U nas niestety 99% takich pomysłów kończy się doradzaniem innych "sprzedaj i kup V8" , ja miałem podobnie z moim s197 gdzie swap jest prosty ale po przemyśleniu tematu jednak zrobiłem tak jak radzili inni bo:
1. mam "nowe" auto (rocznik ten sam ale przebieg w 3.7l był 240 tyś km, a w 5.0 mam teraz 110 tyś km),
2. wszystko jest już zrobione przy silniku jak należy gdzie nawet przekładka silnika, który z fabryki tam siedzi może miewać problemy, chochliki ciężkie do znalezienia,
3. mam "inne" auto, mimo, że ten sam rocznik to kolor inny, wyposażenie bogatsze i przy okazji wpadł GT/CS,
4. finansowo wyszło bardzo podobnie, jeżeli nie taniej (kupno auta niż swap),
5. auta po takim swapie nie sprzedaż za łatwo albo po cenie dużo niższej niż przed swapem,
6. silnik, który wybierzesz musi być w stanie perfect, czego nie możesz być pewny bo 90% jest wyciągniętych z "gwarancją", że wszystko jest ok, a myślę, że często gęsto te silniki są z aut, które zostały sprowadzone typowo na części i handlarz części nawet się nie kłopoczył aby auto odpalić, sprawdzić kondycję, a jak zapytasz kiedy auto zostało rozebrane lub silnik wyciągnięty, to każdy powie " noo z tydzień temu, świeża sprawa"
![Zdezorientowany :/](./images/smilies/confused.gif)
a jak kupisz trupka to temat będzie się ciągnął w nieskończoność.
W poprzednim 3.7 miałem listę modyfikacji długą jak rolka papieru, sporo wspomnień przez 4 lata ale uważam, że zrobiłem BARDZO dobrą decyzję.
Przemyśl temat bo też bardzo się nastawiałem, miałem już nawet wybrany silnik z allegro
![Wesoly :D](./images/smilies/biggrin.gif)