marzenie pod pretekstem zmiany auta dla żony. To dość nietypowe podejście, dlatego wpadłeś głęboko w kompromisy, bo trudno inaczej ocenić rozważania o czujnikach parkowania z przodu Mustanga. To auto wymaga precyzji w prowadzeniu daleko wykraczającej poza precyzję parkowania. To auto sprawia frajdę z poczucia panowania nad mocą. Albo przynajmniej z świadomej walki z wyrywającą się mocą. Powinniście być oboje na to gotowi.
Czy EB może być dość drapieżny? Jasne, w klubie jest dość osob, które potrafią zawstydzic właścicieli mocniejszych wersji. Ma też potencjał rozwojowy.
Jeśli już to przemyslicie sprawę i zdecydujecie się na zakup, to sumienne szkolenia na torze mogą bardzo poprawić technikę jazdy codziennej, zwłaszcza pozycję za kierownicą, szybkosc pracy rąk, umiejętność używania hamulca, świadomość masy auta i przyczepności. Nie odpuszczajcie tego, niezależnie od poziomu umiejętności. W ten sposób łyka się bakcyla, a to jest kluczowe przy Mustangu
Czy EB może być dość drapieżny? Jasne, w klubie jest dość osob, które potrafią zawstydzic właścicieli mocniejszych wersji. Ma też potencjał rozwojowy.
Jeśli już to przemyslicie sprawę i zdecydujecie się na zakup, to sumienne szkolenia na torze mogą bardzo poprawić technikę jazdy codziennej, zwłaszcza pozycję za kierownicą, szybkosc pracy rąk, umiejętność używania hamulca, świadomość masy auta i przyczepności. Nie odpuszczajcie tego, niezależnie od poziomu umiejętności. W ten sposób łyka się bakcyla, a to jest kluczowe przy Mustangu

