1. Polecam Salon w Opolu, a zwłaszcza Krzysztofa, fachowy i cierpliwy. Ile bym psów na Fordzie nie wieszał to jednak marudzić na sprzedawcę nie mogę

2. Cóż zawsze chciałem Mustanga - więc mam. I jestem zadowolony. Mam lekkiego bzika - wolę auta nowe, lubię konfigurować pod siebie, lubię dbać. Do handlarzy nie mam zaufania, do "naprawiaczy" też. Pewnie dlatego tyle czekałem na wymarzonego Mustanga. Auto jest w tym kraju bezkonkurencyjne- ta sylwetka, moc i ta cena. Można marudzić, że jest cywilizowane i europejskie, ale to dalej najbardziej mięsiste amerykańskie danie na rynku

3. Auto nie jest dla nieśmiałych - ludzie oglądają, patrzą, machają, robią fotki... nawet strach w nosie w korku dłubać bo dzieciaki z telefonami stoją na chodniku i robią zdjęcia

4. W jeździe typowo emeryckiej auto jest cywilizowane, praktyczne, miłe w użytkowaniu. Istna bulwarówka. Jest cicho, spokojnie, kierownica chodzi lekko, sprzęgło też. Auto w sumie łatwo się prowadzi. W środku jest cicho, przestronnie, niezłe audio, duży bagażnik (jednak otwór załadunkowy nie jest już taki praktyczny), z tyłu jest mało miejsca i za mną (mam 190cm) raczej usiądzie ktoś bez nóg lub może pies... za moją żoną (ona ma 160cm) może usiąść dziecko lub druga żona o podobnym wzroście. Przy czym nie wiem po co komu dwie żony po 160cm każda. Zawieszenie nie ma zlecenia na zamordowanie naszego kręgosłupa, a zderzak z wyrozumiałością podchodzi do krawężników i progów zwalniających. Auto nadaję się do codziennego używania. Jedyny element od początku mówiący "hej, to nie jest Mondeo Coupe" to skrzynia biegów - krótki twardy precyzyjny surowy skok. Rzecz niewystępująca w normalnych osobówkach.
5. Jak damy po gazie to trochę jakby kopnąć w krocze Dartha Vadera z Gwiezdnych Wojen. Huk, wrzask, walka z kierownicą, migające kontrolki etc. Jest moc. Póki co nie chciałem pałować auta, ale kilka rzeczy jest pewne - zapas mocy pozwala na spokojne wyprzedzanie TIRów, rondo można pokonać bokiem, muzykę lepiej wyłączyć i słuchać tego "wrrrrrr" które nas otacza

6. Z rzeczy wkurzających - MyColor sam się włącza i wyłącza, w zależności od tego czy uzna, że jest noc czy dzień. W ekstremalnej sytuacji - jak np. dzisiejsza pogoda, może czasami sobie pomigać kilka razy. Czyli raz mamy podświetlenie "dzienne" białe, a raz "nocne" z wybranym kolorem (u mnie obecnie niebieskie). Dziwne i irytujące. Wygląda też na to, że audio jest ok - ale tylko ok, maniacy będą musieli zainwestować w jakiś upgrade. Niestety kierownica też mogła by być lepsza - dałbym grubszą z lepszą skórą

7. Spalanie - kogo to obchodzi?

Kilka fotek zrobionych dziś rano. Niestety mistrzem fotografii nie jestem.






