Olaf pisze:
...
-werdykt - ss czy gt - nie jeżdziłem ss więc nie wiem. Na pewno Mustangów jest więcej ale też duuużo łatwiej je naprawić w razie czego lub kupić cześci. Zobacz wymiary bo ja Mustangiem ledwo-ledwo w miarę swobodnie mieszczę się na parkingach - jakby był dłuższy albo szerszy o 20 cm to kaplica. (w Stanach to 'mały samochód' i wszedzie się na luzie mieści a w PL to miejsca parkingowe to chyba coraz mniejsze robią....)
Uważaj przy kupnie bo 90% Mustangów na Otomoto etc. to rozbitki. A i na tym Forum potrafią wcisnąć niektórzy...
Miałem podobny dylemat, GT czy Challenger. Przejechałem pół Polski, aby przetestować jednego I drugiego. Challenger po teście odpadł. Jest za duży jak na polskie standardy. Wybrałem GT.
Czym się kierowałem?
Chciałem kupić sobie drugie auto. W zasadzie trzecie, ale mój Lotus (replika na bazie Tigera) to mega szybki gokart, który planuję sprzedać. Od dawna chciałem mieć nietuzinkowe auto sportowe. Lotus spełnia tę funkcję, ale ulica to nie tor. Pomyślałem zatem, że muszę wypracować jakiś kompromis pomiędzy użytecznością auta, a charakterem. Po kilkunastu tygodniach wertowania internetu, czytania for i rozmów z użytkownikami, a przede wszystkim przejechania się obydwoma samochodami decyzja była łatwa. GT!
Przejdź się jednym i drugim, wypracuj sobie swoje zdanie i podejmij decyzję. Mnie bardzo namawiano na Challengera, ale jedna jazda rozwiała moje wątpliwości. Proste.