Re: Mustang dla żony.
1. Jeżdżę GT od ponad roku, zrobiłem 16k km i niechciany uślizg miałem słownie jeden raz. Z mojej oczywistej winy. Nie demonizujmy tylnego napędu, mocy itd. To jest samochód dopuszczony do ruchu a nie narzędzie do popełniania samobójstw. Jeśli rozsądnie gospodaruje się gazem to jeździ się tak samo pewnie jak słabszym FWD.
2. Jeśli ktoś rysuje felgi na zakrętach, nie trafia w zakręt itd. itp. to Mustang nie Mustang - problem będzie.
3. Trybu śniegodeszcz osobiście nie polecam, szczególnie osobie mniej doświadczonej. Zmniejsza on wrażliwość na gaz, skutek może być taki, że żona nadusi jak zawsze - samochód się nie ruszy lub ruszy leniwie - naciśnie mocniej - i okaże się, że za mocno. Jak dla mnie lepiej jest w trybie normalnym, gdy jest bardzo ślisko trzeba tylko bardziej delikatnie traktować prawy pedał.
2. Jeśli ktoś rysuje felgi na zakrętach, nie trafia w zakręt itd. itp. to Mustang nie Mustang - problem będzie.
3. Trybu śniegodeszcz osobiście nie polecam, szczególnie osobie mniej doświadczonej. Zmniejsza on wrażliwość na gaz, skutek może być taki, że żona nadusi jak zawsze - samochód się nie ruszy lub ruszy leniwie - naciśnie mocniej - i okaże się, że za mocno. Jak dla mnie lepiej jest w trybie normalnym, gdy jest bardzo ślisko trzeba tylko bardziej delikatnie traktować prawy pedał.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 2017-11-11, 19:58
- Model: BMW X6 F16 +...
Re: Mustang dla żony.
Dziękuję za podzielenie się Waszymi opiniami. Pavlito zmiana auta jest konieczna tak jak pisałem ponad 260000km w A6 to sporo dlatego w I kwartale 2018 idzie do sprzedaży cokolwiek by się nie działo. Przy przebiegu 3...... ciężko będzie sprzedać auto, Polacy wola jak jest na początku 1........
Co do moich marzeń to Mustang jest jednym z nich, a z racji pewnych obaw (głównie związanych z bezpieczeństwem) szukam kompromisu choć u mnie zazwyczaj to zła droga. Oczywiście pytania by nie padły tu na forum gdybym mógł sobie podczas jazd próbnych wyrobić zdanie. Niestety Panowie z ASO nie za bardzo pozwalają na szaleństwa, a do tego przy mokrej nawierzchni w ogóle nie ma jazd testowych. Na suchym zona przejechała się i poza kwestią automata to wszystko było ok. Dodam, ze demo, które jeździ w Bielsku oraz Chorzowie (Ford Boss) było już całe poobijane. Być może zbytnio demonizuje (na testach Autocentrum opinie są raczej umiarkowane jeśli chodzi o trudność nad zapanowaniem ) choć po wiadomościach na prv i tu na forum to może być problem.
Co do zakupu to jasne że nie ma ciśnienia jakiegoś hatchbacka dla żony kupi się ale z mojej perspektywy wygląda to tak: kupując teraz przy mojej rodzinie 2+2 (dzieci 6 i 10 lat) Mustang może być autem rodzinnym wiadomo ze nad morze nie pojedziemy ale póki co chłopaki się zmieszczą. Jeśli nie teraz to za kilka lat 2-3 Mustang może być tylko 3 autem w rodzinie i było by to przegięcie.
Co do moich marzeń to Mustang jest jednym z nich, a z racji pewnych obaw (głównie związanych z bezpieczeństwem) szukam kompromisu choć u mnie zazwyczaj to zła droga. Oczywiście pytania by nie padły tu na forum gdybym mógł sobie podczas jazd próbnych wyrobić zdanie. Niestety Panowie z ASO nie za bardzo pozwalają na szaleństwa, a do tego przy mokrej nawierzchni w ogóle nie ma jazd testowych. Na suchym zona przejechała się i poza kwestią automata to wszystko było ok. Dodam, ze demo, które jeździ w Bielsku oraz Chorzowie (Ford Boss) było już całe poobijane. Być może zbytnio demonizuje (na testach Autocentrum opinie są raczej umiarkowane jeśli chodzi o trudność nad zapanowaniem ) choć po wiadomościach na prv i tu na forum to może być problem.
Co do zakupu to jasne że nie ma ciśnienia jakiegoś hatchbacka dla żony kupi się ale z mojej perspektywy wygląda to tak: kupując teraz przy mojej rodzinie 2+2 (dzieci 6 i 10 lat) Mustang może być autem rodzinnym wiadomo ze nad morze nie pojedziemy ale póki co chłopaki się zmieszczą. Jeśli nie teraz to za kilka lat 2-3 Mustang może być tylko 3 autem w rodzinie i było by to przegięcie.
- Kalusin
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 53
- Rejestracja: 2017-08-19, 22:38
- Model: GT
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: metalic grey
Re: Mustang dla żony.
No ja też miałem jeden niechciany uślizg jadać zupełnie spokojnie (spokojnie = tak jakbym jechał dożo bardziej zawalistym BMW X3) i zaliczyłem pewne konsekwencje (na szczęście odwracalne w pełni), jednak pewien ślad w psychice został i teraz straciłem sporo z pewności siebie w trakcie jazdy, trochę mniej frajdy i dużo spokojniej jeżdżę niż jeździłem w drugim dniu posiadania mustanga. Mam nadzieję że to minie. Mustanga mam od 4 miesięcy.gmlyn pisze:1. Jeżdżę GT od ponad roku, zrobiłem 16k km i niechciany uślizg miałem słownie jeden raz. Z mojej oczywistej winy. Nie demonizujmy tylnego napędu, mocy itd. To jest samochód dopuszczony do ruchu a nie narzędzie do popełniania samobójstw. Jeśli rozsądnie gospodaruje się gazem to jeździ się tak samo pewnie jak słabszym FWD.
2. Jeśli ktoś rysuje felgi na zakrętach, nie trafia w zakręt itd. itp. to Mustang nie Mustang - problem będzie.
3. Trybu śniegodeszcz osobiście nie polecam, szczególnie osobie mniej doświadczonej. Zmniejsza on wrażliwość na gaz, skutek może być taki, że żona nadusi jak zawsze - samochód się nie ruszy lub ruszy leniwie - naciśnie mocniej - i okaże się, że za mocno. Jak dla mnie lepiej jest w trybie normalnym, gdy jest bardzo ślisko trzeba tylko bardziej delikatnie traktować prawy pedał.
Podstawa to poznanie siebie i samochodu w różnych sytuacjach i warunkach. Taki tor kielce polecam przykładowo, na którym mieliśmy w ostatni piątek event zorganizowany, cały dzień lekka mżawka padała, było ślisko.
I jeszcze jedno - mustang ma sporo większą maskę niż inne europejskie samochody, wliczając Audi A6. Wyczucie samochodu i wyobraźnia przestrzenna to cecha specyficzna każdej osoby. U mnie żona w BMW X3 z czujnikami z przodu i z tyłu potrafiła zaparkować tak aby delikatnie musnąć z przodu ścianę domu bo twierdziła że ciągły sygnał z czujników daje jeszcze 20 cm zapasu i ja z tego korzystałem - no korzystałem, ale to jest 20 cm nie więcej, nie każdy to ogarnia ile to jest 20cm siedząc za kierownicą


Frajda z jazdy
- Glyde
- Stowarzyszenie MKP
- Posty: 86
- Rejestracja: 2017-02-12, 15:00
- Model: 2017 GT M/T
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: Triple Yellow
- Lokalizacja:: Wawa
- Stajnia: Stajnia Mazowiecka
Re: Mustang dla żony.
Ja Ci napisze z mojego doświadczenia
Moja żona była przerażona, jak w maju odebraliśmy nowe GT 5.0. w manualu, to nie chciała wsiadac za kiere.
Ale jak zmieniała prace w lato i nie miala służbówki, to zaczeła korzystać z konika na codzień, typu dojazy do kosmetyczki, koleżanki, centra handlowe (dla mnie koszmar), itp...
Zero problemów
Jedyny minus to rachunki za benzyne poszybowały w górę
Bierz GT w manualu.
Bedziecie mieli frajde oboje
Good luck!

Moja żona była przerażona, jak w maju odebraliśmy nowe GT 5.0. w manualu, to nie chciała wsiadac za kiere.
Ale jak zmieniała prace w lato i nie miala służbówki, to zaczeła korzystać z konika na codzień, typu dojazy do kosmetyczki, koleżanki, centra handlowe (dla mnie koszmar), itp...
Zero problemów

Jedyny minus to rachunki za benzyne poszybowały w górę

Bierz GT w manualu.
Bedziecie mieli frajde oboje

Good luck!
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 2017-11-11, 19:58
- Model: BMW X6 F16 +...
Re: Mustang dla żony.
Dziękuję Glyde za twoją odpowiedź tak naprawdę moje odczucia są podobne. Spodziewam się tego samego efektu co u ciebie. A jak oceniasz kwestie manuala bo słyszałem że jest taki dość toporny w przeciwieństwie do samochodów typowych. Poza tym dla mojej żony lepiej by było żeby oba auta miały taki sam typ skrzyni.
- Glyde
- Stowarzyszenie MKP
- Posty: 86
- Rejestracja: 2017-02-12, 15:00
- Model: 2017 GT M/T
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: Triple Yellow
- Lokalizacja:: Wawa
- Stajnia: Stajnia Mazowiecka
Re: Mustang dla żony.
Powiem Ci, że przed zakupem nasłuchałem się samych ostrzeżeń nt manuala, że toporny, że trzeba mieć łydę pudziana, by wcisnąć sprzęgło, że spale sprzęgło po 1000km itd...
Jak napisałem, jeżdzę ja, jeździ żona i nie ma problemu. Biegi wchodzą precyzyjnie, ale nie topornie.
Mam porównanie z nowym Paskiem w manualu (a robie nim ok 70 tys rocznie), i na pewno VW ma bardziej delikatne przełożenia.
Osobiście wolę skrzynie Mustanga.
Poza tym jak poczytałem o automacie i możliwości niespodziewanej redukcji np na mokrym w zakręcie, to wole sam decydować na którym biegu jadę.
Jak napisałem, jeżdzę ja, jeździ żona i nie ma problemu. Biegi wchodzą precyzyjnie, ale nie topornie.
Mam porównanie z nowym Paskiem w manualu (a robie nim ok 70 tys rocznie), i na pewno VW ma bardziej delikatne przełożenia.
Osobiście wolę skrzynie Mustanga.
Poza tym jak poczytałem o automacie i możliwości niespodziewanej redukcji np na mokrym w zakręcie, to wole sam decydować na którym biegu jadę.